Limit finansowy, ale co na to giganci ?

49 5 0
                                    

Sezon 2021 może być przełomowy dla mniejszych drużyn, które mają zdecydowanie mniejszy budżet niż tacy giganci jak Ferrari czy Mercedes, szefowie F1 są bowiem coraz bliżej od ustalenia limitów finansowych. Wiadomo, że wszystkim nie dogodzisz, cięciom w wydatkach są przeciwne takie teamy jak Mercedes czy Ferrari, w końcu byłaby to ogromna strata dla dominantów. 

Obecnie taki zespół jak chodźby nawet Haas może tylko marzyć o dobrych miejscach, jednakże cięcia wydatków mogłyby ułatwić takim zespołom jak ten amerykański uzyskać dobre miejsca. Z danych na sezon 2018 wynikało, że różnica budżetowa między Haasem a Mercedesem wynosi 340 mln euro, ogromne sumy, żeby nie było, do Red Bulla strata wynosi 240 mln, nadal dużo. 

Nad tą sprawą negocjacje trwają już od kilku miesięcy, ponieważ Mercedes i Ferrari nie chcą słyszeć o cięciu budżetów. Ogłoszono, że rozmowy dotyczące tej sprawy są już na finiszu i jest ogromna szansa na to, że zakończą się sukcesem. Nie podano jeszcze szczegółów podpisania danej umowy, ale ze źródeł wynika, że zostanie ona podpisana. 

Według mnie mogłoby to zmienić F1 i sprawić, że będzie większa konkurencyjność, każdy zespół będzie miał równe szanse. Może wprowadzenie identycznych części bolidów jest ogromną zmianą i raczej nie jest możliwa do realizacji, ale uregulowanie budżetów jest jak najbardziej możliwe. F1 stałaby się sportem, w którym kierowcy będą pokazywać przede wszystkim swój talent, a bolidy będą miały zdecydowanie mniej do powiedzenia. Jednak do roku 2021 może się jeszcze wiele zmienić i pozostaje nam tylko czekać na potwierdzenie tych spekulacji. 

F1 okiem kobietOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz