Rozdział 11 "co"

1.7K 181 72
                                    


Jaemin poszedł pod klasę gdzie Donghyuck powinien skończyć angielski, kiedy wchodził po schodach starego budynku już słyszał jego dźwięczny głos.

Tak jak się spodziewał zobaczył go w otoczeniu innych uczniów, jak brylował w towarzystwie swoim niezaprzeczalnym urokiem osobistym. Jednak gdy zobaczył Jaemina szybko pożegnał się ze znajomymi i do niego dołączył.

- Idziemy coś zjeść? – Zapytał Jaemin, kiedy szli ramię w ramię przez szkolny korytarz na którym było coraz mniej osób, bo większość udawała się do stołówki, żeby przeznaczyć na jedzenie najdłuższą przerwę w trakcie dnia.

- Yhmm. – Przytaknął Donghyuck. – ale muszę jeszcze coś zabrać z szafki.

Chłopakowi jeszcze nie przydzielono nowej szafki na książki, więc dzielił jedną z Jaeminem, nie przeszkadzało im to jednak, bo poprosili Minwoo żeby dorobił dla nich kluczyk.

- Przyszedł do mnie przedstawiciel samorządu i powiedział mi o różnych kółkach zainteresowań, należysz do jakiegoś? – Zapytał Donghyuck przeglądając listę na swoim telefonie.

- Kiedyś uprawiałem lekkoatletykę. – Wzruszył ramionami, takie kółka zainteresowań były dla społeczników, a przynajmniej ekstrawertyków. Jaemin nie widział powodu dla którego miałby się spotykać z innymi ludźmi, którzy lubią czytać książki, piec czy podróżować, skoro może to wszystko robić sam i to jeszcze w swoim domu na swoich zasadach.

- Macie ich tu naprawdę dużo. – Ruda głowa Donghyucka nadal pochylona była nad telefonem, więc Jaemin pociągnął go za łokieć, żeby chłopak nie wpadł na kosz na śmieci.

- Mark należy do kilku, chyba też jest przewodniczącym niektórych z nich. – Wspomniał Jaemin i uśmiechnął się, widząc jak Donghyuck się krzywi i blokuje telefon.

- Zastanawiam się w którym jest najwięcej przystojnych chłopaków. – Ciągnął pozornie ignorując wtrącenie Jaemina.

- Raczej w grupach sportowych.

- Odpada. – Szybko pokręcił głową Donghyuck. – Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to wystarczy mi taniec, nie mam zamiaru się nadprogramowo pocić. Chyba że szukają kogoś do podawania wody albo jakiegoś asystenta trenera.

- Nie sądzę. – Zaśmiał się Jaemin.

- Najbardziej mnie ciągnie w stronę kółka teatralnego, ale tam są pewnie same dziewczyny.

- Nawet nie wiedziałem, że mamy takie kółko.

Zeszli więc z głównego korytarza i podeszli do szafek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszli więc z głównego korytarza i podeszli do szafek. W okolicy nikogo nie było, lampa była zgaszona, a jedynym źródłem światła było drewniane okno na końcu korytarza.

Jaemin wzdrygnął się trochę czując jak zimne powietrze przeszywa jego ciało pod cienką białą koszulą. Z dezaprobatą spojrzał na okno i jego starą ramę, która nie izolowała od zimna. Spojrzał zazdrośnie na Donghyucka, który nie ruszał się z domu bez swetra.

Let's Play (Markhyuck Nomin)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz