Dedykowane dla VampirekMikaela
Reader- demon
Wiele istnień nie lubi świata ludzi... Ty jednak miałaś tam swoje ulubione miejsce "obserwacji".
Dach jednego z dosyć wysokich domostw. Był on akurat w takim miejscu, gdzie wschód oraz zachód słońca nadawał miastu magiczny widok.
Uwielbiałaś tam siedzieć i tak było i tym razem...
Nad ranem siedziałaś sobie tak, że jedna noga zwisała ci troszkę z dachu, a drugą miałaś zgiętą tak, by twoja głowa się opierała na kolanie.
Patrzyłaś właśnie na wschodzące słońce, gdy poczułaś czyjąś obecność niedaleko siebie.
Od razu zorientowałaś się, że ktoś kto jest za Tobą musi być aniołem, jednak mimo wszystko ten zapach był inny od wszystkich Anielskich... miał w sobie coś z ciemności...
W jednej sekundzie znalazłaś się przodem do intruza w pozycji gotowej do walki.
Zobaczyłaś niedaleko przed sobą mężczyznę z białymi skrzydłami...
Jednak ku twojemu zdziwieniu, obcy mężczyzna nawet widząc twoją reakcję nie przygotowywał się choćby do pozycji obronnej.Popatrzyłaś w tedy w jego oczy, w których zauważyłaś zainteresowanie- najpewniej twoją osobą- jak i pewnego rodzaju radość?
Nie wiedziałaś dlaczego jego zachowanie jest takie...
Już na sam zapach tego, że jesteś demonem powinien choćby w najmniejszym stopniu przygotować się do ataku... Tak nie było i nie wyglądało jakby miało się zapowiadać na taką reakcję z jego strony.Widząc, że "intruz" nie zamierza choćby chwycić za broń, którą miał przy sobie, schowałaś swoją broń i spróbowałaś się czegoś dowiedzieć o mężczyźnie.
Rozmowa na początku bardziej przypominała przesłuchanie, ale im dłużej rozmawialiście tym sama rozmowa przypominała bardziej przyjacielską pogawędkę.
Dowiedziałaś się, że owy mężczyzna ma na imię Ash... powiedział ci także jakie plany ma co do tego miasta, w którym aktualnie byliście, oraz dlaczego, akurat takie plany... Nie, Nie chodziło tak naprawdę o samą nieczystość ludzi... powód był bardziej przejmujący i na pewno bardziej bolesny dla biało-skrzydlatego znajomego.
Plany, o których ci wspomniał i tak miały jeszcze długo poczekać...
Przez tę pogawędkę nawet nie zorientowałaś się, kiedy Ash w raz z Tobą usiadł na brzegu dachu i w zupełnej, pięknej ciszy podziwiał widok rozświetlanych przez słońce uliczek miasta i okien różnych domów.
Takich spotkań jak to wydarzyło się jeszcze wiele, przez co Ty i Ash zaczęliście czuć do siebie coś więcej niż sama znajomość, czy choćby przyjacielska więź...
Mimo wszystko Ty byłaś demonem, a on aniołem... wasza relacja nie miała prawa bytu, a zapoczątkowało ją samo przypadkowe spotkanie.
CZYTASZ
Oneshoty z Kuroshitsuji | Zamówienia Otwarte | W Poprawach |
CasualeCo ja mam tu pisać⬆️ Wejdź, złóż zamówienie i przeczytaj😉