*TORU*
Ostatnią rzeczą jaką pamiętałem to jak zobaczyłem jakąś igłę w dłoni Yori. Coś czułem, że szedł prosto na Yuute więc odepchnąłem go na bok. Później całkowicie odleciałem
Kiedy otworzyłem oczy i mniej więcej się rozejrzałem ogarnąłem, że jestem unieruchomiony grubymi łańcuchami. Nie byłem ani przymocowany do ziemi ani do ściany. Po prostu siedziałem na ziemi
-Jak się cieszę, że się obudziłeś - usłyszałem
W pewnym momencie zobaczyłem Yori
-Co Ty do cholery jasnej robisz? - spytałem
-Ciebie tutaj akurat nie chciałem - powiedział podchodząc bliżej mnie - Sam się nawinąłeś
Obserwowałem go uważnie próbując cokolwiek wymyślić
-Gdybyś nie odepchnął Yuuty na bok to pewnie teraz siedziałbyś sobie w domu - powiedział
-Co Ty od niego chcesz? - spytałem
Chłopak kucnął przede mną
-Jako Oni chyba wiesz coś na temat Kitsune - powiedział - A pewnie Yuuta też Ci coś pewnie opowiadał
-Wiem dużo - powiedziałem
-W takim razie chyba wiesz, że pewna cześć w jego ciele po oderwaniu z całości przynosi śmiertelnikom szczęście - powiedział
-Tego akurat nie wiedziałem - powiedziałem
-No to teraz już wiesz - zaśmiał się - Chce to coś znaleźć, wyrwać, a wtedy was puszczę
-A pomyślałeś co jeśli jest to serce? - spytałem
-Wtedy wyjdziesz tylko Ty - odparł
Już chciałem coś powiedzieć, gdy ten wstał i gdzieś ruszył
-Ah i z góry przepraszam za krzyki, ale nie wiem o jaki organ chodzi - powiedział - Więc muszę sprawdzić wszystko
Po tych słowach zamknął drzwi pomieszczenia, w którym się znajdowałem
Wręcz natychmiast zacząłem się rzucać próbując jakkolwiek się uwolnić lecz nijak nie dawałem rady. Wtedy postanowiłem się zmienić, ale kiedy spróbowałem doznałem wielkiego szoku. Coś mnie zablokowało, a moja przemiana stała się niemożliwa
-Ty pieprzony dupku! - wrzasnąłem
Przez długi czas próbowałem albo się uwolnić albo przemienić, ale każda próba kończyła się tylko niepowodzeniem
-Muszę mu pomóc - warknąłem
Już chciałem znowu się przemienić, gdy usłyszałem krzyk. Wiedziałem czyj to krzyk
-Yuuta! - krzyknąłem
I znowu przez jakiś czas próbując się zmienić słuchałem krzyki mojego ukochanego lecz w pewnym momencie zaraz przed drzwiami, które były tym razem otwarte zobaczyłem Yori
-Ty - warknąłem
Nie do końca wiem co się wtedy stało, skąd dostałem nagle takiej dodatkowej siły, ale wręcz poczułem jak łańcuchy, które mnie trzymały pękały przy każdym moim ruchu. Kiedy w końcu poczułem, że jestem wolny natychmiast wstałem i ruszyłem w stronę chłopaka
-Stój - powiedział wyciągając dłoń w moją stronę
Zanim do niego dobiegłem zauważyłem, że trzyma coś w dłoni. Wręcz w ostatniej chwili się zatrzymałem
-Schowaj te oczęta niby bardzo groźne, bo nie przestraszysz mnie nimi - powiedział - Pragnę Cię tylko powiadomić, że jeśli mnie zabijesz to zginie też Twój ukochany. Więc zluzuj i poczekaj jeszcze chwilę, bo już wiem wszystko
Wziąłem głęboki wdech i zrobiłem krok w tył
-Nic do was nie mam - powiedział - Musisz mnie po prostu zrozumieć
-Jeśli zrobisz mu krzywdę to nie będę patrzeć na to kim dla nas byłeś - powiedziałem - Twoje flaki będą latały bo całym pokoju
Chłopak zaśmiał się cicho
-Ja może pójdę zamówić sobie nowe flaki - po tych słowach poszedł sobie
Stwierdziłem, że kiedy Yori będzie na tyle daleko, aby mnie nie zauważyć to po prostu pójdę za nim. Tak oczywiście zrobiłem. Jakiś czas później byłem przed jakimiś dosyć sporymi drzwiami, które znalazłem w piwnicy ;-;
Wolno otworzyłem drzwi i zerknąłem do środka. To co zobaczyłem sprawiło, że poczułem obiad w moim gardle. Wszędzie, dosłownie wszędzie były powieszone wypchane, nie nie pluszaki ani zwierzęta, tam byli LUDZIE tacy jak Yuuta i ja. Wziąłem głęboki wdech po czym wszedłem do środka. Starałem się za wszelką cene nie patrzeć na tych biedaków
Kiedy w końcu udało mi się jakoś ich minąć trafiłem na to co oczekiwałem w moim przypadku. Zobaczyłem Yuute, który właśnie łańcuchami został przyczepiony do ściany
Chłopak pusto obserwował ziemie. Szybko do niego podbiegłem i kucnąłem obok niego
-Słońce - powiedziałem dotykając jego twarzy
Yuuta spojrzał na mnie lekko
-Schowaj się - powiedział
Kątem oka udało mi się zauważyć ślady po igłach na jego szyi. Kiedy już miałem cokolwiek zrobić zaraz pomiędzy nami przeleciał nóż
-Mówiłem, że masz się nie mieszać - usłyszałem
-Ty pierdolony psychopato - powiedziałem
ROZDZIAŁ CHUJOWY, BO Z NUDÓW LOZ
CZYTASZ
Droga Donikąd [YAOI]
Teen FictionHistoria o dosyć smutnej bezsensownej ucieczki od swojego oprawcy, który za wszelką cenę pragnie zniszczyć kogoś kogo praktycznie nie zna Kistune - Yuuta (wielka odwaga) Kaorinoi Oni - Toru (wędrowiec) Onomatoi Czy walka między nimi w końcu się zako...