Spotkanie z Futrami

12 0 1
                                    

18-19.2020

Burn zbudził się wcześnie bardzo podekscytowany. Minęły jakieś 2 tygodnie od sylwestra, a wilczek znowu miał spotkać dwójkę swoich najlepszych przyjaciół: liska Chiko i wilko-hienę Sly'a. Ok. 9:20 wyszedł z domu postanowił wyjść z domu, bo chciał po drodze wyciągnąc z banlomatu więcej pieniędzy na podróż. Ruszył po tym dalej w miasto i był na dworcu kolejowym o 9:45. Było to sporo za wcześnie, więc wilk zabił czas pisząc z ową dwójką na telegramie przy akompaniamencie jego ulubionej muzyki. Pociąg miał być o 10:06 jednak z powodu opóźnień był o 10:13. Burn szybko kupił bilet i wygodnie usiadł w przedziale. Zaczął po drodze szukać ciekawych miejsc do których mogliby pójść i podsyłał je Sly'owi. Ok. 11:20 dojechał do Wrocławia. Po zawiadomieniu o tym zaczął szukać wilkopsa Sadusa, którego mieli spotkać przed odjazdem jego pociągu o 12. Burn szukał Chiko, ale nie podał on peronu z którego wysiada, więc wyszło na to, że cała trójka czekała na niego zamiast on na nich. Po przedzwonieniu do liska Chiko Burn ruszył na peron 4 gdzie w końcu ich odnalazł. Dał całej trójce huga i porozmawiali jeszcze z 10 minut zanim Sadus musiał wejść do pociągu.  Potem Sly i Chiko ruszyli razem z Burnem w stronę miasta szukając dobrych miejsc z jedzeniem, które pasowałoby mu, bo miał wybredny gust. Poszli do jakiegoś miejsca z tradycyjną polską kuchnią. Burn po dłuższym zastanowieniu zamówił schabowy z ziemniakami. Próbował dołączonych do nich surówek, jednak nie zasmakowały mu. W trakcie jedzenia do grupy dołączył cyborg-pokèmon Z-Grate. Po zjedzeniu cała czwórka ruszyła w stronę dworca, gdzie w tramwaju czekał na nich tygrys Verissar. Pojechali razem w stronę sklepu papierniczego, bo Z-Grate chciał coś tam kupić. Lisek Chiko i wilko-hiena Sly bardzo długo wybierali tam ołówki do rysowania więc grupa czekała na nich dobre pół godziny. Poszli potem dalej w stronę herbaciarni, którą wskazał Verissar. Odczekali jakiś czas i nie widząc żadnych osób z obsługi wyszli.
Poszli potem na kawę do Costa. Sly i Chiko zamówili sobie Cappucino, a  Burn później bo musiał pilnować miejsc. Przyszedł później z karmelowym Cappucino i tak sobie miło rozmawiali przez dłuższy czas.
Potem poszli do hotelu i Verissar pożegnał się z nimi hugami. Zgrade zamówił pizze i po dłuższym czasie zadzwonił do dostawcy bo okazało się że wskazał zły adres. Po kolejnych 20 minutach wrócił z pizzami i prezentem od Verissara - czerwone wino Carlo Rossi. Zaczęli jeść swoją pizzę. Burn nie miał jednak humoru bo coś go zasmuciło więc nie miał apetytu jedząc ledwo 2 kawałki popijając wino. Położył się na łóżku zasmucony. Po chwili lisek Chiko i willohiena Sly podeszli do niego i poprawili mu humor przytulając go. Grali potem chwilę w Need For Speed Most Wanted śmiejac się z powodowanych przez Burna kraks, a potem zebrali się do wyjścia bo trójka (Zgrade, Chiko, Sly) chciała kupić wódkę. Sly łaził trochę z tyłu chcąc porozmawiać z Chiko o swoich uczuciach, więc poprosił Burna by trzymał Zgrade'a na dystans zdala od nich. Pojechali tramwajem śmiejąc się że nie zauważyli stacji paliw tuż obok hostelu w którym się zatrzymali. Powrócili do środka i trójka zaczęła pić wykrzykując różne toasty (Burn sam pił wino). Jeden toast był dość nietrafny i wilkohiena Sly zezłościł się trochę raniąc sobie rękę. Poszedł z wilkiem Burnem do kuchni i zaczął rozmawiać o swoich uczuciach do liska Chiko. Trochę się rozkleił więc Burn przytulił go starając się go pocieszać i pozwalając wypłakać mu na ramieniu. Wrócili do pokoju ale po chwili sytuacja się powtórzyła, ale w toalecie. Burn pomógł biedakowi podnieść się z podłogi i próbował jakoś uspokoić. Reszta wieczoru minęła na piciu a potem poszli spać. Burn ustawił sobie budzik na przed 8. Wstał i pożegnał hugiem swojego przyjaciela wilkohienę Sly'a, który musiał pojechać wczesnym pociągiem do domu. Wiedząc że o 11 muszą się wymeldować Burn próbował obudzić liska Chiko i cyborga-pokémona Zgrade'a który obudził się sam. Wilk zaczął sprzątać pokój z naczyń i pudełek po pizzy. Poszli potem do galerii i zjedli śniadanie. Jakiś czas siedzieli wspólnie rozmawiając, a potem Zgrade poszedł na busa żegnając się. Burn i lisek Chiko kupili sobie mixy owocowe i pijąc je rozmawiali sobie. Po dłuższym czasie poszli w stronę peronu bo Burn miał niedługo pociąg. Chiko pożegnał go przytulając go mając nadzieję na rychłe kolejne spotkanie.  Spędził resztę dnia ze swoim wilczkiem.

Wilczki Dnia i NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz