Gp Brazylii - Wyścig

65 9 20
                                    

W końcu nadszedł ten najważniejszy dzień, czyli dzień wyścigu. Z pole position startować będzie dziś Max Verstappen, który zdominował wczorajsze kwalifikacje wykręcając bardzo dobre czasy okrążeń. Wyścig na pewno będzie bardzo wyrównany, oczywiście walka o zwycięstwo rozegra się między trzema drużynami z czołówki, ale wyścig i tak zapowiada się bardzo, ale to bardzo interesująco.

Hamilton już na okrążeniu instalacyjnym zgłasza problemy z hamulcami. Nie jest to pozytywny przekaz, ale wszyscy wiemy, że Hamilton lubi sobie popłakać i nie koniecznie trzeba to brać na poważnie. Max z bardzo dobrym startem, a Hamilton wyprzedził Vettela. Norris walczy z Leclercem i udaje mu się uporać z Monakijczykiem w znacznie lepszym bolidzie, ale na szybszej sekcji Brytyjczyk musiał mu ustąpić. Sainz już zaczyna się przebijać, po niecałych 4 okrążeniach Hiszpan jest już na 15 pozycji. 

Podobnie w górę pnie się Charles Leclerc, który już znajduje się na 7 miejscu. Kevin Magnussen próbował zablokować wyprzedzającego go Daniela Ricciardo, ale doszło między nimi do kontaktu i Duńczyk wylądował poza torem. Australijczyk uszkodził skrzydło i zmuszony jest zjechać na wcześniejszy pit stop. Sytuacja między nimi zostanie wzięta pod lupę sędziów. W wyniku tego incydentu 5 sekund kary dostaje Daniel Ricciardo.

Ricciardo nie poddaje się i powoli zaczyna zdobywać coraz to wyższe pozycje. Opony Verstappena w średnim stanie. Hamilton zaczyna na każdym okrążeniu nadrabiać. Mechanik Williamsa wypuścił Kubicę tuż przed nosem Verstappena i Holender musiał się bronić przed zderzeniem. Leclerc stracił dwie pozycje na rzecz Verstappena i Hamiltona. Max w bardzo dobrym stylu wyprzedził Brytyjczyka i obronił swoją pozycję, kiedy Hamilton próbował ją odzyskać. 

Walka między Williamsami. Russel próbuje wyprzedzić Kubicę, ale Polak broni swojej pozycji. Hamilton insynuuje, że jego silnik jest zepsuty. Oczywiście wszystko jest w porządku, a Lewis znowu po prostu płacze. Jak mogliśmy się spodziewać, sędziowie przyjrzą się zdarzeniu między Maxem a Kubicą. Hamilton oczywiście już narzeka na opony, które założyli. Jeszcze dobrze na nich nie pojeździł, a już płacze. Kubica dostaje 5 sekund za sytuację w alei serwisowej. 

Kierowcy Mercedesa zgłaszają, że wiatr wieje trochę mocniej. Hamilton zjeżdża na pit stop i wyjechał za Sebastianem Vettelem. W ślady Hamiltona ruszył Max Verstappen i udaje mu się wyjechać przed Lewisem Hamiltonem. Mercedesowi nie udało się podciąć Verstappena. Wspomnijmy, że już po raz drugi w tym wyścigu mechanicy Red Bulla uporali się ze zmianą opon poniżej 2 sekund. Wstaje i klaskam, mechanicy RB są genialni. 

Twarde opony dla Leclerca nie były najlepszą decyzją Ferrari. Monakijczyk stracił już pozycję na rzecz Albona, a zaraz za jego plecami znajduje się Bottas, który jest przez młodego kierowcę blokowany. Charles na pewno dużo pomoże Vettelowi jeśli przytrzyma na kilka okrążeń Fina. Bottas próbuje wyprzedzić Leclerca, ale Charles sobie nie daje i należą mu się ogromne gratulacje, ponieważ Fin jedzie na oponach pośrednich. Vettel zjeżdża do pit stopu i zespół zakłada mu mieszankę miękką. 

Dym z bolidu Bottasa. Nie jest to optymistyczny widok dla fanów Mercedesa, ponieważ może to wykluczyć Fina z wyścigu. Jak mogliśmy się spodziewać, Bottas zjeżdża na bok i kończy swój wyścig na 53 okrążeniu. Lewis nie zwolnił odpowiednio przy żółtych flagach i może dostać karę. Na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa, a służby zajmują się zdjęciem bolidu z toru. Kierowcy wykorzystują samochód bezpieczeństwa, żeby zjechać na pit stop i walczyć o wyższe pozycje. Jeśli Hamilton faktycznie nie zwolnił, kiedy pojawiła się żółta flaga, to daje to Vettelowi realne szanse na 2, a nawet i 1 pozycję. 

Hamilton zwalnia wszystkich kierowców i na torze robi się tłok. VERSTAPPEN ŚWIETNIE WYPRZEDZA HAMILTONA. Albon wyprzedza Vettela i może zdobyć swoje pierwsze podium w karierze. Alex trzyma się blisko Hamiltona i Red Bull ma realne szanse na dublet. Nico Hulkenberg dostanie karę za wyprzedzanie podczas samochodu bezpieczeństwa. Bratobójcza walka, w której ucierpiały oba bolidy Ferrari. Dla obu kierowców jest to koniec wyścigu. ALBON NA PODIUM. Niedowierzanie w garażu Red Bulla, mamy dublet, panowie! W międzyczasie wyleciał jeszcze Lance Stroll. Kanadyjczykowi pękło przednie zawieszenie i wyścig dla niego się zakończył. Spójrzmy też na Pierre'a, który aktualnie jedzie na 3 pozycji i są realne szanse na całe podium Red Bulla. 

Obaj kierowcy Ferrari nie szczędzili gorzkich i niekoniecznie kulturalnych słów. Verstappen blokuje kierowców, a Albon mu w tym pomaga. To się nazywa praca zespołowa. HAMILTON SPRAWIA, ŻE ALBON LĄDUJE POZA TOREM. AKTUALNIE GO NIENAWIDZĘ. JEŚLI LEWIS NIE DOSTANIE KARY TO JA ZACZNĘ WIERZYĆ W TO, ŻE FIA POMAGA MERCOWI. 

MAMY ZWYCIĘSTWO MAXA I DRUGIE MIEJSCE PIERRE'A. Jeśli Hamilton dostanie karę, a na pewno dostanie, to na podium znajdzie się Sainz. KTO BY SIĘ TEGO SPODZIEWAŁ. 

1. Max Verstappen - 10/10!!!!! - ogień w wykonaniu Maxa. Nie mam słów, wyścig wyszedł mu IDEALNIE. W końcu Holender zaliczył też naprawdę dobry start.

2. Pierre Gasly - 10/10!!!!!!!!!! - Francuz wywołał u mnie łzy. Zrobił coś niesamowitego i zasługuje na oklaski na stojąco.

3. Carlos Sainz - 10/10 - czuję, że dzisiaj będzie dużo dziesiątek, ale i jedynek. Sainz zrobił coś niesamowitego i mam nadzieję, że to on stanie na trzecim stopniu podium. Z końca stawki na podium, wow.

5. Kimi Raikkonen - 8/10 - bardzo doby wynik w wykonaniu obu bolidów Alfy Romeo. 

6. Antonio Giovinazzi - 10/10 - życiowy wynik Włocha, gratulacje!

7. Lewis Hamilton - 7/10 nie każcie mi się tu wypowiadać. Jest mi tak szkoda Albona, że nie próbuje sobie nawet wyobrazić jak Taj musi się teraz czuć. Daje mu punkty tylko przez to, że potrafił przeprosić Taja i zachował się honorowo. 

8. Daniel Ricciardo - 9/10 - Ricciardo w końcu zaczyna jeździć równo i zdobywać punkty. Takiego Daniela mi brakowało.

8. Lando Norris - 8/10 - Lando jechał bardzo solidnie, dobry start, ale potem coś zaczęło się psuć. Dobrze, że Lando ukończył wyścig z punktami.

9. Sergio Perez - 9/10 - podobnie jak w Renault, Racing Point w końcu zaczyna zdobywać punkty, małe, ale zawsze coś.

10. Danił Kvyat - 8/10 - solidny wyścig w wykonaniu Rosjanina. 

11. Kevin Magnussen - 7/10 - dobre kwalifikacje w wykonaniu kierowców Haasa, a punktów nie ma.

12. George Russel - 8/10 - Russel zyskał dużo pozycji i nie dał sobie pozycji odebrać. Bardzo dobry wyścig jak na tak beznadziejny bolid.

13. Romain Grosjean - 7/10 - dobre kwalifikacje, dobry początek wyścigu, który w większości wpłynął na moją decyzję dotyczącą pkt, niestety pozycji nie udało się utrzymać. 

14. Alex Albon - 10/10 - wyścig Taja był niesamowity. Lewis odebrał mu życiowy wynik, a Albon zdecydowanie zasługiwał na tą 2 pozycję.

15. Nico Hulkenberg - 7/10 - niepotrzebny błąd podczas samochodu bezpieczeństwa i niepotrzebna kara. 

16. Robert Kubica - 7/10 - dobra walka między nim a Russelem. Nie odejmę punktów za ten wyjazd w alei serwisowej, ponieważ jest to wina mechanika, który dał komendę do wyjazdu.

17. Sebastian Vettel - 0/10 - niepotrzebne zderzenie. Nie mam wątpliwości, że wina leży po stronie Niemca, ponieważ Leclerc zostawił mu potrzebne miejsce. Ta kolizja kosztowała Niemca utratę szansy na walkę o 3 miejsce w klasyfikacji generalnej.

18. Charles Leclerc - 7/10 - Leclerc jechał dobrze, wybił się z odległej pozycji poza pierwszą dziesiątką i miał szansę na duże punkty. 

19. Lance Stroll - 7/10 - ciężko oceniać kogoś, kogo realizator pokazuje tak niewiele razy. Stroll jednak utrzymywał się na wysokiej, jak na jego wyniki w kwalifikacjach, pozycji, ale awaria silnika uniemożliwiła walkę.

20. Valtteri Bottas - 8/10 - Fin jechał bardzo dobry wyścig. Jego walka z Leclercem mogłaby być ekscytująca i mogłoby przez to nie dojść do sytuacji między Ferrari. No cóż, możemy teraz tylko myśleć o tym, 'co by było gdyby'. 

Sędziowie mogli wcześniej ogłosić swoją decyzję i mielibyśmy Sainza na podium...


F1 okiem kobietOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz