"Gratuluję!"

259 7 0
                                    

RANEK
NARRATOR
WPROWADZENIE
Mikołaj wstał bardzo wcześnie, poszedł wziąć prysznic. Gdy skończył, przypomniało mu się, że Karolina go prosiła by ją obudził i też tak uczynił.
Pocałował ja namiętnie i po chwili blondynka otworzyła oczy.
Poszła wziąć szybki prysznic i poszli zrobić sobie śniadanie i kanapki do pracy. Była 6:45, mieli troche drogi do miejsca, gdzie miał odbyć się uroczysty awans. Gdy dojechali była 7:39, Mikołaj poszedł przebrać sie w szary strój, Karolina za to w szary mundur i szarą spódniczkę. Gdy się przebrali, wszyscy już zbierali się i ustawili w rzędzie.
Jaskowska powitała wszystkich i zaczęto awanse.
MIKOŁAJ
R: Podkomisarz Mikołaj Białach, gratuluję!
Jaskowska uścisnęła rękę Mikołajowi.
Ale zaraz.. miał być aspirant sztabowy, meh, później pogadam z komendant.
KAROLINA
R: Podkomisarz Karolina Rachwał! Gratuluję
Uścisnęłam dłoń pani komendant
Cieszyłam się, że dożyłam do podkomisarza.
JACEK
R: Aspirant sztabowy Jacek Nowak! Gratuluję!
Uścinąłem dłoń pani komendant, cieszyłem się
OLA
R: Sierżant Sztabowy Aleksandra Wysocka! Gratuluję
Uścisnęłam dłoń komendant
Cieszyłam się z nowego stopnia
KRZYSIEK
R: Sierżant Sztabowy Krzysztof Zapała! Gratuluje!
Uścisnąłem dłoń komendantce
EMILKA
R: Sierżant Sztabowy Emilia Drawska-Zapała! Gratuluje!
Uścisnęłam dłoń komendantki
MIESZKO(tak, również przeżył)
R: Starszy posterunkowy Mieszko Pawlak! Gratuluje!
Uścisnąłem dłoń komendantki, bardzo się cieszyłem
SZYMON
R: Starszy Aspirant Szymoń Zieliński! Gratuluje!
Uścisnąłem dłon komendant
ASIA
R: Sierżant Joanna Zatońska! Gratuluję!
Uścisnęłam dłoń komendant
NARRATOR
To był koniec uroczystości awansów policjantów, Mikołaj był dalej w szoku, gdy już był przebrany, podeszła do niego Karolina
MIKOŁAJ
K: Ładny prezent z okazji 13 lat w policji?
M: Ahaa, czyli to kombinowałaś wtedy? Nie musiałaś naprawdę
K: Musiałam
M: Kocham cię skarbie
K: Ja ciebie też
Udaliśmy się do auta i pojechaliśmy na komende.
Poszedłem po nowy mundur z nowym korpusem.
Na początku dziwnie się czułem ale później mi przeszło. Nagle komendant wezwała nas do siebie
R: Gratuluje wam nowych stopni. Jako, że macie równe stopnie to.. Mikołaj, czy chcesz zostać dowódcą?
M: Nie, Karolina jest wspaniałym dowódcą, niech tak zostanie
KAROLINA
Byłam pozytywnie zaskoczona tym co powiedział Mikołaj.
R: Dobrze, to Karolina dowodzi
Wyszliśmy z gabinetu komendant i udaliśmy się do pokoju, gdy tylko weszliśmy przytuliłam Mikołaja.
K: Wolałabym abyś ty był jednak dowódcą, jak jeszcze byliśmy przyjaciółmi to wiedziałam, że jednak ty byłbyś lepszy
M: Bez przesady skarbie, ty jesteś naprawde wspaniałym dowódcą więc wolę aby tak zostało
K: No dobrze
M: No to jedziemy na patrol
K: Oczywiście podkomisarzu
Pojechaliśmy na patrol, rozmawialiśmy głównie o ślubie, zostało 3 dni do tego dnia, dzisiaj był nasz ostatni patrol przed ślubem, bardzo się cieszyłam i nie mogłam się doczekać.
MIKOŁAJ
Z Karoliną ostatnio rozmawiamy tylko o ślubie, to był nasz przebojowy temat.
Pojutrze odbieram prezent ślubny tym samym spędzam noc u Jacka, ponieważ noc przed ślubem mamy spędzić osobno. Natomiast Karolina spędza noc u Zapałów.
Nagle musieliśmy przerwać naszą rozmowę.
J: 00 do 005
K: Zgłaszam się
J: Kłótnia na Piekarskiej 3
K: Jedziemy tam, bez odbioru
M: Później wrócimy do tej rozmowy
K: Oczywiście
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, naszym oczom ukazało się małżeństwo
K: Obyśmy my się tak nie kłócili - spojrzała na mnie
Ja tylko się uśmiechnąłem.
K: Dzień dobry, proszę się uspokoić, komenda miejska się kłania. Ja jestem Podkomisarz Karolina Rachwał a to jest Podkomisarz Mikołaj Białach.
Kobieta: TY DRANIU
M: Ale proszę się uspokoić
Mężczyzna: No to ta baba się uwzięła, naprawdę nie wiem o co chodzi
Sąsiadka: O dzień dobry, ja państwa wzywałam
K: Dzień dobry, podkomisarz Rachwał i podkomisarz Białach. Co tu się wydarzyło?
Sąsiadka: No ci państwo dniami i nocami kłócą się a nawet ten pan uderzył tą panią, i tak jest od kilku miesięcy
K: Dobrze, zapraszamy z nami
Mężczyzna: Nigdzie nie ide
W tym momencie chciał uderzyć moją przyszłą żone, odrazu rzuciłem się na niego i skułem.
M: Ładnie to tak kobiety bić?
Mężczyzna: spierdalaj
K: Dobra, a panie zapraszam za nami, złożą panie zeznania
Wsadziliśmy tego drania do radiowozu i pojechaliśmy na komende. Postanowiliśmy, że Mikołaj przesłucha pana damskiego boksera a ja przesłucham żone i sąsiadke
K: Mikołaj, tylko spokojnie
M: Nie martw się
K: No dobrze
Poszedłem z tym damskim bokserem do pokoju
M: No to słucham pana
Mężczyzna: Gówno ci powiem, a ta twoja suka to całkiem ładna dupa
M: Słuchaj koleś, jeśli nie chcesz mnie wkurzyć to lepiej zacznij gadać bo i tak już masz paragraf za próbe pobicia funkcjonariusza policji oraz znęcanie się nad własną żoną! Ma pan serce?!
Mężczyzna: Nic ci nie powiem śmieciu
M: Dobra, Kamyk weź go
Kamyk zabrał tego faceta a ja poszedłem do Karoliny.
Sąsiadka: No proszę pani, żona tego pana naprawde ma źle, no mąż się znęca nad nią i no to słychać w całej dzielnicy ale nikt tego nie zgłasza ponieważ każdy się go boi i nawet raz pobił sąsiada
K: Dobrze, dziękujemy, naprawde pani pomogła
Sąsiadka: dowidzenia
K: dowidzenia
M: Co za typ - mruknąłem
K: Mikołaj, mówiłam, żebyś był spokojny
M: Przepraszam
K: Nic sie nie stało, dobra raporty czekają
Poszedłem do swojego biurka i zaczęliśmy pisać raporty, po napisaniu raportów zgłosiliśmy przerwe
K: Naprawde się ciesze, że zostanę panią Białach
M: ja również sie ciesze, marzyłem o tym
K: I spełniłam twoje marzenie
M: Dokładnie
Uśmiechneliśmy się do siebie i przytuliliśmy, staliśmy tak aż Jacek nie przyszedł
J: Słodko wyglądacie razem
M: E tam
K: Masz coś dla nas?
J: Nie, przyszedłem na plotki ploteczki
K: A to nie do nas Jacusiu
J: Żartowałem, ten sąsiad, którego pobił ten damski bokser przyszedł tu
M: o to wspaniale
Jacek przyprowadził pana i zaczęliśmy przesłuchanie
Sąsiad: Roman Zalewski się nazywam i mam 49 lat
K: Dobrze, to słuchamy, jak wyglądało to pobicie
Roman: No to tak, miałem dość słuchania tych krzyków dlatego udałem się do tego domu i otworzył mi ten typ, w ręce trzymał pas, taki skórzany no i za nim ujrzałem jego żone, cała w sinkakach i innych ranach i zagroziłem mu, że udam się z tym na policje ale on odrzucił pas i zaczął mnie kopać, jego żona odpychała go a ten walnął ją z całej siły pięścią w twarz..
M: Bardzo nam pan pomógł, bardzo dziękujemy
Roman: Również dziękuje a jeszcze mam pytanie, jak ma się żona tego okrutnika
K: Jest w stanie ciężkim
Roman: Będę się modlił aby przeżyła, dowidzenia
M, K: Dowidzenia
M: Naprawde ten typ nie ma serca - mruknąłem
KAROLINA
Mikołaj był uroczy jak tak mruczał pod nosem i opisywał swoje niezadowolenie, uwielbiałam to w nim choć czasem przesadzał czasem ale rozumiałam go bo jednak ma doświadczenie i wkurzają go takie sytuacje.
K: Skarbie, dobrze wiesz jak jest, ale nic nie zrobisz. Możemy go tylko zamknąć
M: Wiem ale to naprawde skandaliczne zachowanie
K: Wiem, najważniejsze, że go zamkną
Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam, mieliśmy jeszcze 30 min do zakończenia służby, dlatego zabraliśmy się za papiery.
Kiedy skończyliśmy papierologię, to był koniec naszej służby, poszłam się przebrać i czekałam na Mikołaja, gdy wyszedł pojechaliśmy do domu. Zrobiliśmy sobie kolacje i miło spędziliśmy czas.
----------------------------------------------
1/3 o 21 kolejny rozdział❤️

-Take me to the Wonderland- RachwałachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz