Undertaker x Reader- Podwójne Odwiedziny

471 23 8
                                    

Dedykowane dla DamageDevil

Anglia.
Choć dla wielu ludzi, nie mieszkających w niej na stałe, jest ona przecudowna, tak dla tych, którzy mieszkają tu od urodzenia lub przez dłuższy czas, jest ona jedynie miejscem przesiąkniętym szarymi budynkami.

Dziewczyna o wdzięku niczym anioł w żaden sposób nie pasowała do nastroju Londynu, w którym to się znajdowała.
Podążała prostymi i nudnymi uliczkami lekko podskakując przy każdym kroku.
Jej oczy radośnie przyglądały się wszystkim i wszystkiemu co mijała.
Jej radosne pląsanie między budynkami w pewnej chwili się skończyło.

Zatrzymała się tuż przed wejściem do zakładu pogrzebowego widząc przed sobą ludzi niosących czarną trumnę.
W każdym z tych ludzi dało się łatwo wyczuć smutek.
Tego wrażenia nie poprawiały podkrążone i zaczerwienione- zapewne od płaczu- oczy paru z nich.

Nagle poczuła kościstą dłoń na swoim ramieniu.
Za nią stał mężczyzna o długich, szarych włosach z długą grzywką przykrywającą całkowicie oczy.
Ubrany był w czarny płaszcz, a zdobiła go biżuteria grabarza.
Właśnie ten detal nasunął dziewczynie myśl, że mężczyzna jest grabarzem.

{K}-oka nie czuła się w żaden sposób zagrożona, mimo iż w ogóle nie znała osoby, która za nią stała.

-Zmartwiłaś się tym widokiem.
Chcesz może iść towarzyszyć tej rodzinie przy pogrzebie?

Choć można by uznać te pytanie za dziwne i niedorzeczne, dziewczyna nawet nie zaczęła się zastanawiać nad jego sensem i jak zahipnotyzowana poszła za grabarzem.

Pogrzeb przebiegł tak jak każdy inny, wyróżniając się tylko ludźmi, którzy stali nad trumną oraz osobie w niej spoczywającej.

Przy samym końcu pogrzebu pogoda się stanowczo pogorszyła i zaczęło padać.

Zaraz po pogrzebie wszyscy się rozeszli.
Dziewczyna poszła za to za grabarzem.
Ten widząc, że zaczyna padać coraz bardziej, miłym głosem zaproponował jej zostanie na trochę u niego w zakładzie, przynajmniej do czasu kiedy pogoda się trochę nie poprawi.

{K}- włosa uśmiechnęła się do niego i nie mówiąc ani słowa, ruszyła za siwo-włosym wprost do szarego budynku, na którym zaczepiony był szyld z napisem "Undertaker".

Kiedy znaleźli się w środku, grabarz zaproponował {K}-włosej herbatę i ciasteczka.

Dziewczyna nie odmówiła, przyjmując zachowanie mężczyzny za bardzo miłe i gościnne.

Po około dwóch godzinach na dworze trochę się rozpogodziło.
Deszcz przestał padać, a zza chmur wyłoniło się ledwie widoczne słońce.

{K}-oka z uśmiechem podziękowała za gościnę i zanim wyszła z zakładu spytała się grabarza o imię.
Ten odpowiedział jej, by zwracała się do niego Undertaker.

Dziewczyna wyszła zadowolona z zakładu i miała zamiar zacząć wracać do domu.

Parę kroków, które postawiła zaprowadziły ją jednak spowrotem do grabarza...

Dziewczyna wpadła pod koła jednego z powozów konnych, przez co kolejny raz w ciągu dnia było jej dane odwiedzić Undertaker'a.
Tym razem bez cienia duszy w ciele.

Oneshoty z Kuroshitsuji | Zamówienia Otwarte | W Poprawach |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz