KAROLINA
Po tych słowach pocałowałam Mikołaja i cała akcja przeniosła sie do sypialni, to był moj pierwszy raz z Mikołajem, był czuły i ostrożny. Rano obudziły mnie piękne promienie słońca, obok był Mikołaj, który po chwili również się obudził.
M: Cześć skarbie
K: Cześć
Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam.
Mieliśmy dziś nocke, dlatego wstałam i poszłam się ubrać. Po mnie poszedł Mikołaj. Nagle na telefonie wyświetliło sie Mama, odebrałam.
M: Cześć córciu
K: Hej mamo
M: Chcesz wpaść dzisiaj do nas o 15?
K: Pewnie mamo, nie bede sama
M: Przyprowadzisz męża?
K: Niee, męża jeszcze nie ale chłopaka
M: Dobrze, to do zobaczenia
K: Pa mamo
M: Kto dzwonił?
K: Mama, o 15 wpadniemy do niej
M: Dobrze - pocałował mnie w policzek
K: To co robimy?
M: Może wybierzemy się na spacer
K: Dobrze
Ubraliśmy sie i wyszliśmy na spacer, o 13 wróciliśmy do domu by sie przygotować.
Ja ubrałam na siebie koszule i spodnie, jak Mikołaj. O 14:20 wyszliśmy z domu Mikołaja i pojechaliśmy do mojej mamy.
Kiedy byliśmy już przed jej drzwiami, zapukaliśmy.
Mama: Cześć wam
M: Dzień dobry, Mikołaj
Mama: Mama Karoliny, miło mi
Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stole.
Mama: Ile jesteście już razem?
K: Mamo - burknęłam
M: Kilka dni, dopiero zaczeliśmy prace ze sobą, ale jak widać praca nas bardzo połączyła - uśmiechnął się
Mama: A co na to wasza szefowa?
K: Mamo! - burknełam głośniej
M: Nie wie o tym, narazie nie chcemy plotek z Karoliną
Mama: A ktoś u was wie?
M: Tylko nasi przyjaciele
Mama: A kiedy sie ujawnicie?
M: Nie wiemy, jak narazie chcemy to trzymać w tajemnicy, tak jest dla nas lepiej
Mama: Ciesze sie Karolciu, że znalazłaś tak świetnego faceta
K: Mamo - uśmiechnęłam sie
Mama: A nie mam racji?
K: Masz
Mama: I jeszcze takie ciacho
K: Mamo
M: Oj Karolinka..
O 17 wyszliśmy i pojechaliśmy na komende, szybko przebraliśmy sie i o 18 była odprawa. Na odprawie nie było nic ciekawego więc udaliśmy sie na patrol.
K: Przepraszam cie
M: Ale za co skarbie?
K: Za mame
M: Kochanie, twoja mama dobrze mówi, nie przesadzaj - zaśmiał sie
K: No ale-
M: Karolinko, nic sie nie stało
K: No dobra
M: Jeździmy już tak 2 godziny, może pojedziemy na komende i coś zjemy?
K: No zostało nam jeszcze sporo godzin, może lepiej do sklepu bo zmarnujemy przerwe
M: Dobry pomysł, tutaj będzie najbliżej
K: Okej
Pojechaliśmy do sklepu i kupiliśmy sobie po kanapce i zjedliśmy. Po zjedzeniu wyruszyliśmy dalej.
M: Spokojnie co?
K: Tak, takie patrole, jeszcze z tobą to ja moge mieć
M: Haha, nie chwal patrolu przed wezwaniem
J: 00 dla 005
K: Zgłaszam, czekaliśmy na ciebie Jacku
J: Jest cisza u was?
K: Tak, od 3 godzin
J: U wszystkich innych patroli też, dobra jedźcie na komende, posiedzicie w papierach
K: No dobrze, udajemy sie
M: Już wole topić sie w papierach
K: Ja też
Pojechaliśmy na komende wypełniać papiery, godzine później odebraliśmy przepisową przerwe i zjedliśmy w bufecie.
M: Smacznego słoneczko
K: Dzięki
M: Masakra z tym patrolem co
K: Ta, ale to w sumie dobrze
M: No tak
J: Cześć wam
K: O hej Jacek, masz coś dla nas?
J: Niestety, moge sie dosiąść?
M: Tak, siadaj stary, jak tam z Olą?
J: Nie odzywa sie dalej do mnie
M: Kurcze, moge z nią pogadać
J: Mikołaj, masz Karoline, nie przesadzaj
K: Jacek, może rozmowa z nią ją przekona, przecież kochasz ją prawda?
J: Tak, nawet planowałem zaręczyny..
M: Dobra, mamy jeszcze 30 min przerwy, ona ma patrol, pójde do niej
J: Okej
MIKOŁAJ
Zadzwoniłem do Oli.
M: Hej Ola!
O: Hej, jesteś na komendzie?
M: Tak, a ty?
O: O to wpadnij do mnie do pokoju
M: Okej
Poszedłem do pokoju do Oli i Borysa.
M: Hej
O: Cześć
M: Borys, zostawisz nas na chwile?
B: Tak
M: Ola, chodzi o Jacka, wróć do niego, przecież go kochasz
O: Kocham go cholernie mocno ale nie wiem czy to znów kolejna pomyłka
M: Ola, on planował zaręczyny
O: Że co?
M: No na tym pikniku, planował, po części mu pomagałem ale zerwałaś z nim
O: Cholera jasna... gdzie on jest?
M: Na stołówce, chodź
Kiedy weszliśmy na stołówke, Jacek już miał iść do siebie ale Ola rzuciła mu sie w ramiona, na stołówce nie było nikogo, dlatego objąłem Karoline.
O: Przepraszam
J: Nic sie nie stało Oluś
K: Dobra my idziemy topić sie w papierach
J: Pa!!
Poszliśmy z Karoliną do biura i reszte służby spędziliśmy w papierach.
M: Jedziemy do mnie?
K: Tak
M: Karolinka..
K: No?
M: A chciałabyś sie może do mnie wprowadzić?
K: A to nie bedzie dla ciebie problem?
M: Nie skarbie
K: No to bardzo chętnie, ale to nie za wcześnie?
M: Nie czemu? Jestem zdecydowany i wiem, że to ty jesteś tą jedyną
K: Słodziak - pocałowała mnie w usta
Pojechaliśmy do mnie, przebraliśmy się i poszliśmy spać.
CZYTASZ
-Take me to the Wonderland- Rachwałach
FanficKarolina była piękną i inteligentną kobietą-Zaraz! Nie Mikołaj, dopiero zaczeliście ze sobą pracować i już się zakochałeś? Kurde... Jeszcze pomyśli, że mam coś z głową.. K: Jestem! M: To smacznego - uśmiechnąłem się M: To zapraszam, panie przodem K:...