29

1.5K 77 12
                                    

Wróciłam do domu razem z Taehyung'iem. Można powiedzieć, że wszedł do mojego domu od tak. Teraz leżeliśmy wtuleni w siebie na łóżku oglądając jakiś film na laptopie. Z powodu późnej godziny i zmęczenia spowodowanego przez ten dzień moje oczy zaczęły się kleić.

- Śpisz? - spytał zauważając jak nie reaguje na jego słowa, których swoją drogą nie słyszałam.

- Nie kurwa symuluje. - odpowiedziałam zaspanym głosem z zamkniętymi oczami. Zaśmiał się dźwięcznie wstając przez co opadłam na łóżko. Jęknęłam przez zmiane pozycji na mniej wygodniejszą. Chłopak odłożył laptopa na biurku i wrócił tym razem kładąc się. Usiadłam na chwilę by potem położyć głowę na jego klatce piersiowej i na spokojnie zamknąć oczy. Słyszałam jego serce, które przyjemnie biło, a oddech równie przyjemnie drażnił lekko mój kark. Ręką zaczął głaskać mnie po głowie. To była cudowna chwila dopóki Morfeusz nie zabrał mnie do siebie.

Obudziłam się w nocy. Nie wiem, która była. Może jakoś po trzeciej. Idealna godzina na nocne pobudki. Ręką przejechałam po łóżku w poszukiwaniu Tae, ale zamiast niego nie było nic. Otworzyłam jedno oko i podniosłam głowę rozglądając się patrząc nawet na podłogę. Może spadł i się nie obudził. Niestety tam go też nie było. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju pojawiając się w kuchni. Może wyszedł gdy usnęłam. Chociaż nie wiem czy przypadkiem nie usnął zaraz po mnie. Wzięłam szklankę i nalałam do niej wody by potem się jej napić. Odłożyłam pustą szklankę na blat i powolnym krokiem zaczęłam kierować się do swojego pokoju. Przechodząc przez salon z zamiarem zabrania pewnej rzeczy zauważyłam wybite okno, a w środku pomieszczenia dość sporych rozmiarów kamień z kartką przywiązaną marną nitką. Obudziłam się od razu prostując i rozglądając wokół siebie. Podeszłam do kamyka biorąc go do ręki i oderwałam kartkę, która najbardziej mnie ciekawi i niepokoi. Serce biło mi jak oszalałe, a myśli szalały razem z kreatywnością. Byle nie od ojca, byle nie od ojca, byle nie od ojca... Nic mu jeszcze nie zrobiłam. Otworzyłam kartkę zaczynając czytać..

Jak silne jest uczucie do niego?
Jak bardzo można się poświęcić dla jednej marnej osoby?
Czy można się poświęcić?
Czy się chce?
Czy da się radę?
W to nie wątpię.
Przyjedź do swojej ulubionej fabryki. Mam nadzieję, że dobrze ją jeszcze pamiętasz. Jeśli nie, to podpowiedzi nadal nie są sprzątnięte. Tak samo jak ślady. Bądź SAMA. Inaczej twój chłoptaś oberwie.
Niech nikt nie wie.

Czekam
:)

Chłopak z Przeszłości || k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz