48. LOT

351 27 12
                                    

Pov. JULKA

Obudził mnie pocałunek. Otworzyłam oczy i zapytałam:

-Która jest godzina?

-6, a o 7:30 musimy być na lotnisku-odpowiedział też na moje następne pytanie

Chwilę jeszcze leżałam, a Kacper zszedł na dół. W końcu wstałam i poszłam do łazienki, aby trochę się ogarnąć. Kiedy byłam już gotowa, również zeszłam na dół po drodze spotykając Marcina i Lexy:

-Siemka-powiedziałam do nich
-Hej Dżulia-powiedziała jeszcze zaspana Lexy

-Siemanowina-odpowiedział Dubiel jak zawsze w dobrym humorze

W trójkę zeszliśmy na dół i w tym momencie do domu wszedł Kacper z torbami z mc.

-I love McDonald-podbiegła do chłopaka, Kacper się zaśmiał i wręczył jej torbę przeznaczoną dla niej.

Poszliśmy do stołu, rozpakowaliśmy jedzenie i rozmawiając oraz śmiejąc się wszystko zjedliśmy

-Co to za krzyki z rana?-spytał zaspany Stuu schodząc ze schodów

-Szykujemy się na wyjazd-powiedział Marcin

-I tak bez pożegnania chcieliście uciekać?-zaśmiał się i usiadł obok nas

Chwilę jeszcze rozmawialiśmy, aż w końcu Kacper powiedział, że jest 7, więc musieliśmy jechać. Pożegnaliśmy się z Stuartem i poszliśmy do ubera.

Pov. KACPER

Właśnie przeszliśmy przez odprawę i kierujemy się w stronę samolotu. Cieszę się, że razem polecimy na takie jakby wakacje. Mam nadzieję, że spędzimy te dwa tygodnie w miłej atmosferze, bo ostatnio jakoś nasze relacje, ogólnie w czwórkę, uległy trochę zniszczeniu i chciałbym je poprawić.

Siedzimy już w samolocie. Lexy próbowała wynegocjować siedzenie z Julką, bo nie chciała z Marcinem, ale ostatecznie to ja siedzę z Julcią, a ona z Marcinem za nami. Może ten czas, nie tylko w samolocie, na nowo ich do siebie zbliży? Nie wiem, ale im kibicuję.

Minęły prawie dwie godziny od startu. Julka właśnie usnęła, a ja rozmawiam z Marcinem i Lexy. Po chwili dziewczyna też usnęła na ramieniu Marcina. Po jakiejś godzinie rozmowy postanowiliśmy, że też się prześpimy.

-Panie i panowie, jesteśmy na miejscu!-usłyszałem głos i się obudziłem

Obudziłem również resztę śpiochów i już po chwili kierowaliśmy się w stronę wyjścia. Spojrzałem na zegar znajdujący się na lotnisku. 17:46.

Udaliśmy się w stronę wynajętego przeze mnie domku.

Pov. KULKA

Po około 10 minutch dotarliśmy na miejsce. Zobaczyłam niewielki, ale piękny domek.

-Oh wow!-powiedziała zachwycona brunetka

Wszyscy wyglądali na zmęczonych, ale szczęśliwych. Weszliśmy do środka i zaczęliśmy oglądać wnętrze

-Emmm słuchajcie-zaczął Kacper i wszyscy na niego spojrzeliśmy-bo jest taki jeden problem

-Co jest?-spytała Lexy

- Ja to zamawiałem jak jeszcze byliście razem i są tylko dwie sypialnie

Kąciki ust automatycznie uniosły mi się ku górze, spojrzałam na Lexy, która najwyraźniej nie była tym przejęta

-W takim razie ja jestem z Kosterą w pokoju-powiedziała i poszła dalej oglądać

Marcin tylko patrzył i nic nie mówił

-Dobra, chodźcie oglądamy dalej-powiedziałam

******
Godzina 20:00

Wszyscy śpią, o dziwo Lexy śpi z Marcinem. Może to nawet lepiej? Nie wiem. Jednak cały czas myślę, jak przyjmie się to, że jesteśmy razem. W sensie mam nadzieję, że widzowie zrozumieją. Czasami mam wrażenie, że oni rozumieją bardziej niż ktokolwiek inny.

Usłyszałam dźwięk mojego telefonu i przerwałam przemyślenia, wzięłam to do ręki i włączyłam

2 nieodebrane wiadomości

Pierwsza była od Oskara:

Hej,
Ja już jestem na miejscu.
Jest cudownie, ale szkoda, że muszę tu być z przymusu...
No, ale nic nie poradzę.
A jak tam u Ciebie? Jesteście już na miejscu?

Uśmiechnęłam się do telefonu, nawet nie wiem dlaczego.

Odpisałam:

Hej,
Ja też jestem.
Niestety ja też tak jak ty nic nie mogę, ale obiecuję Ci, że się jeszcze spotkamy😉 U mnie jest super, to jest piękne miejsce. Jutro zadzwonię to pogadamy dłużej.

Teraz druga wiadomość...

Od jakieś nieznanego numeru.
Pewnie znowu jakieś promocje albo coś.

Odłożyłam telefon, ale zaczął dzwonić.

Znowu sięgnęłam po niego. Jakiś nieznany numer.

Chwila...

Czy to nie jest ten sam co do mnie pisał?

Nie odebrałam, ale włączyłam wiadomość:

Mam ważną dla ciebie informacje...

Co jest?

Odpisałam:

Jaką?

Chwilę później napisałam jeszcze jedną:

Kim jesteś?

Odłożyłam niespokojna telefon i wtuliłam się w tors chłopaka.

------------------------------------------------------
OHAYO!👊

Obiecałam na 10 gwiazdek to wstawiłam, ale nie myślałam, że już po godzinie!

Chciałabym wam bardzo podziękować za ponad 7 tysięcy odsłon, ponad 300 gwiazdek i prawie 100 komentarzy      😘😘😘😘😘

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chciałabym wam bardzo podziękować za ponad 7 tysięcy odsłon, ponad 300 gwiazdek i prawie 100 komentarzy      😘😘😘😘😘

Dobra, a więc następny rozdział jak będzie 20 gwiazdek. Mam nadzieję, że tym razem to nie będzie godzina😄

Do zobaczenia
BAYO❤

Dziękuję, że byłeś...|JxK| *zakończona*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz