Chłód i delikatność 2- Sebastian x Claude

1K 16 16
                                    

Dedykowane dla Cienista123
Specjalnie na twoje życzenie, kontynuacja wcześniejszego zamówienia.

Po przygotowaniach posiłku, gdy Sebastian trzymał jeszcze dłoń Claude'a, złoto-oki przybliżył się do niego i lekko przybliżył usta do jego ucha.
Sebastianowi nogi się ugięły pod wpływem tego nagłego ruchu ze strony Claude'a.

Demon jednak jedynie szepnął mu uwodzicielsko na ucho ,,przepraszam,, po czym puścił dłoń Sebastiana i poszedł po zastawę, by móc nałożyć przygotowane potrawy.

Sebastian oczywiście nie zadowolony z takiego obrotu spraw, starał się jak kolwiek zwrócić na siebie uwagę złoto-okiego kamerdynera.

Cały czas starał się podchodzić blisko Claude'a i przytulić się do niego choćby od tyłu, lub znów złapać go za rękę, jednak Claude dobrze wiedział, co chce zrobić Sebastian i cały czas skutecznie zbywał demona.

Wreszcie złoto-oki demon zatrzymał się w jednym miejscu... Usiadł i zaczął się tak po prostu przypatrywać zachowaniu Sebastiana.

Sebastian osłupiały z powodu tak nagłego spokoju towarzysza, stanął w miejscu i patrzył na niego jakby pierwszy raz go na oczy widział.

Gdy doszła już do niego ta informacja, że Claude wreszcie siedzi w miejscu, on też usiadł, ale na kolanach Claude'a, wtulając się w tors lokaja...

Claude nie był zaskoczony takim zachowaniem towarzysza.
Przez to, że często zdarzały się takie sytuacje jak teraz, zauważył, że Sebastian uwielbia być bardzo blisko złoto-okiego- Uwielbia momenty, w których może się zbliżyć do niego i przytulić go.

Claude zaczął zauważać, że i jemu coraz częściej zdarza się myśleć o Sebastianie oraz tęsknić za bliskością lokaja Phantomhive'a.

Dlatego gdy Sebastian wtulił się w Claude'a, ten zaczął go gładzić lekko palcami po plecach, co wyłowywało u demona ciche pomruki.

Sebastian w takich chwilach był po prostu w raju...
Nie chciał by ta chwila się kończyła i wtulał się w swój cel westchnień jeszcze bardziej.

Niestety nic nie trwa wiecznie...
Claude w pewnym momencie przestał gładzić Sebastiana i zostawił go jedynie na swoich kolanach.
Sebastianowi już ta sytuacja nie pasowała...

Gdy przestał czuć dotyk Claude'a na swoich plecach, momentalnie wtulił się w niego jeszcze bardziej, a gdy poczuł, że to i tak mu nic nie da, zaczął drapać go po dłoniach pokazując mu, że domaga się więcej pieszczot.

Claude był jednak nie ugięty i mimo tego co robił Sebastian, złoto-oki jedynie patrzył się z lekkim uśmiechem na twarzy na to, jak Sebastian próbuje zwrócić na siebie uwagę.

W pewnym momencie po prostu przestał się pastwić nad demonem.
I on odczuwał ten brak bliskości, nawet jeżeli Sebastian był tak blisko niego jak teraz.
Podsunął Sebastiana tak by i jemu samemu było wygodniej i znów zaczął delikatnie gładzić Sebastiana.

W taki sposób zleciało im naprawdę sporo czasu...
Sebastian będąc dosłownie w raju odpłynął do krainy snów, a Claude zadbał o to, by jego towarzysz spał spokojnie, dalej czując czułości, które nie zostały przez Claude'a przerwane.

Przepraszam, że wstawiam tak późno, jednak nowy telefon i tym podobne, plus za niedługo szkoła i musiałam wszystko pomieścić w jednym czasie... Jak napewno każdy...
Przepraszam także jeżeli jakieś wątki nie zgadzają się z pierwszą częścią... Ponieważ piszę to tak późno, oraz miałam nie przyjemną sytuację na głowie, totalnie nie mogłam się skupić na tym co było w  pierwszej części... Starałam się, by rozdział był uroczy i chyyyba taki wyszedł, ale pewności nigdy nie mam.

Mam nadzieję, że zamówionko wyszło i się spodobało.

Oneshoty z Kuroshitsuji | Zamówienia Otwarte | W Poprawach |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz