Od nienawiści do miłości- Sebastian x Reader

2.4K 53 14
                                    

Dedykowane dla VampirekMikaela

Jesteś znajomą lub jakby można to tak nazwać przyjaciółką Ciela Phantomhive'a.
Często ze sobą współpracowaliście, więc znaliście się bardzo dobrze.
Dużo czasu spędzaliście razem. Bardzo lubiliście swoje towarzystwo.

Był tylko jeden problem, który uniemożliwiał ci czerpanie radości z czasu, który spędzałaś w towarzystwie młodego hrabii... tym problemem był pewien cień podążający prosto za chłopcem.
Nazywał się on Sebastian Michaelis.

Nie przepadałaś za nim i wiedziałaś, że on za Tobą też nie.
Widziałaś często jak nieporadnie próbował odsunąć Ciebie od Ciela, za każdym razem jedynie zacieśniając więzi między Tobą, a hrabią.

Nawet jeżeli nie byłaś choćby odrobinę upodabniana do roli służącego, gdy tylko byłaś w rezydencji Ciela, Sebastian od razu musiał ci wspomnieć, że jako "dama" powinnaś trzymać za sobą porządek, co w dosłownym przetłumaczeniu brzmiało by tak:
Posprzątaj to, bo ja za Ciebie tego nie zrobię.
Innymi mówiąc, traktował Cię jak jednego ze służących w rezydencji Ciela.
Gdy zmywałaś naczynia musiał Ci zawsze wypomnieć, że zostawiasz smugi mimo tego, że naczynia były czyste do perfekcji. Byłaś w tedy zmuszona robić tą samą robotę od początku.

Takich sytuacji było wiele i nie dotyczyły tylko zmywania naczyń... Nie raz Ciel był naprawdę wściekły na Sebastiana za te jego zachowanie wobec Ciebie.

Mimo wszystko uwielbiałaś jeździć do Ciela, nawet jeżeli wiedziałaś, że Sebastian już tylko czeka, aż przyjedziesz i będzie mógł dalej Cię gnębić.

Tak było i tym razem.
Jechałaś właśnie do Ciela w odwiedziny, które były wcześniej zapowiedziane.
Wiedziałaś, że Sebastian już tylko czeka na twój przyjazd do rezydencji.

Gdy dotarłaś na miejsce wychodząc z powozu Sebastian nawet nie podał ci dłoni, by pomóc Ci wyjść z pojazdu.
Patrzył na Ciebie chłodnym wzrokiem. Dało się nawet wyczuć jego nienawiść kierowaną w twoją stronę, ale nic sobie z tego nie robiłaś.
Wysiadłaś z powozu z gracją po czym ruszyłaś w stronę głównych drzwi rezydencji, w których stał Ciel i przyglądał się całej tej sytuacji.

Ciel już chciał zrobić repremendę Sebastianowi o kulturze i zachowaniu jak na lokaja przystało, kiedy ty pokazałaś mu, że to nie ma sensu.

Ciel zrezygnował więc z tłumaczenia Sebastianowi jego nagannego zachowania i ruszył wraz z Tobą do pokoju gier.

Przez długi okres czasu graliście w szachy, ale w pewnym momencie Cielowi zachciało się herbaty.
Gdy tylko o tym wspomniał Sebastianowi, ten popatrzył na Ciebie lekko lodowatym wzrokiem i bardzo widocznym wymuszonym lecz także wydawało by się, że złowieszczym uśmiechem i zapytał czy Ty także może byś chciała się czegoś napić.

Nie wiedziałaś co może siedzieć w głowie Sebastiana, ale widać było, że nawet Ciel nie był zadowolony z tego pomysłu.
Przeprosiłaś więc hrabię i poszłaś sama sobie zrobić czegoś do picia.
Sebastian oczywiście poszedł za Tobą z rozkazu Ciela, zrobić oczywiście ulubioną herbatę Ciela- Earl Grey.

Gdy byliście już w kuchni, czułaś, że coś się wydarzy.
Sebastian jeszcze nigdy nie był taki cichy w stosunku do Ciebie... szczególnie kiedy nie było Ciela i byliście sami w jednym pomieszczeniu.

Swoimi przemyśleniami o zachowaniu Sebastiana, wywołałaś wilka z lasu...

Lokaj Ciela początkowo nic nie robił, ale w pewnej chwili popatrzył na Ciebie z grozą i zaczął iść w twoją stronę tak, byś Ty cofnęła na ścianę.
Mimo wszystko ty zostałaś na swoim miejscu tak jak stałaś wcześniej.

Nie wytrzymowując napięcia westchnęłaś i z nutą oskarżenia zapytałaś się Sebastiana, o co mu może chodzić i dlaczego jest dla Ciebie... taki...

W odpowiedzi usłyszałaś praktycznie jego krzyk o tym, że on ci nie ufa, że masz zachowanie jak jakiś człowiek z niższej sfery, że jesteś zbyt blisko Ciela i odbierasz Sebastianowi rolę idealnego lokaja.

Ty za to siedziałaś z wbitym wzrokiem filiżanki i praktycznie w ogóle nie zwracałaś uwagi na wybuch Sebastiana, łapałaś jednak jego słowa, które były dla Ciebie istną głupotą.

Kiedy tylko zauważyłaś, że Sebastian praktycznie skończył się drzeć, Ty wtrąciłaś mu się w zdanie i (z entuzjazmem godnym Rachel Gardner- Satsuriku no Tenshi) powiedziałaś dokładnie to co wiedział o tobie Ciel.
Sebastian przez twoją wypowiedź dowiedział się tego jaka jesteś, kim dla Ciebie jest Ciel i tego, że nie masz, ani nigdy nie miałaś zamiaru zabierać Sebastianowi roli idealnego lokaja, a twoje zachowanie jest takie, bo tak ci się podoba.

Po tej "rozmowie" dosyć wiele się zmieniło i Ciel sam był w szoku kiedy coraz częściej widział, że Sebastian nie patrzył już na Ciebie z tak wrogim nastawieniem jak wcześniej.

Jak sama zauważyłaś miałaś troszkę wspólnego z Sebastianem... na przykład uwielbienie do kotów.
Sebastian nie traktował już Cię jak wroga, chociaż lubił patrzeć jak męczysz się przez niego, więc i tak Ciel jeszcze próbował się wysilać i wpajać Sebastianowi kulturę godną lokaja.

Oneshoty z Kuroshitsuji | Zamówienia Otwarte | W Poprawach |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz