36

1.3K 79 5
                                    

Zapukałam do drzwi podtrzymując się ściany by nie spotkać się z twardym podłożem. Łzy lały mi się już same. Po prostu pozwalałam by opuszczały moje oczy. Alkohol nie pozwalał mi ich trzymać. Drzwi się otworzyły, a ja wpadłam do środka i gdyby nie BamBam wylądowała bym na podłodze.

- Julia? Co ci się stało? - spytał próbując mnie utrzymać. Albo próbował mnie pilnować. Zaczęłam się śmiać sama nie wiem z czego. Zmartwiony zamknął drzwi i zaprowadził mnie do salonu gdzie posadził mnie na kanapie i sam usiadł obok. Po drodze postanowiłam wejść do jeszcze jednego klubu, w którym wypiłam jeszcze parę kieliszków alkoholu. Dosłownie parę. - Zadzwonię po Tae, pewnie się o ciebie martwi. - sięgnął po telefon.

- Nje! - krzyknęłam zabierając mu komórkę. - Nje chce go! Daj mi z-z nim spokój. - mówiłam to co przyszło mi do głowy.

- Ale on ci pom~

- Nje! - przerwałam mu krzykiem. Chwiałam się na boki podtrzymywana trochę przez chłopaka.

- Kochanie, co się dzieje? - w pomieszczeniu znalazła się Lisa, która widząc mnie mało co nie zemdlała. - Matko boska co ci się stało?! - podeszła siadając po mojej drugiej stronie. Ponownie zaczęłam się niekontrolowanie śmiać. - Ile ty wypiłaś?

- Wystarczająco by śmiać się z niczego. - stwierdził chłopak wstając. - Zadzwonię po~

- Po nikogo masz nje dzwonić! - ponownie krzyknęłam zaprzestając śmiechu. Wytarłam rękawem całkowicie mokry policzek, który nie mógł stać się suchy przez kolejne łzy. - Już dość, już dość. Mam go kurwa dość... - mamrotałam pod nosem zakrywając dłońmi oczy zaczynając płakać. Ponownie zaczęło mi się kręcić w głowie. - Wystarczył - czknęłam. - miesiąc. Zwykły kur- - ponownie czknęłam. - wa miesiąc

Pov Lisa
Przykryłam dziewczynę kocem wzdychając. Nie dało się od niej za dużo dowiedzieć bo stan w jakim była jej na to nie pozwalał. Fakt, że doszła tutaj żywa to już coś. Popatrzyłam na swojego męża, który intensywnie nad czymś myślał. Podeszłam do siedzącego na krześle chłopaka i przytuliłam go od tyłu.

- Nad czymś tak myślisz? - zagadałam kołysząc nami lekko na boki.

- Nad niczym ważnym. Zadzwonił bym po któregoś z chłopaków. - zaprzeczyłam ruchem głowy.

- Nie dzwoń po nikogo. Zostanie tu na noc może dwie i wróci do siebie. Wiesz, że ona nie chce zawracać nam głowy. Jeśli Taehyung przyjdzie pod drzwi najwyżej będziemy udawać, że nas nie ma. - wzruszyłam ramionami nie widząc innego wyboru. Trzeba czasem skłamać.

- Myślisz?

- Myślę, myślę. - zaśmiałam się cicho. - Więc przestań tak rozmyślać i chodź spać.

Pov Julia
Obudziłam się w nocy czując, że alkohol jeszcze buzuje w moich żyłach. Nadal nie myślałam trzeźwo dlatego wstałam z kanapy i chwiejnym krokiem zaczęłam kierować się do drzwi wyjściowych. Niechcący moja ręka zahaczyła o klucze, które spadły powodując hałas. Ignorując to z trudem założyłam buty. Chwyciłam klamkę by otworzyć drzwi, ale to się nie stało. Zamiast tego weszłam w drzwi odbijając się od nich co również spowodowało hałas tylko, że większy i bardziej donośny. Westchnęłam. Moja cicha ucieczka nie wyszła. Pierwszy raz. Sięgnęłam powoli klucze. Gdy już miałam je złapać zabrano mi je sprzed nosa. Uniosłam wzrok na osobę stojącą przede mną.

- Co ty tu robisz? - spytał i siebie i mnie. Podparłam się o chłopaka- Chodź.

- Zostaw! Umiem sama chodzić. - mamrotałam wracając do salonu gdzie ponownie usiadłam na kanapie. Chłopak przyniósł mi szklankę z wodą, którą szybko opróżniłam.  

- Co cię zmusiło do doprowadzenia się do takiego stanu? - spróbował, a ja się zaśmiałam. Patrzył na mnie intensywnie.

- Nie co, a kto. To jest różnica. - odchyliłam głowę do tyłu i oparłam się o oparcie kanapy patrząc w sufit.
- Jak bardzo jedną osoba może zranić w jedną jebaną sekundę? - prychnęłam.

- A jak bardzo przez tą jedną osobę można się upić... - dodał cicho BamBam przez co się zaśmiałam.

- I o to, to!

~
Weszłam do domu zamykając za sobą drzwi na klucz zostawiając je w zamku. Nikt tu nie wejdzie nawet jeśli ma klucze. Przekręcenie ich będzie niemożliwe. Pierwszy raz od tamtego wieczoru spojrzałam na ekran telefonu.

98 nieodebranych połączeń od Taehyung💙 i 20 nowych wiadomości

20 nieodebranych połączeń od SeokJin

4 nieodebranych połączeń od RM

Prychnęłam pod nosem rzucając telefon na blat, o który się oparłam. Co mam ze sobą teraz zrobić? Dźwięk dzwoniącego telefonu rozniósł się obok mnie. Spojrzałam na wyświetlacz.

Taehyung💙

Zignorowałam. Zacząć płakać czy odpuścić go sobie i zapomnieć?

Wybory, wybory, wybory....

Wybory, wybory, wybory

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Chłopak z Przeszłości || k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz