34

1.5K 86 13
                                    

Zaczęli rozmawiać gdy ja stałam przy telefonie odpisując Taemin'owi. Nie chciałam się wtrącać. Byłabym tam niepotrzebna. Wole stać tutaj jak kółek niż przed nimi nie wiedząc co robić. Jednak gdy po sali rozeszło się moje imię moje ciało automatycznie zareagowało podnosząc głowę i rozglądając się zdezorientowana. Widząc śmiejącą się Lise machającą bym podeszła, odłożyłam telefon przewracając oczami i po prostu podeszłam bo i tak nie miałabym gdzie uciec.

- Więc chłopaki, to jest moja kuzynka Julia. Julia to jest Jaebum i Mark. - przedstawiła nas sobie i podaliśmy sobie ręce lekko je ściskając. Mieli na prawdę gładkie dłonie.

- Wy kuzynki? - zapytał Jaebum marszcząc lekko brwi z niedowierzaniem w oczach. - Jesteście zupełnie inne z wyglądu. I charakteru. Mam rację?

- Kuzynostwo nie zawsze jest do siebie podobne i wyglądem i charakterem, prawda? - odezwałam się. - Jestem Polką, ale nie wnikajmy w to już bardziej. Szkoda dnia. Zatańczycie?

~
Dopiłam swoją kawę zamówioną przez chłopaków. Lisa w połowie stwierdziła, że ma ochotę na coś słodkiego i musi coś zjeść W TEJ CHWILI inaczej nie będzie wesoło. Ci jak kopnięci zaproponowali pójście do pobliskiej kafejki na kawę bądź ciasto. Nie byłam do tego zbyt chętna, ale zapał Lisy i jej mina sama za siebie mówiła, że muszę się zgodzić. Śmiali się i gadali. Nawet ja czasem podśmiechiwałam pod nosem lub dodawałam nie ważny komentarz. W pewnym momencie któryś z chłopaków wydał niespodziewany dźwięk i gwałtownie machnął rękoma przez co podskoczyłam w miejscu. Cała trójka spojrzała na mnie i po chwili zaczęła się śmiać. Wyjęłam z portfela pieniądze za kawę dając je dziewczynie.

- Za kawę. Ja się zbieram. Tobie też to radzę Lisa, będziemy w kontakcie. - mówiłam zakładając bluzę. - Pa chłopaki! Miło było poznać. - uśmiechnęłam się do wszystkich i wyszłam z kafejki spotykając się z wieczornym powietrzem. To był miło spędzony wieczór. Jedyne co szczerze mi się nie podobało to częste spojrzenia Mark'a w moją stronę, których nie krył za bardzo. Jakby próbował coś wyczytać z mojej twarzy? Tak jakoś to wyglądało. Raz nawet na dłużej patrzyliśmy sobie w oczy, ale odwróciłam wzrok zdezorientowana. Doszłam do samochodu i wsiadłam do niego odjeżdżając. Może zdążę być przed Taehyung'iem.

~
- Jesteś? - powiedziałam głośno gdy znalazłam się w domu. - Tae? - ponownie zapytałam jednak po dłuższej chwili braku odpowiedzi stwierdziłam, że Taehyung jeszcze nie wrócił. Weszłam do swojego pokoju zabierając piżamę by później pokierować się do łazienki i móc w końcu wziąć ciepły, odprężający prysznic. Co jak co, ale pot nie ma najlepszego zapachu. Rozebrałam się z przepoconych ubrań wkładając je od razu do pralki. Związałam włosy w koka i weszłam pod prysznic włączając ciepłą wodę. Przez moje ciało przeszły dreszcze, a na skórze pojawiła się gęsia skórka. Uśmiechnęłam się pod nosem wzdychając głęboko. Nałożyłam na dłoń żel o zapachu kawowym zaczynając rozprowadzać płyn po ciele. Powietrze zaczęło mieszać się z cudownym zapachem kawy. Jak zawsze mój ulubiony. Spłukałam mydło i zaczęłam sięgać ręką na ślepo ręcznika, który powinien wisieć zaraz przy kabinie. Jednak moja dłoń zamiast ręcznika napotkała na swojej drodze inną dłoń. Para nie była aż tak duża dlatego na spokojnie można było zobaczyć osobę stojącą w pomieszczeniu. Odwróciłam się przodem do ściany. Może nie było to rozsądne, ale wolę żeby osoba widziała mój tył, a nie przód. Co jak co, ale strona przednia jest ważniejsza. Za dużo cennych elementów. Po pomieszczeniu rozniósł się śmiech Taehyung'a przez co moje ciało przeszły dreszcze. Odetchnęłam z ulgą. To tylko on. Nie żaden morderca ani nikt inny.

- Czy ciebie do reszty pogięło?! - krzyknęłam nadal stojąc tyłem do niego. - Kiedy wszedłeś?! I czemu nic nie słyszałam?

- Na przyszłość radzę zamykać drzwi wejściowe kotku. Zawsze mógłby być to ktoś inny, ale masz szczęście. To tylko ja. - ponownie się zaśmiał podając mi biały ręcznik, którym szybko się owinęłam wychodząc spod prysznica. Uśmiechnął się i wyszedł z pomieszczenia.

- " Na przyszłość radzę zamykać drzwi ". - przedrzeźniłam go szybko się wycierając i przebierając. Tylko on? Przez pana " tylko on " mało co zawału nie dostałam. Wyszłam z łazienki schodząc na dół i siadając na kanapie dołączając się do oglądającego telewizję Taehyung'a. - Długo stałeś w łazience? - zignorował. - Taehyung? - ponownie zignorował. Przygryzłam wargę czując narastającą irytację. Nie lubię gdy mnie ktoś ignoruje. Patrzyłam przed siebie próbując uspokoić. Przymknęłam oczy.

Po zamknięciu oczu na swojej szyi poczułam mokry pocałunek. Wzdrygnęłam się lekko przez poczucie nagłego dotyku. Odchyliłam głowę do tyłu dając mu lepszy dostęp. Nie sprzeciwiał się pozwalając sobie bardziej. Zaczął zasysać moją skórę w pewnych miejscach na szyi powodując u mnie pomruki. Zmieniłam pozycje siadając mu na kolanach zachłannie całując. Jedna z jego dłoni wylądowała na moim biodrze, a druga na tyłku ściskając go dłonią powodując u mnie ledwo słyszalny jęk. Pocałunkami zeszłam na jego szyję, którą odchylił z sapnięciem. Z uśmiechem zaczęłam robić mu malinki na wybranych miejscach na szyi. Po zrobieniu jednej ucałowałam ją zaczynając robić drugą po drugiej stronie. Jego dłoń stopniowo zaczęła piąć się do góry zaczynając znajdować się pod koszulką. Wróciłam pocałunkami do ust. Miło przejąć inicjatywę. Jakby czytał mi w myślach zrzucił mnie z siebie na kanapę zwisając nade mną. Spojrzałam na niego. Uśmiechnął się swoim specyficznie chorym uśmiechem i zaczął ściągać moją koszulkę.

Tą piękną chwilę przerwał szczekający Yeontan. Taehyung zaprzestał swojej czynności i spojrzał na psa razem ze mną. Zaczęłam się śmiać.

- W takiej chwili?! - zapłakał kładąc głowę na mojej klatce piersiowej.

- Dobry pies. - powiedziałam na co Yeontan wesoło zaszczekał. Mój mały bohater.

 Mój mały bohater

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Chłopak z Przeszłości || k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz