MIKOŁAJ
Była wiosna, moja ulubiona pora roku, kwiaty i drzwa kwitły, jak moja miłość między mną a Karoliną, moją dziewczyną, partnerką z patrolu oraz dowódzcą patrolu. Dzisiaj byłem w pozytywnym humorze, przyjechałem na komende w skowronkach. Byłem już przebrany, nagle przybyła Karolina.
M: Heej
K: Cześć
Podszedłem do niej i mocno przytuliłem.
K: Ktoś tu się stęsknił
M: Nawet nie wiesz jak
K: Dobra, ja idę się przebrać, zrobisz mi kawy?
M: Z przyjemnością
Posłała mi ciepły uśmiech i wyszła się przebrać. Ja poszedłem do kuchni i zrobiłem mojej Karolince jej ulubioną kawę.
Po 10 minutach byliśmy gotowi do pełnienia służby.
Pierwsze godziny patrolu mineły nam nawet spokojnie, mieliśmy 3 zgłoszenia o kradzieży, 2 o włamaniu oraz 1 z zakłócaniem porządku dziennego oraz mandat za przekroczenie prędkości. O 14 odebraliśmy z Karoliną regulaminową przerwe, udaliśmy się do bufetu, zjedliśmy obiad i udaliśmy się do pokoju uzupełniać papiery. Po godzinnej przerwie wyjechaliśmy w teren. Do końca dnia nic się nie działo, marzyłem o jednym, zaprosić Karolinę do siebie na pyszną kolacje, niestety to nie był mój dzień.
M: Karolcia, może dasz się zaprosić na kolacje co?
K: Wiesz co, przepraszam cię, muszę załatwić jedną sprawę, następnym razem
M: No dobrze, to cześć
K: Pa skarbie
Pocałowała mnie w usta i wyszła, ja jeszcze chwile zostałem i udałem się do domu.
KAROLINA
Zadzwonił do mnie dziś rano Kamil, mój były narzeczony, bardzo nie chciałam się z nim spotykać ale chciałam ratować mój i Mikołaja związek, dlatego się z nim spotkałam.
Pogadaliśmy popijając wino, oznajmił, że za 4 dni znika z Polski, bardzo się cieszyłam, miałam już wychodzić ale poprosił mnie do tańca, niestety zaczął się do mnie dobierać.
MIKOŁAJ
Poszedłem do klubu, kiedy popatrzyłem na sale, ujrzałem Karoline z jakimś facetem, zdenerwowany wyszedłem i udałem się do domu.
KAROLINA
Wkurzona wyszłam z klubu.
K: Odpierdol się ode mnie i od Mikołaja, żegnam
Wyszłam i pojechałam do domu.
Byłam zawiedziona całym tym spotkaniem.
MIKOŁAJ
Siedziałem na ranczo, było mi przykro, że Karolina mnie zdradza, zadzwoniłem do Jaskowskiej.
M: Dzień dobry pani komendant, nie przeszkadzam?
J: Jasne, że nie, coś się stało?
M: Tak, proszę o urlop na 4 dni
J: Jasne, ale na pewno wszystko w porządku?
M: Tak pani komendant, dziękuje i do zobaczenia za 4 dni
J: Do zobaczenia.
Rozłączyłem się i reszte dnia spędziłem na oglądaniu zdjeć z Karoliną.
NASTĘPNY DZIEŃ
KAROLINA
Szłam do pracy, kiedy weszłam na komende, w pokoju zastałam Krzyśka zamiast Mikołaja.
Z: O cześć Karolina, dziś jedziemy razem
K: A gdzie Mikołaj
Z: Wziął urlop na żądanie
K: Eh, zadzwonie do niego
Z: Jasne, czekam na dole
Pierwsze połączenie, drugie, cholera nie odbiera, na przerwie do niego zadzwonie, może śpi.
Przebrałam się, zeszłam na dół i wyjechaliśmy z Krzyśkiem w teren. Próbowałam dodzwonić się do Mikołaja ale bez efektów.
Stwierdziłam, że na przerwie spróbuje ponownie. Pierwsze kilka godzin służby z Krzyśkiem były ciężkie. Myślałam o Mikołaju, miałam złe przeczucia, strasznie się bałam, że mnie zostawi.
Z: Karolina, wszystko dobrze?
K: Nie, Mikołaj nie odbiera, nie wiem co sie dzieje
Z: Później spróbuj, nie martw się, to twardy facet.
MIKOŁAJ
Miałem już 20 nieodebranych połączeń od Karoliny, nie miałem ochoty z nią rozmawiać. Siedziałem na ranczo i opiekowałem się końmi.
KAROLINA
Zgłosiliśmy Jackowi regulaminową przerwe, próbowałam dzwonić ale nic, pisałam wiadomości i dalej nic, miałam ochote się rozpłakać.
Z: I co?
K: Nie odbiera
Z: Spokojnie, nie poddawaj się, może jest zajęty
Skończyliśmy przerwe i pojechaliśmy w teren. Cała służba dla mnie była koszmarem, odrazu kiedy się przebrałam pojechałam do domu i próbowałam dodzwonić się do Mikołaja.
2 DNI PÓŹNIEJ
Służby były dla mnie koszmarem, nie mogłam się dodzwonić do Mikołaja. Dzisiaj kończył mu się urlop, postanowiłam pojechać do niego po pracy.
Weszłam na komende, od rana próbowałam dodzwonić się do Mikołaja, ciągle włączała się poczta, miałam jeszcze godzine do służby, rozpłakałam się, nagrywałam mu się mówiąc przez łzy.
MIKOŁAJ
Miałem 100+ nieodebranych połączeń od Karoliny, miałem ochote z nią porozmawiać, chciałem by mi wyjaśniła o co chodzi..
Ale dalej nie odbierałem telefonu, kiedy odsłuchiwałem jej wiadomości głosowe i słyszałem jak płacze to coś we mnie pękało, może to jej były i pewnie teraz żałuje, sam już nie wiem.
KAROLINA
Pierwsze godziny służby z Krzyśkiem były koszmarne, miałam za sobą 2 nie przespane noce. Cały czas myślałam o Mikołaju.
Z: Karolina, jeśli kocha to wybaczy
K: Myślisz?
Z: Tak, Mikołaj cię kocha, może widział to i pomyślał, że go zdradzasz.
K: Może masz racje, po służbie mam zamiar mu to wszystko wytłumaczyć.
Z: I dobrze, walcz o niego
K: Dzięki Krzysiek
Cała służba przebiegła lepiej, po służbie odrazu pobiegłam się przebrać i pojechałam na ranczo Mikołaja, nikogo nie było, gdy spróbowałam otworzyć drzwi, były otwarte, weszłam i je zamknęłam. Przeszukałam cały dół, nigdzie go nie było, gdy weszłam do sypialni, zobaczyłam go śpiącego, w ręce trzymał telefon a na nim nasze zdjęcie. Byłam zła na siebie ale szczęśliwa, że myśli o nas.
Lekko musnęłam jego usta i usiadłam na łóżku.
K: Przyszłam na chwile, chciałam ci wszystko wytłumaczyć. Ten facet, to mój były narzeczony, zostawił mnie tuż przed ślubem dla kariery, kilka dni temu chciał się ze mną spotkać. Zgodziłam się, bo chciałam nas ratować. Bo mi na tobie zależy i nie chciałam cię stracić. Powiedział mi, że za 4 dni wraca do USA. Miałam już iść kiedy zaprosił mnie do tańca, zgodziłam się, bo chciałam by się odczepił raz na zawsze, kiedy zaczął się dobierać do mnie to szybko go walnęłam i wyszłam, on mnie zatrzymał, powiedziałam mu, żeby odpierdolił się od nas, od ciebie. Kiedy dowiedziałam się, że wziąłeś urlop martwiłam się. A jak nie odbierałeś, nie dawałeś znaku życia, to płakałam, nie spałam, martwiłam się. Wiem, że wszystko spieprzyłam ale ja nie chce, żeby to wszystko co pomiędzy nami jest żeby tak po prostu się skończyło. Dzisiaj Krzysiek na służbie powiedział mi, że jak mnie kochasz to wybaczysz, bardzo mi to pomogło i dlatego tu jestem. A jeśli chcesz powiedzieć, że to koniec to odejde i nigdy więcej się nie zobaczymy bo odejde z policji.
Kiedy miałam już wstawać, poczułam jak czyjaś ręka mnie chwyta.
M: Oczywiście, że ci wybaczam, zostań
K: Zostane, zostane - miałam łzy w oczach
M: Mogłaś mi odrazu powiedzieć
K: Chciałam to załatwić sama
M: Ehh, przepraszam słoneczko.
K: Nic się nie stało, to moja wina
M: Chodź tu do mnie - przyciągnął mnie do siebie i wylądowałam w jego ramionach
M: Stęskniłem się - dodał po chwili
K: Ja też tęskniłam - powiedziałam przez łzy.
M: Zostajesz na noc?
K: Jasne, jeśli tylko mogę
M: Pewnie, że możesz
Uśmiechęliśmy się do siebie i namiętnie pocałowaliśmy.
Postanowiliśmy zjeść wspólną kolacje, Mikołaj przygotował moją ulubioną sałatke, zjedliśmy ją w miłej atmosferze i poszliśmy obejrzeć jakiś film.
Siedzieliśmy na kanapie, byłam wtulona w Mikołaja, nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam.
MIKOŁAJ
Film się kończył, spojrzałem, spała jak zabita, powoli wstałem, podniosłem ją i zaniosłem na góre, położyłem ją delikatnie na łóżku i przykryłem. Ja natomiast poszedłem wyłączyć telewizje, światła i poszedłem do Karolinki.
Budzik nastawiłem i położyłem
się koło niej, przytuliłem do siebie i usnąłem.
---------------------------------------------
Mam nadzieje, że kolejna miniaturka wam się podoba, jeszcze dziś będzie rozdział☺️
CZYTASZ
-Take me to the Wonderland- Rachwałach
FanfictionKarolina była piękną i inteligentną kobietą-Zaraz! Nie Mikołaj, dopiero zaczeliście ze sobą pracować i już się zakochałeś? Kurde... Jeszcze pomyśli, że mam coś z głową.. K: Jestem! M: To smacznego - uśmiechnąłem się M: To zapraszam, panie przodem K:...