02.11.2019
Wilkopiesek obudził się o 10 i po zjedzeniu śniadania od razu zasiadł do rozmowy z Piorunem. Zaczęli drugi dzień grania w Dying Lighta. Śmiali się z fizyki ciał zombie i robili sobie różne żarty. Burn podczas gry zauważył bug, który pomógł mu się dozbroić. Przed oddaniem misji w której trzeba było pójść do Gazi'ego poszedł do kwatermistrza i cały czas mógł zbierać od niego loot: apteczki, sznurki i inne materiały craftingowe. Podzielił się nimi z wilczkiem nocy i po jakoś półtorej godziny mając ich wystarczająco dużo kontynuowali grę. Zrobili sobie trochę koktajlów mołotowa i potężne Gitary Elektryczne dzięki którym było im łatwiej zabijać zombiaki. Spędzili tak razem miło czas aż do 20, bo Piorun musiał iść na rano do pracy. Wilkopieseł potem zaczął rozmowę z liskiem Chiko i wilkiem Sly Epoi. Burn pomyślał po chwili, żeby dodać znajomego wilkojelenia Lavandera i zaczęli wspólną grę w Overwatcha. Grali tak razem przez całe 3 godziny przechodząc Zemstę Doktora Złomensteina na każdym poziomie trudności ciesząc się wspólnym sukcesem. Potem wymieniali się na czacie pięknymi artami sfw, a wilkopies Burn około 2 poszedł spać.
CZYTASZ
Wilczki Dnia i Nocy
FantasyOpowieść ta będzie opisem przeżyć dwóch wilków których los nieoczekiwanie złączył w uczuciu (Arty użyte w powieści nie są mojego autorstwa i nie używam ich komercyjnie, pełnią jedynie funkcję upiększającą)