*! UWAGA SCENA EROTYCZNA 18+ JEŚLI NIE CHCESZ CZYTAĆ, MOŻESZ PRZEJŚĆ DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU !*
Starszy zatrzymał się na moment marszcząc czoło. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że ciepło i napięcie, które czuł w spodniach nie było tylko jego wyobrażeniem. Donghyuck też musiał to czuć, bo twardy penis Marka opierał się na jego udzie.
Spojrzał w twarz Donghyucka i chociaż żądza nadal go trawiła, gdzieś z tyłu głowy pojawił się nieznośny głos rozsądku.
Młodszy odgarnął mu kosmyk włosów za ucho i przygryzając dolną wargę nie odrywał spojrzenia od ust Marka.
Starszy znów stracił głowę i kiedy już miał coś powiedzieć Donghyuck pocałował go miękko i powiedział.
- Zróbmy to.
Mark zdążył rzucić szybkie spojrzenie w stronę włazu, chciał powiedzieć, że powinni zasunąć wejście czymś ciężkim, żeby ktoś nie wszedł i ich nie zobaczył, ale wtedy Donghyuck popchnął go, a starszy przewrócił się na materac.
Chciał usiąść, ale młodszy usiadł na jego biodrach i położył dłonie na jego nagiej klatce piersiowej.
Ogień na nowo zaczął trawić Marka, nie pomagało, że palce Donghyuck przesuwają się po jego sutkach, ani że jego pośladki ocierają się o jego krocze.
Donghyuck nachylił się i szepnął mu prosto do ucha.
- Ściągnij spodnie.
Markowi zaschło w gardle od wymruczanych ponętnym głosem słów i miał zamiar pocałować Donghyucka, bo jego wargi już tęskniły za dotykiem chłopaka, ale młodszy nagle wstał i podbiegł do włącznika światła.
W pomieszczeniu zrobiło się ciemno, jedyne światło jakie pozostało, to wpadający przez okno pomarańczowy blask ulicznej latarni i migoczące nad ich głowami kolorowe lampki choinkowe.
Donghyuck spojrzał na niego z góry, zsuwając z nóg jeansy.
- Rusz się. – Warknął wyrzucając za siebie skarpetki.
Mark usiadł i szybko pozbył się spodni, a następnie wyciągnął ręce w stronę Donghyucka, był teraz gotowy skomleć i błagać o dotyk, ale młodszy nie kazał mu czekać. Pozwolił objąć się ramionami znów okrakiem siadając na udach Marka.
W ciemności starszy widział zarys postaci Donghyucka, dostrzegał błysk jego oczu spod przymkniętych powiek i grę kolorowych świateł na jego rozczochranych włosach. Ich ruchy zwolniły, stały się mniej gorączkowe, ale za to bardziej dokładne. Donghyuck trzymał dłonie na ramionach Marka i gładził włosy na jego karku, przesuwając się i drażniąc erekcję chłopaka.
Mark za to całował Donghyucka po szyi, co jakiś czas przyciskając nos do jego szyi i zaciągając się jego słodką wonią.
Ich oddechy znów przyspieszały, a Mark poczuł że w jego bokserkach robi się mokra plama.
- Hyuck. – Jęknął prawie boleśnie, bo głód i pragnienie doprowadzały go do szaleństwa.
- Jesteś gotowy? – Zapytał szeptem i położył dłoń na wybrzuszeniu w bokserkach Marka.
Starszy przytaknął energicznie, więc Donghyuck znów popchnął go na materac i wstał szybko pozbywając się swojej bielizny, żeby później jednym ruchem zsunąć bokserki Marka.
Starszy czuł jak jego uwolniony penis wyprężył się, nabrzmiały krwią i lepki od ejakulatu. Cieszył się, że Donghyuck zgasił światło, bo poczuł dziwny wstyd.

CZYTASZ
Let's Play (Markhyuck Nomin)
Teen FictionJeno pragnął tylko jednego chłopaka na całym świecie, ale jak na złość okazał się on młodszym bratem jego najlepszego przyjaciela, a jak mówi stara jak świat zasada: łapy precz od matki i rodzeństwa kumpla. przewaga fluffu, tematyka szkolna, ale mo...