- Chenle teraz twoja kolej. – Powiedział Donghyuck i upił łyk wina, chociaż nie jedna osoba w tym pokoju uważała, że już mu wystarczy.
- Pytanie czy wyzwanie Javier? – Zapytał po angielsku.
Chłopak uniósł na niego wzrok i uśmiechnął się.
- Prawdziwi mężczyźni biorą wyzwanie. – Powiedział, a Jeno nie podobało się wyzwanie w jego głosie.
- To wyzywam cię, żebyś zatańczył. – Chenle powiedział dopiero po pewnej chwili.
- Mam zatańczyć? – Zapytał, a jego nieznośnie przystojny uśmiech jeszcze się powiększył.
- To jest fantastyczny pomysł! – Donghyuck poderwał się na nogi jednak zrobił to zbyt szybko i Mark musiał go złapać, żeby się nie przewrócił.
- Co nie? – Ucieszył się Chenle też wstając, chociaż ewidentnie nie spodziewał się, że jego wyzwanie jest tak dobre.
- Jesteś geniuszem Leluś! – Wskazał na niego palcem i znów zatoczył się lekko w tył, a Mark z westchnięciem irytacji objął go w pasie, bo trzymanie za ramiona nie przynosiło rezultatu.
- CO NIE?! – Chenle zaczął podskakiwać, a Jisung śmiał się pod nosem i kręcił głową.
- Siadaj Donghyuck. – Powiedział Mark, który i tak opierał na sobie cały ciężar chłopaka.
- Ty nic nie rozumieszszsz... - Donghyuck przyłożył mu palec do ust. – To jest genialny pomysł, bo widzisz Javi i Nana mogą nam urządzić pokaz paso!
- Kiedy byłem na wymianie w ramach poznawania hiszpańskiej kultury, uczyliśmy się paso doble. – Wyjaśnił Jaemin Jisungowi i Chenle.
- O, to serio chętnie zobaczymy. – Uśmiechnął się przyjaźniej ten pierwszy.
- Jeśli chcecie zobaczyć prawdziwe paso doble to Donghyuck powinien zatańczyć z Javim. – Jaemin uśmiechnął się do chłopaka siedzącego obok.
- Jestem najlepszy w passo. – Szepnął konspiracyjnie do Marka, ale na tyle głośno, że wszyscy go słyszeli.
- Jasne, że jesteś. – Uśmiechnął się ciepło, splótł dłonie na brzuchu Donghyucka i oparł głowę na jego ramieniu, wydawało się, że ta sytuacja zaskoczyła wszystkich, prócz Jaemina, który od początku widział chemię i rodzące się uczucie między Hyuckiem i Markiem.
- Nana i ja jesteśmy parą. Więc wolałbym tańczyć z nim. – Przemówił Javier nie odrywając wzroku od Jaemina, a Jeno poczuł jak mięśnie jego karku się napinają.
- No i pięknie się składa. – Zakończył dyskusję Donghyuck, a Jeno spojrzał na niego sceptycznie, bo nie sądził, że w tym stanie chłopak mógłby zatańczyć jakiekolwiek kroki.
Jeno wytrzeszczył na nich oczy. Nie spodziewał się po Marku takiej wylewności, a już na pewno nie w stosunku do Donghyucka, czyżby jego przyjaciel też był pijany?
- Będziesz mi partnerował? - Javier wstał i podał dłoń Jaeminowi. Młodszy skorzystał z pomocy i razem wyszli na korytarz.
- Poszli się rozgrzać. – Tłumaczył dalej Donghyuck. – Przesuńmy stolik i zróbmy miejsce.
Jeno przepchnął trochę kanapę, na której siedział Donghyuck, kiedy Mark z Chenle przenieśli stolik.
Usiedli wszyscy na dywanie i czekali. Jeno wziął mandarynkę ze stołu, żeby zająć czymś ręce. Kiedy wszystko było gotowe do salonu wszedł Jaemin w czarnych legginsach, a jego luźna koszulka z długim rękawem kończyła się zaraz za pośladkami. Jeno wcale nie chciał, ale jego spojrzenie samo prześlizgnęło się po krzywiźnie jego łydek i ud.
CZYTASZ
Let's Play (Markhyuck Nomin)
Teen FictionJeno pragnął tylko jednego chłopaka na całym świecie, ale jak na złość okazał się on młodszym bratem jego najlepszego przyjaciela, a jak mówi stara jak świat zasada: łapy precz od matki i rodzeństwa kumpla. przewaga fluffu, tematyka szkolna, ale mo...