Dedykowane dla NOLIFEPOTTERHEAD
Letni, słoneczny dzień to najlepsza pora, by wyjść i podziwiać piękną naturę okalającą ogrody świata.
Zielone oczy dokładnie wodziły za każdym najmniejszym podmuchem wiatru. Jasne włosy błyszczały w świetle letniego słońca.
Dzień zaczął się bardzo cicho...
Nic się jeszcze tego dnia nie potłukło, nic nie spadło, nic się nie spaliło, ani nie rozwaliło.Naprawdę był to aż zbyt cichy początek dnia.
Sebastian jak codzień wydał zadania służącym rezydencji, dlatego Finni zaczął zajmować się ogrodem, Bard jak zwykle majstrował coś w kuchni, Mey-Rin robiła porządki w głównym holu posiadłości, a Tanaka... Poprostu sobie był.
Finnian zrobił sobie krótką przerwę od zadań z ogrodem podziwiając ulubione róże Pana posiadłości.
Przechadzał się po ogrodzie patrząc, czy napewno wszystkie kwiaty wyglądają idealnie.W pewnym momencie dosłownie przed twarzą zobaczył czerwoną różę.
Finni lekko się wystraszył niespodziewanym ruchem ze strony znajomego jegomościa, który stał za nim, zamiast wykonywać swoje obowiązki.Blondyn od razu odwrócił się w stronę kucharza, który z uśmiechem dalej trzymał różę przed nim.
Dał ją chłopcu i powiedział, żeby blondyn poczekał na niego w pokoju.Finni nie zabardzo wiedział co zrobić, co odpowiedzieć, co myśleć na ten temat i czego się spodziewać.
Mimo wszystko poszedł do pokoju, który dzielił z Bardem i czekał, aż ten przyjdzie.Wreszcie po jakimś czasie doczekał się tego momentu, jednak Bard miał ze sobą jeszcze coś...
Bukiet wielu rodzajów kwiatów, może niezbyt dopasowanych ale sam w sobie bukiet był spory i piękny.
Bard usiadł na łóżku obok Finniego i podarował mu owy bukiet.
Szepnął do ucha blondyna, że czeka na niego jeszcze jedna niespodzianka.
Wziął chłopca za rękę i poprowadził prosto do kuchni.
Pomieszczenie było pięknie przyozdobione kwiatami oraz różnymi potrawami, a na samym środku pomieszczenia była dosyć spora konstrukcja...
Bard podszedł do konstrukcji i podpalił jej kawałek po czym zaczęły z niej się sypać płatki kwiatów, a po kilku sekundach było słychać jedynie wielki hałas...
Cała konstrukcja dosłownie eksplodowała rozwalając ściany oraz meble w kuchni.
Finnian przez sam wybuch zamknął oczy, a gdy je otworzył na jego ręce spadło pudełko ze złotymi zdobieniami na opakowaniu, a jedynym kwiatem jaki przeżył wybuch, była czerwona róża, która znalazła się na szczycie zniszczeń.
Mimo całego zamieszania Finni przytulił mocno Barda i podziękował mu.
Bard po chwili ucałował Finniego i życzył mu wesołych walentynek.
Obydwoje niestety nie zauważyli, że eksplozja była na tyle głośna, że ściągnęła tym Sebastiana, który załamany patrzył na zniszczenia i obliczał już koszt naprawy kuchni lub raczej tego co z niej zostało.
CZYTASZ
Oneshoty z Kuroshitsuji | Zamówienia Otwarte | W Poprawach |
RandomCo ja mam tu pisać⬆️ Wejdź, złóż zamówienie i przeczytaj😉