Dedykowane dla LittleSadOtakuGirl
W dzikiej ciemności spacerowała sobie piękna dziewczyna.
Cudnie ubrana nie pasowała do nastroju lasu w jakim się znajdowała.Nuciła tylko sobie znaną melodię pod nosem, a echo roznosiło jej głos na wszystkie strony świata.
Czuła, że ktoś ją obserwuje ale nie chciała na to zwracać zbytniej uwagi.
Za to złote ślepia podążały za nią krok w krok, nie chcąc zgubić jej z tropu.
W pewnym momencie dziewczyna odwróciła się wiedząc, że za nią będzie stał nienagannie ubrany kamerdyner.
- Pan czeka
Rzekł bez jakichkolwiek uczuć złotooki demon.
{K}- oka uśmiechnęła się i ruszyła w stronę rezydencji, mając nadzieję, że Pan domu, a jej narzeczony okaże jej trochę swojej uwagi, po tym jak przyjechał z długiej podróży, nie widząc jej przez wiele miesięcy.
Była w nim bardzo zakochana, lecz jego postawa, podtrzymywała ją w przekonaniu, że Aloisy jest nią w ogóle nie zainteresowany, a ważniejsze od niej, są dla niego sprawy firmowe.
Kiedy tylko zapukała do drzwi, za którymi znajdował się jej ukochany, usłyszała słowa zaproszenia do środka.
Weszła i od razu co zobaczyła to Trancy-ego siedzącego przed biurkiem i wypełniającego papiery.
Oczywiście jak to na niego przystało, w ogóle nie zwrócił uwagi na swoją narzeczoną.
Dziewczyna czując, że nie jest w tej chwili zbyt bardzo miłe widziana, została jedynie na parę minut poobserwować pracę hrabii, po czym wyszła zawiedziona, kierując się do swojego pokoju.
Zamiast jednak zostać w nim na resztę nocy, wyszła z rezydencji by znów zanurzyć się w ciemnościach gęstego lasu.
Tam nie czuła się tak odepchnięta i samotna.
Przez wiele lat czuła się nie chciana przez Aloisa.
Starała się o tym nie myśleć.
Starała się wytrzymać.
Ale także chciała zostać pokochana.Idąc prosto przed siebie, wiedziała, że zmierza prosto nad rzekę, której prąd nie jednego zabrał na tamten świat.
Zawsze kiedy wchodziła do lasu czuła na sobie czyiś wzrok.
Dobrze wiedziała, że któryś z demonów z rezydencji jej pilnuje.
Raz były to trojaczki, a raz sam Claude.
Nie zdziwiła się więc, kiedy znów poczuła, jak ktoś ją obserwuje.Szła dalej nie mając zamiaru się zatrzymywać.
Kiedy usłyszała pierwsze oznaki tego, że zbliża się do rzeki i zobaczyła ją z daleka, podbiegła w te miejsce.
Czuła jakby to nie ona kierowała własnym ciałem.Nie chciała wzbudzać nie potrzebnych podejrzeń demona, który ją obserwował.
Wiedziała co chce zrobić.
Wiedziała, że praktycznie nie ma szans na to by się to udało, więc próbowała jakkolwiek podejść do sytuacji, by mieć chociaż cień szansy na to, że ucieknie z tego miejsca, w którym nikt jej nie kocha.Zatrzymała się nad brzegiem rzeki opierając się o pień wielkiego drzewa.
Księżyc pięknie odbijał się w tafli wody, hipnotyzując i przyciągając do siebie.Ukradkiem rozejrzała się przed siebie i po bokach, uświadamiając sobie, że ślepia zapewne zobaczy za sobą.
Odwróciła się więc napotykając oczy bestii tuż przed swoją twarzą.On już wiedział.
Złote ślepia przeszywały ją na wylot, jak zwykle nie ukazując żadnych emocji, mrożąc krew w żyłach słabszych od niego istot.Kiedy miał już złapać ją za nadgarstek i odciągnąć od brzegu rzeki, dziewczyna cofnęła się jak najszybciej, spavjaknie nie łapiąc nawet oddechu, chcąc by to wszystko się skończyło tu i teraz.
Wpadła do zimnej wody mając nadzieję, że demon nie okaże się być na tyle emocjonalny by ją z niej wyciągnąć.
Pomyliła się jednak.
Mimo, że zaczęła się dusić pod wodą, szybko mogła znów zaczerpnąć powietrza.
Demon patrząc na nią z góry wyciągnął ją z rzeki bez problemu i zabrał spowrotem do rezydencji.
Z jej oczu spływały łzy.
Chociaż wiedziała, że tak się może to skończyć, znów czuła gorzki smak porażki.
Demon odniósł {K}- oką do jej pokoju, a po paru minutach wrócił lecz z Panem domu.
Blond włosy arystokrata wręcz podbiegł do dalej mokrej narzeczonej, po czym mocno ją do siebie przytulił.
Nie chciał by tak się to potoczyło.
Dziewczyna wtuliła się w swojego ukochanego, ciesząc się tą upragnioną przez nią chwilą.
Miała nadzieję, że to nigdy się nie skończy.Aloisy zapytał nagle dlaczego ona to zrobiła, a raczej dalzcego zamierzała zrobić.
{K}-włosa z płaczem powiedziała, że nikt jej nie kocha, a tak bardzo chciałaby poczuć się kochana.W tedy Aloisowi zamarło serce.
Kochał ją.
Od przynajmniej dwóch lat próbował się zebrać w sobie i jej o tym powiedzieć, ale nigdy nie było albo czasu, albo okazji...Chciał wybrać na to jak najbardziej odpowiedni moment i miejsce...
W tedy wytłumaczył jej całą sytuację.
Powiedział jej, o swoich uczuciach.Całą noc z nią spędził opowiadając różne rzeczy.
Rozmawiając i śmiejąc się przy tym razem, obydwoje wreszcie byli szczęśliwi.
CZYTASZ
Oneshoty z Kuroshitsuji | Zamówienia Otwarte | W Poprawach |
AcakCo ja mam tu pisać⬆️ Wejdź, złóż zamówienie i przeczytaj😉