37

1.4K 71 22
                                    

Kolejny raz dopiłam kolejną butelkę alkoholu, który towarzyszył mi dziś cały wieczór. Dopiero trzecia. Dopiero jestem w stanie podpitym. Myślę trzeźwo. Otworzyłam kolejną upijając duży łyk. Ponownie rozniósł się dźwięk dzwonka od telefonu. Spojrzałam na ekran.

Jungkook🙄

Nawet nie wzięłam telefonu do ręki. Nie miałam ochoty na rozmowy. Najpierw trzeba z wszystkim się oswoić. Opić smutki i wyjść na prostą z uniesioną głową. Niedługo przez drzwi frontowe wejdzie depresja i wesoło, z szerokim uśmiechem przywita mnie jakby nigdy nic. Melodia ucichła, a po chwili ponownie rozbrzmiała się po głuchym domu.

SooAh :D

Sięgnęłam komórkę przyciskając zieloną ikonkę i leniwie przyłożyłam ją do ucha. Do mojego ucha zaczęły dochodzić niezrozumiałe bełkoty przyjaciółki. Nawet nie wiem o czym ona do mnie gadała. Nawet nie wiem po co odebrałam. Odruch. Często od niej odbieram, tak... odruchowo. Przyzwyczajenie.

- Jadę do ciebie! - tylko to zdąrzyłam zrozumieć przed rozłączeniem. Jak postrzelona wstałam z kanapy co było moim błędem bo wylądowałam ponownie na niej z powodu zawrotu głowy. Gdy doszłam do siebie chwyciłam puste butelki i wyrzuciłam je do kosza na śmieci. Weszłam do łazienki gdzie przykryłam podkładem cienie pod oczami. Przeczesałam szczotką włosy i zeszłam na dół biorąc głębokie wdechy. Poprawiłam poduszki i włączyłam telewizję. Dla niepoznaki. Spojrzałam jeszcze w lustro wiszące w przedpokoju. Wyglądałam w miarę normalnie. Akurat po domu rozniosło się intensywne pukanie. Wzięłam dwa wdechy i otworzyłam drzwi przybierając uśmiech na twarzy.

- Cześć, wchodź, wchodź. - przepuściłam dziewczynę w drzwiach zamykając je za nią i pokierowałam się do salonu, co uczyniła również Soo. Usiadłam na kanapie biorąc łyk alkoholu otworzonego tóż przed telefonem od dziewczyny. Aż szkoda było je wylać. - Rozgość się. Wiesz co gdzie jest. Czuj się jak u siebie. - patrzyła na mnie zaskoczona i wkurzona. - No co?

- prychnęła - Ty się jeszcze pytasz? Julka do cholery! Próbujemy dodzwonić się do ciebie od wczoraj wieczora! Nie odbierasz ani nie odpisujesz. Nie dajesz oznak życia, a ty jakby niby nic otwierasz mi drzwi uśmiechnięta, wesolutka. Taehyung napięty jak osa ani z nim pogadać na spokojnie ani nic nosz kurwa! Szaleja  można się najeść! - mówiła na jednym wdechu. - Nic nie powiesz?!

- Wczoraj spałam u Taemin'a bo siedzieliśmy dość długo i wypiliśmy sporo. Dlatego nie wróciłam. Dodatkowo wyładował mi się telefon, a Tae nie miał odpowiedniej ładowarki więc nie miałam jak naładować ani nic. Wróciłam do domu podłączyłam komórkę i usnęłam. Ot co. - powiedziałam wzruszając ramionami. Jak na historyjkę wymyślaną na bieżąco wyszło chyba wiarygodnie. I jak na stan podpity... Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa.

- Dzwonię do Taehyung'a. Będzie spokojniejszy. - spięłam się. Wymyśl coś idiotko. Pomyślałam.

- Y... Nie! Nie musisz. Ja... Y... Już do niego dzwoniłam spokojnie. - za dużo paniki, za dużo paniki... Nie uwierzy.

- Okej... - odetchnęłam niewidocznie gdy dziewczyna obok mnie usiadła. - Coś mi mówi, że kłamiesz. - powiedziała, a ja automatycznie na nią spojrzałam.

- Nie wierzysz mi? - po cholerę zadałam to pytanie?! Na bank ci teraz nie uwierzy. Było dobrze, wszystko spierdoliłaś. Przymrużyła oczy.

- Pokaż komórkę. - wyciągnęła w moją stronę dłoń czekając aż dostanie to czego chce. Fuck. Co teraz? Wymyśl coś... Wymyśl coś... Westchnęłam.

- Nie, nie dzwoniłam do niego. Ale zrobię to potem! Obiecuję. - wybrnęłam z tej sytuacji zwinnie. Przynajmniej tak mi się wydawało.

- Więc czemu kłamiesz?

- odchrząknęłam - Tak mi się wymsknęło. - zaśmiała się. - Tak mi się wymsknęło... - powtórzyłam cicho do siebie. Telefon leżący na stoliczku przed nami zaczął dzwonić. Szybko zabrałam telefon wciskając czerwoną ikonkę ignorując spojrzenie dziewczyny.

- Czemu nie odbierzesz? - spytała. Kurwa. Ponownie chrząknęłam.

- Bo to nikt ważny. Koniec tematu. - źle, źle, źle. Ucięcie w takiej sytuacji nie jest odpowiednie.

- Od kiedy Taehyung nie jest ważny? - zagięła mnie. Co odpowiedzieć? Czy cokolwiek odpowiedzieć? Milczenie też nie wchodzi w grę. - I tu cię mam. Co się stało?

- Nic. - odpowiedziałam krótko. Niech jej ta odpowiedź wystarczy. Wzięłam pustą butelkę i wyrzuciłam ją do kosza. Gdy wylądowała dość mocno zadzwoniła. Zapomniałam o pozostałych butelkach. Przeklnęłam pod nosem. Dziewczyna od razu znalazła się przy mnie zaglądając do kosza.

- Nic? - zadrwiła. - Od kiedy pijesz cztery lub pięć butelek alkoholu bo nic się nie stało? - spytała prostując się.

- To są zaległe, które znalazłam i zapomniałam ich wyrzucić. Nie masz się o co martwić. - pięknie wybrnęłaś z tematu Julka. Brawo dla ciebie. Przybiłam sobie mentalną piątkę. Telefon ponownie zaczął dzwonić i ponownie wcisnęłam czerwoną ikonkę.

- Czemu nie chcesz powiedzieć co się dzieje? - nie odpuszczała. Westchnęłam zirytowana.

- Bo nic się nie dzieje! Zrozum to kurwa! - krzyknęłam odwracając się w jej stronę. Ta weszła we mnie nie spodziewając się mojego nagłego ruchu.

- Nie widzę jakby nic się nie działo! Chodzisz tak samo napięta jak Tae! Uciekasz od odpowiedzi. Widziałam jak się spięłaś na jego imię! - nadal nie dawała za swoje. Wkurza mnie. Bardzo mocno.

- Słuchaj mnie bardzo uważnie. - odparłam agresywnie. Za bardzo, za bardzo... Spojrzała na mnie zlękniona i zdziwiona moim nagłym zachowaniem. - Przestań kurwa chodzić za mną i pytać się, czy wszystko okej, bo do cholery nic się nie dzieje! Więc jak masz mi tak truć, to proszę. Wyjdź z mojego domu bo nic się ode mnie nie dowiesz. - spłoszona powiedziała beznamiętne " cześć " i wyszła z domu. Odetchnęłam odchylając głowę do tyłu. Wiem, że potraktowałam ją za ostro, ale nie umiałam trzymać nerwów na wodzy. Za bardzo mi truła, co mi się nie podobało. Gdy stanęłam przy schodach chcąc pójść do swojego pokoju ponownie po domu rozeszło się pukanie. Zdenerwowana podeszłam do drzwi i otworzyłam je.

- Mówiłam ci, że... - spojrzałam na osobę stojącą przede mną. -... wszystko jest ok...

 wszystko jest ok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Chłopak z Przeszłości || k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz