*OROCHI*
Kiedy się spokojnie myłem usłyszałem nagle krzyk. Wręcz od razu zrozumiałem, że to krzyczy Yuuta. Wyskoczyłem spod prysznica, zarzuciłem na siebie ręcznik i cały mokry zbiegłem do kuchni
-Kogo zabić?! - wrzasnąłem wysuwając pazury
Dosłownie po chwili dostrzegłem bladą twarz Yuuty. Podszedłem bliżej
-Co jest? - spytałem
-Nie wiemy - odparł Yori
-Jak nie wiecie to proszę zrobić miejsce starszemu - powiedziałem
Toru i Yori zrobili większy krok w tył, a ja podszedłem bliżej brata
-No Lisku, co się zadziało? - spytałem
-Nic nie widzę - powiedział
Położyłem dłonie na jego twarzy i przyjrzałem mu się dokładnie
-Tak nagle straciłeś wzrok? - spytałem
-Wcześniej przecież widziałem - odparł
-A możesz mi pokazać lisie oczy? - spytałem
Chłopak kilka razy zamrugał, a następnie na mnie spojrzał. Wziąłem głęboki wdech i zrobiłem krok do tyłu
-Orochi? - spytał Toru
Spojrzałem na niego
-Ty coś wiesz - powiedział
Znowu spojrzałem na Yuute
-Coś Ty jadł - powiedziałem
-Wszystko to co wy - powiedział
-A te ciastka? - spytał Yori
-Jakie ciastka? - spytałem
Chłopak otworzył jakąś szafkę i podał mi pudełko
-Ale przecież Ty też je jadłeś - powiedział Yuuta
-A czy Yori jest lisem? - spytałem
-No nie - odparł Yuuta
Chwilę później wszyscy usiedliśmy przy stole. Na spokojnie spojrzałem na te ciastka i już po chwili wszystko wiedziałem
-Podziękuj ojcu - warknąłem rzucając ciastka Toru
-Co? - spytał
-Twój ojciec tak samo załatwił moją matkę - powiedziałem
Spojrzałem na Yuute
-To dlatego nic nie widziała - powiedziałem
Wszystko im wyjaśniłem. Kiedy matka nie chciała mnie oddać na zabicie ojciec Toru wysłał jej paczkę, w której były ciastka. Mama zawsze je lubiła więc zjadła całe i w ten sposób straciła wzrok. Coś w tych ciastkach wpływa na układ nerwowy lisów. Do tego po czasie doprowadza do zgonu, jednak tego wolałem nie mówić przy bracie, wiedziałem, że pewnie się wystraszy
-Nie wierze, że Tata chciał zabić Yuute - powiedział Toru
-Mogę się założyć, że to było dla mnie - warknąłem
Kilka godzin później Yori wrócił do domu, a my stwierdziliśmy, że z rana pojedziemy do ojca Toru. On chciał z nim gadać, a ja chciałem zajebać. Może nie mam już tyle siły co wcześniej, ale dalej jestem pewny, że chce go zabić. Może wtedy Toru mnie znowu znienawidzi, ale wypraszam sobie, zabił moją rodzinę, a teraz chciał zabić mnie. Nie udało mu się, a zamiast tego ukatrupi mojego brata. Tak się bawić nie będziemy
CZYTASZ
Droga Donikąd [YAOI]
Teen FictionHistoria o dosyć smutnej bezsensownej ucieczki od swojego oprawcy, który za wszelką cenę pragnie zniszczyć kogoś kogo praktycznie nie zna Kistune - Yuuta (wielka odwaga) Kaorinoi Oni - Toru (wędrowiec) Onomatoi Czy walka między nimi w końcu się zako...