73

1K 157 12
                                    

Dni powoli mijały nam wszystkim.

Kyungsoo i Jongin zajmowali się sobą, budowaniem swojego związku, wzajemnie się przy tym wspierając.

Tak samo było z Sehunem i Luhanem, którzy niezbyt chcieli przyznać, że ich relacja poszła o krok dalej niż zwyczajny sponsoring. Ponoć nadal się nie całowali, ale jakoś średnio chciałem w to wierzyć. Wolałem się jednak nie wtrącać.

Chanyeol miał dużo pracy w Vogue. Po mojej sesji zrobiło się małe zamieszanie wokół mnie, a Park instynktownie odwlekał spotkanie z dyrektorem naczelnym magazynu, zważywszy na moje samopoczucie, które było jednym słowem beznadziejne.

Od śmierci ciotki minął miesiąc. Ceremonia pogrzebowa była czymś, co wyniszczyło mnie psychicznie. Trzy dni czuwania nad grobem były okropnym doświadczeniem. Kilka razy byłem bliski omdlenia, ale wtedy zawsze pojawiał się Chanyeol, przytrzymując mnie, abym nie padł z wycieńczenia. Park był tam ze mną przez cały czas. Nie wiedziałem, co chce tym osiągnąć, ale byłem mu za to ogromnie wdzięczny.

Po pochowaniu ciała załamałem się całkowicie. Trudno mi było rozmawiać z innymi ludźmi. Wolałem przejść ten etap swojego życia sam, próbując pozbyć się pustki jaka we mnie nastała.

Mogłem nazwać to tylko wegetacją. Najgorsze dni w moim życiu.

W międzyczasie minęły urodziny moje i Luhana. Nie miałem siły na świętowanie, co oczywiście Xiao zrozumiał i nie naciskał.

Niestety, świat zewnętrzny dawał o sobie znać.

Przyjaciele nie chcieli, abym siedział sam w domu. Wymówki przestawały działać, a prośby o zaprzestanie kontaktu komentowali często krótkim śmiechem.

Jedynym sposobem było wyłączenie telefonu, zamknięcie się na klucz we własnym mieszkaniu i poproszenie Dahye o niewpuszczanie nikogo do mnie.

Chanyeolowi powiedziałem, że moja matka wraca do Korei i zajmie się mną, tym samym prosząc o chwilowe zaprzestanie kontaktu.

Może nie było to dobre posunięcie, ale zgodził się. Jako jedyny mnie nie nachodził.

***

Połączenie przychodzące z aplikacji KakaoTalk od SoGood.

Odrzuć   Odbierz

– Halo?

Park Chanyeol.

– Tak?

Nie wkurwiaj mnie.

– Kim jesteś i o co ci cho-

Ale bym ci teraz zakurwił. Tak się na to szykuję, że nawet nie masz pojęcia...

– O chuj chodzi?

Nie wiem jak ty to zrobisz, ale masz w tym momencie jechać do Baekhyuna i się nim zająć, albo rozkurwię ci ryj.

– Co? Przecież jego matka jest w domu. O co tu cho-

Po prostu do niego jedź. Proszę...

– Luhan, prawda? Dlaczego płaczesz?

Zajmij się nim, błagam...

– Coś się sta-

Połączenie zostało zakończone.

***

– Baekhyun, jesteś tu? – usłyszałem głośny, niski głos, przez co nakryłem się mocno kołdrą, obejmując rękami kolana.

Anti Virgin I Chanbaek I CzatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz