19

1.7K 85 4
                                    

MARATON 1/3

Skierowałam wzork gdzie indziej chowając się trochę w tłum. Naprawdę czasem sobie myślę, że w dupie mam jakiś chip, który oni namierzyli. Nie mądre i głupie, ale z drugiej strony... Chociaż nie.

Chłopak, który jest tym " odważnym " jest największym szczęściem jakiego znam, a ten drugi najleniwszym. Yoon odszedł od samochodu stając gdzieś dalej z rękoma w przednich kieszeniach. Na środek startu weszła młoda dziewczyna z czerwoną flagą, którą unosiła do góry. SoHwa jest naprawdę ładna i miła, a na dodatek jako tako mówi po polsku! Auta warczały szykując się do startu. Flaga opadła, a z nią wyruszyły samochody. Jestem ciekawa wyniku. HoSeok wygra. Musi.

Narrator
Wyruszyli z piskiem opon jadąc łeb w łeb. Zmieniło się to jednak po wyjechaniu na użytkowaną ulice, która nie była tak daleko. Zmieniali się miejscami raz będąc z przodu raz z tyłu. Hui dowiadując się, że dwójka ludzi z gangu Taehyung'a przyjechało do Daegu postanowił zobaczyć na co ich stać. Zaproponował jednemu z nich wyścig, w którym bardzo chciał wygrać, ponieważ założyli się o informacje. Ten kto wygra pyta o co chce drugiego, a ten który przegra musi odpowiedzieć szczerze i prawdziwie. Na początku nie był tego pewny, ale myśl, że dowie się o słabości Taehyung'a skusiła go. Nie lubili się już wcześniej. Twierdził, że zachowuje się zbyt dziecinnie jak na ( wtedy ) dwudziestotrzylatka i mało profesjonalnie. Jednak jego ludzi też się obawiał. HoSeok - z którym się aktualnie ściga - jest najlepszym kierowcą jaki istnieje. Przynajmniej tak sądzi sam Kim. Hui sam chciał się o tym przekonać. W końcu to on w Daegu wygrywa, a nie jakiś Jung HoSeok, prawda? Lee nie jest osobą, która gra fair Play. Zawsze wykombinuje jakiś przekręt czy " przypadkowo " zrobi coś, co szkodzi innym. HoSeok takich ludzi nie lubi i najchętniej by takich powybijał. Twierdzi, że taka osoba szkodzi światu.

Czarny mustang gwałtownie skręcił zostawiając audi samo w przekonaniu, że jest pierwsze. Drogę jaką Jung wybrał nie była za równa ani za szeroka. Jednak coś od dziwić po zwykłej, ciemnej uliczce, w której zawsze dzieją się złe rzeczy? HoeTaek widząc, że nie ma za sobą mustanga uśmiechnął się skręcając w dalszą i krótszą uliczkę. Jego myśli wiły się wokół widoku osoby bądź rzeczy, na której Taehyung'owi zależy. I ukochany dźwięk strzału i jego wrzasku. Kiedy wyjechał na długą prostą uśmiech na jego twarzy poszerzył się jednak nie na długo. Zaraz po jego wyjechaniu przed nim pojawił się mustang Jung'a. Krew się w nim zaczęła gotować uświadamiając sobie, że przegra.

Julia
Kiedy tłum ludzi zaczął gwizdać i krzyczeć domyśliłam się, że nadjeżdżają. Trudno było się nie skapnąć. Oderwaliśmy się od rozmowy wlepiając wzrok w ścigające się auta. Zaciekawiona oparłam się o barierkę skupiając się bardziej. Żaden nie chciał ustąpić, a mina Hui'ego była komiczna. Wkurzony nie kontrolował się najlepiej i zawsze podejmował wtedy pochopne decyzję. Tak było i teraz. Samochód Jung'a wyprzedził audice przed samą metą zakańczając wyścig wygraną. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Wybrałam film. - Zaśmiałam się. - „ Pięć tysięcy w moim portfelu ". Pasuje? - przechylilam głowę czekając na gotówkę. Ciekawe czy tyle aktualnie ma. Na wystawioną rękę dał mi pieniądze z lekko zawiedzioną miną. - Dziękuję Yuto. Jest lepszych ode mnie lasek, które na ciebie polecą. Jesteś przystojnym facetem. Nie zmarnuj tego. - puściłam mu oczko odchodząc w stronę przyjaciół. - Co teraz? - spytałam gdy podeszłam.

- Julka... Może mały wyścig? Tak po przyjacielsku. Bez zakładu ani nic. - zaproponował Taemin, który był minimalnie spity.

- Chce zobaczyć jak Tae przegrywa. - odezwał się Sang, który jest najbliżej z nas z relacjami przyjacielskimi u Taemin'a. Spojrzał na niego udając urażonego.

- Sang jak możesz?! Ty zwyrolu! - wszyscy się zaśmiali.

- Okej, to ja idę was zapisać, a wy idźcie się przygotować. - powiedziała oddalającą się JiSoo. Westchnęłam i zaczęłam iść do swojego motocyklu. W końcu do czegoś się nada niż jeżdżenie po osiedlu. Obok mnie zaczął iść Felix, który jako zwykle jest najcichszy z nas. Nie wiem czemu tak ma, ale nikomu to nie przeszkadza. Każdy się do tego przyzwyczaił.

- Too... Zamierzasz brać to na poważnie? - zaczął gdy doszliśmy do maszyny.

- Raczej tak. I tak o nic nie idzie więc nawet jak przegram to będzie się przechwalał, a ja będę się z niego śmiała wiedząc, że dałam mu wygrać. - uśmiechnęłam się do młodszego chłopaka gdy wsiadłam na motocykl. - Inaczej mówiąc nie mam się czego obawiać. Na dodatek jest trochę spity co mam nadzieję nie spowoduje wypadku.

- Słabo by było... - z ust zrobił cienką linię wzdychając. Odwiązałam czerwoną chustę, którą dotychczas miałam przywiązaną do przejścia od paska i zawiązałam ją na metalowej rurce od lusterka w motocyklu.

- Życz mi powodzenia młody.

~
Podjechałam na start gdzie czekał już na mnie Taemin ze swoim mustangiem z 1964, którego mu zazdroszczę. Takie cudeńko mieć w swoim posiadaniu to cud! Po prostu sama bym chciał takie mieć, ale nie wiem gdzie je zdobyć.

- Powodzenia. - uśmiechnął się do mnie co oddałam. Zasunęłam klapkę patrząc przed siebie.

- Powodzenia Tae, bądź dobrej myśli...

- Powodzenia Tae, bądź dobrej myśli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Chłopak z Przeszłości || k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz