Ronald Knox x Reader (Boy)- Obsesja

500 11 4
                                    

Dedykowane dla Dark_S59

''''''''''''''''''''''''''
¡Nie będę w tym rozdziale tłumaczyła skrótów, ponieważ wszystko jest tak napisane, że mam nadzieję wszyscy będą wiedzieć o co chodzi.
Jeżeli ktoś miałby problem ze zrozumieniem skrótu to dodam tłumaczenie danego skrótu.
Przechodząc już do shota:
Miłego czytania!

''''''''''''''''''''''''''

Imprezy, trochę alkoholu, imprezy, imprezy, praca, praca, praca, panienki, imprezy...

Tak właśnie prezentował się układ "życia" niektórych shinigamich.
Jednym z takich żniwiarzy był Ronald Knox.

Stały bywalec imprez i znany z opowiadań kobieciarz.

Duża większość shinigamich, go znała z tej strony. Nie sprawiał jednak zbytnich problemów. Napewno nie takich jak pewien czerwono-włosy shinigami.

Miał jednak za sobą parę bójek. Szczególnie z pewnym żniwiarzem, z którym o wszystko rywalizował.

Knox właśnie szykował się na kolejną imprezę, na którą miał zamiar przyjść.

Wychodząc jednak ze swojego pokoju wpadł na kogoś...

Wyglądający na przynajmniej 23 lata chłopak o {k/w} włosach, skłonił się nisko chcąc przeprosić za swoją nieuwagę. Jednak gdy tylko zauważył z kim ma do czynienia, od razu z gniewem spojrzał na Knox'a.

Gdy tylko podniósł głowę, Ronaldowi jedyne co pierwsze rzuciło się w oczy to właśnie {k/o} kolor oczu chłopaka. To było bardzo dziwne, ponieważ Ron wiedział, że ma do czynienia z Shinigamim, jednak wszyscy żniwiarze mają ten sam limonkowy kolor oczu, a ten jeden żniwiarz właśnie tym się odróżniał...
Następna rzecz jaka przyciągała mocno uwagę w wyglądzie chłopaka, to {k/s} kolor skóry.
Bardzo pasował chłopakowi do urody. Ba nawet podkreślał jego urodę jeszcze bardziej.

23- latek dopóki nie zauważył, że ma do czynienia z Ronem, wyglądał na zagubionego i bezbronnego.
Ron zaczął się zastanawiać, czy wyglądał tak z powodu swojej urody, czy poprostu już taki był i jedynie przy nim stawał się taki arogancki, najlepszy i wszystko najlepiej wiedzący.

Widać obydwoje mieli zamiar pójść na tą samą imprezę, co już zapowiadało kłopoty.

{__} prychnął pod nosem i agresywnie wyminął Ronalda.
Oczywiście Knox nie zostawił tego bez żadnego sprzeciwu i zaczął wyprzedzać swojego nemezis.

Obydwoje tak sobie dokuczali, aż nie dotarli do celu. Tam rozeszli się w przeciwne strony, mając nadzieję, że nie będą musieli na siebie wpadać.

'''''''''''''''''''''

Impreza zaczęła się coraz bardziej rozkręcać, a niektórzy shinigami już byli po drugiej stronie, przez zbyt dużą ilość wypitego alkoholu.

Knox mimo, że wyglądał na takiego imprezowicza, nie zabardzo lubił przesadzać z alkoholem...
Jakoś nie marzyło mu się siedzieć na drugi dzień nad porcelaną i przeklinać się za brak umiaru w piciu.

Zwykle na imprezach wypijał po jednej lub dwóch kieliszkach jakiegoś alkoholu, a później jedynie rozmawiał z innymi żniwiarzami, którzy jeszcze byli trzeźwi i zarywał do wolnych kobiet.

Właśnie taka sytuacja przyciągnęła do Knox'a pewną dosyć złośliwą osóbkę...

Ron flirtował z jedną znanych sobie dziewczyn z informacji.
Każda shinigami widziała w Ronaldzie jedynie kobieciarza, więc wszystkie kobiety także z nim flirtowały, ale nie myślały nawet o tym, by się dać oczarować jego tekstom na podryw, mając w myślach to, że i tak po jednej nocy Knox pójdzie do innej.

Nagle Rona do ściany przyszpilił {__}, z rozzłoszczą miną.

Ron się tego nie spodziewał, ale miał już dość natrętnego żniwiarza, który nie dawał mu w ogóle spokoju i odwrócił szybko rolę tak, że to {__} był przyszpilony do ściany.

{__} zaskoczony popatrzył na Knox'a przez chwilę nie wiedząc, co ma zrobić.
Po chwili zaczął jednak prawie że krzyczeć, by ten go przepuścił.
Ron jednak wkurzony już do granic możliwości, nie dawał za wygraną i dalej torował drogę {k/o}-okiemu.

Najpierw ten przyszpila go do ściany bez żadnego ale, a potem sam skarży się na to, że role się odwróciły.

Knox już chciał coś powiedzieć, jednak zaskoczyło go to co zobaczył...

23-latek stał przyparty do ściany z coraz bardziej zaszklonymi oczami.

Ron nie wiedział co zrobić.
Nie wiedział, jak się zachować w tej sytuacji.

{__} zaczął powtarzać pół szeptem do Knoxa, żeby przestał...
Powtarzał te słowa cały czas, a Ronald w ogóle nie wiedział o co może mu chodzić.

Kiedy zdziwiony i nadal trochę wkurzony żniwiarz miał pytać o co chodzi "agresywnemu" shinigamiemu, ten zaczął prawie wykrzykiwać słowa:

"Przestań mnie ranić! Przestań rozumiesz?! Robisz mi to cały czas!
Kiedy tylko bym nie spojrzał w twoją stronę, ty obmacujesz inne laski!
Dlaczego mi to robisz?! Dlaczego nie zauważasz, że jestem obok i tylko czekam, aż kiedyś i do mnie się tak zbliżysz jak do tych kobiet?!

To tak bardzo boli...

Każdego dnia... Widzę, jak tylko do nich się zbliżasz... Każdej po kolei...

Każdej nocy... Staram się wyobrazić sobie, że i mnie byś dotknął...
Ale zamiast siebie widzę te kobiety... Ponieważ przecież nie zbliżył byś się do faceta, a szczególnie nie takiego jak ja..."

Żniwiarz zaczął płakać prawie wtulony w ramię swojej "obsesji".

Ronald za to zaskoczony nie wiedział nawet gdzie ma patrzeć, a co dopiero coś powiedzieć, po tym jak osoba, którą uważał za wroga, tak naprawdę była w nim poprostu zakochana.

Po paru dosyć długich sekundach milczenia Ronald uklęknął przy załamanym towarzyszu i starał się go jakkolwiek uspokoić.
Nie wiedział co dokładnie robi, ale złożył delikatny pocałunek na ustach swojego "byłego nemezis", który szybko został odwzajemniony, szczerze mówiąc to nawet nie dmryke co odwzajemniony jak {__} San starał się dopraszać o więcej.
Ron jednak poprzestał na tym, a kędy zauważył, że udało mi się uspokoić {__} , zaproponował, by na spokojnie o tym porozmawiać w jakimś cichym pomieszczeniu.

Obydwoje poszli więc do jednego z wolnych trochę dalej mieszczących się pokoi od imprezy, by móc na spokojnie porozmawiać.

Gdy dotarli na miejsce Ronald usiadł na czarnej kanapie, a {__} poszedł za nim w jego ślady, tyle że kiedy już usiadł od razu wtulił się w swój obiekt westchnień.

Zaczęli spokojną rozmowę na temat tego, co dokładnie teraz mają w tej sytuacji zrobić.

Po dosyć długiej rozmowie obydwoje doszli do wniosku, żeby zacząć wszystko od początku, jednak bez tej "wrogości".

Ron przyznał, że {__} też mu się podobał, ale z powodu na ich wcześniejsze relacje uważał go za wroga, więc szczerze to nie ma on nic przeciwko, by trochę bardziej się do siebie zbliżyć.

Obydwoje ze żniwiarzy postanowili, że zostaną "przyjaciółmi".
Można by i nazwać ich parą, tyle że zaczynali naprawdę od małych kroczków, poznając siebie nawzajem i zakochując się w sobie coraz bardziej.

Oneshoty z Kuroshitsuji | Zamówienia Otwarte | W Poprawach |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz