6. A TO GNOJEK

656 16 1
                                    

Pov. JULKA
-Cześć.-usłyszałam głos Lexy
-Hej.-odpowiedziałam jej
-Dżulia, przepraszam. Nie chciałam żeby tak wyszło, to miał być tylko żart z tym zdjęciem.
Zobaczyłam, że łza spływa po jej policzku. Przytuliłam ją mocno. Chyba się zdziwiła, bo spytała
-Nie jesteś na mnie zła?
-Nie, nie jestem.-odpowiedziałam-Już jest ok, to ja przepraszam, że tak na ciebie nakrzyczałam. Nie powinnam.
-To nie twoja wina, Dżulia- powiedziała odsuwając się
W tym momencie wszedł Kacper.
-Cześć dziewczyny!-powiedział jak gdyby nigdy nic-Chodźcie na nagrywki.
Ok.-odpowiedziała Lexy, a Kacper wyszedł.
Również wstałyśmy i zeszłyśmy na dół. Usiedliśmy w salonie, na kanapie.
Dzisiaj nagrywaliśmy tabliczki. Można odpowiedzieć tak lub nie.
Pov. KACPER
Zawołałem dziewczyny, które najwyraźniej się pogodziły, na nagrywki. Sam zszedłem na dół do salonu i usiadłem na kanapę. Chwilę później wszyscy znaleźliśmy się przed kamerą. Chcieliśmy zacząć nagrywać, kiedy usłyszeliśmy dzwonek. Powiedziałem, że otworzę. Kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem Kubę, który trzymał kwiaty. Nie wiem czemu nagle spochmurniałem.
-Cześć.-usłyszałem- Jest Julia?
-Hej.-odpowiedziałem-Tak, ale teraz nagrywamy.
-Ojej, to dla mnie?-usłyszałem Julkę, która dosłownie rzuciła mu się w ramiona
-Oczywiście, że dla ciebie skarbie.-odpowiedział Kuba, pocałował ją i perfidnie spojrzał na mnie.
Nie wytrzymałem i sobie poszedłem.
Pov. LEXY
-Gdzie Dżulia?-spytałam jak zobaczyłam zdenerwowanego Kacpra.
-Z ukochanym.-odpowiedział i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. Puściłam mu oczko i poszłam do Julii i Kuby. Podeszłam wzięłam kwiaty od Kuby, chwyciłam Julię za rękę i powiedziałam
-Piękne kwiaty, ale mamy teraz nagrywki, Dżulia, zapomniałaś?
-No, nie.-odpowiedziała zmieszana
-No to dalej, siadaj sobie tam, ty se usiądź tutaj- powiedziałam i wskazałam na fotel poza kamerami. Kwiaty włożyłam do wazonu z wodą. W końcu i ja usiadłam na kanapę.
Uśmiechnęłam się do Kacpra i zaczęliśmy nagrywać.
Pov. KACPER
Za nami 8 pytań, jeszcze tylko dwa i kończymy.
-Czy zależy ci bardzo na kimś z tego pomieszczenia?
Oczywiście, że dałem tak. Podobnie jak wszyscy. Szkoda, że Stuu nie dodał z teamu, wiedziałbym wtedy czy Julka daje odpowiedzi o Kubie.
Pov. JULKA
-Kochasz kogoś kto się tutaj znajduje?
Wszyscy dali tak. Ja dałam tak, dlatego, że tutaj był Kuba. Lexy rozumiałam, bo był tu Marcin. Marcin dał tak, bo kocha Lexy. Stuu dał tak, bo Agata stała za kamerami, ale Kacper....
Dlaczego dał tak? No chyba nie dlatego, że mnie kocha...
Nie, to pewnie da się jakoś wytłumaczyć, a takim myśleniem to ja tylko Lexy przypominam. Po nagraniu odcinka cały dzień spędziłam z Kubą.
Ale nie czułam przy nim tego co kiedyś. Może to dlatego, że tak często już się nie spotykamy, bo mieszkamy daleko od siebie? Nie wiem, może tak, a może chodzi o coś zupełnie innego?
Pov. KACPER
Siedziałem sobie w pokoju, kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Myślałem, że to może Julka, ale się pomyliłem. To Lexy.
-Hej.-powiedziała wchodząc
-Cześć.-odpowiedziałem
-A gdzie eluwina? -spytała wyraźnie zmartwiona
-Nie wiem, nie mam humoru.
-Dlatego, że do Julii przyszedł Kuba?-spytała.
-Nie wiem, Lexy...-zacząłem- Sam nie wiem dlaczego. Cholernie mi na niej zależy. Przez ten czas strasznie się do siebie zbliżyliśmy. Ja nie wiem co mam zrobić.
-Kochasz ją?
-Nie, to znaczy tak, ale...-powiedziałem zmieszany
-Ale...?-widać było, że domagała się odpowiedzi
-ale po przyjacielsku.-powiedziałem
-Yhymmm-mówiąc to popatrzyła się na mnie jakbym kłamał
-Co?-spytałem, a ona jeszcze bardziej patrzyła się na mnie w stylu ty się jeszcze pytasz?-Serio myślisz, że mogę ją kochać, ale nie po przyjacielsku?
-No, a jak inaczej?-spytała i w tym momencie do pokoju weszła Julka.
-A, sory, to może ja przyjdę później?
-Nie, spoko, zostań. My już skończyliśmy gadać.-powiedziała Lexy i wychodząc z pokoju pokazała, że trzyma kciuki. Achhh, ta Lexy. Przecież przed chwilką jej tłumaczyłem, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Hej.-powiedziała niepewnie
-Eluwina.-odpowiedziałem
-Przyniosłam ci bluzę.
-Dzięki.-powiedziałem-Zostaniesz?
-Chciałabym, ale jestem już umówiona z Kubą-odpowiedziała, a jej głos trochę posmutniał.
-Coś się stało?-zapytałem
-Nie.-dostałem krótką odpowiedź.
Mam wrażenie, że tak, ale nie chce mi tego powiedzieć. Odkąd Kuba przyjechał to widziałem Julkę tylko raz na dzień. On nas rozdzielił, nie było tak jak wcześniej.
Pov. JULKA
-Coś się stało?-usłyszałam troskliwy głos Kacpra
-Nie.-powiedziałam krótko, bo skłamałam
Tak, stało się. Nie rozmawiamy, nie spędzamy razem czasu. Dużo razy próbowałam zacząć rozmowę, ale nie potrafiłam. Wiele razy stałam przed pokojem Kacpra i chciałam zapukać, ale zabrakło mi odwagi. Oddaliliśmy się od siebie i dlatego jestem smutna.
Chciałam mu to powiedzieć, a wręcz wykrzyczeć, a najlepiej się przytulić, ale znowu nie umiałam wydobyć z siebie nawet jednego słowa.
-Chyba musisz już iść.- powiedział Kacper na co przytaknęłam i odwróciłam się. Jednak po chwili odezwałam się, ale po cichu
-Kacper...
-Tak, Julcia
Uwielbiałam jak mnie tak nazywał. Wtedy był taki słodki...
-Dlaczego jak było pytanie czy kogoś kochasz z tutaj obecnych to dałeś tak, chodzi o mnie?
-Tak, o ciebie, kocham cię, ale po przyjacielsku...-jego głos posmutniał
Podeszłam do niego i przytuliłam go po czym bez słowa wyszłam z pokoju.
Wyszłam na dwór. Tam czekał już na mnie Kuba.
-No nareszcie jesteś-usłyszałam Kubę
-To co idziemy?-udawałam, że jest wszystko ok
Kiedy doszliśmy do restauracji, która była bardzo blisko, bo szło się do niej około 5 minut i zamówiliśmy jedzenie, poszłam do łazienki. Jak wracałam Kuba rozmawiał przez telefon. Byłam na tyle blisko, że usłyszałam
-Nie, no jasne, że jej nie kocham. Dla fejmu z nią jestem.
W tym momencie nie wiedziałam co mam zrobić. To mnie bardzo zabolało i dobiło, bo już wcześniej byłam smutna. Zaczęłam płakać, nagle Kuba okręcił się i jak mnie zobaczył od razu zakończył rozmowę. Wybiegłam z restauracji do domu x.
Kiedy dobiegłam i weszłam do domu, wszyscy byli w salonie. Nie wiem dlaczego, ale podbiegłam do Kacpra. Przecież mogłam do Lexy albo Agaty. Ale nie ja podbiegłam do Kacpra i się przytuliłam.
-Julia, co się stało?-spytał Kacper wyraźnie bardzo zmartwiony
W tym momencie do domu wszedł Kuba.
-Ja ci to wszystko wytłumaczę Julka.- powiedział
Nie chciałam go słuchać. Kacper od razu zrozumiał i podszedł do Kuby. Do mnie podeszła Lexy i zaczęła mnie uspokajać. Kacper mówiąc łagodnie wyrzucił Kubę za drzwi. Ja z Lexy siedziałyśmy na kanapie. Kiedy Kacper wrócił i przykucnął koło mnie, zrozumiałam coś. Zrozumiałam, dlaczego przy nim czuję się bezpiecznie. Poprostu wiedziałam, że zawsze przy mnie będzie i mi pomoże jak będę tego potrzebować. Poszłam z nim na górę, do jego pokoju. Tam leżałam oparta na Kacprze, który siedział. Cały czas płakałam.
-Powiesz mi co się stało, czy nie chcesz?-zapytał
-Słyszałam....jak.... rozmawiał przez...przez telefon-mówiłam przez płacz -on powiedział..... że mnie nie.... kocha i, że jest ze mną dla....dla fejmu.
-A to gnojek jeden, on nie jest ciebie wart Julcia.-powiedział Kacper
Przytuliłam go mocniej, ale powoli przestawałam płakać.
-A ty, czy ty go kochasz, Julka?- spytał się Kacper
-Nie.....nie wiem, ale jedno wiem na pewno. Nie potrafię z nim dalej być. Kacper wziął mój telefon i napisał do Kuby, od którego miałam 19 nieodebranych połączeń i 30 wiadomości.
Nie nękaj jej, bo się z tobą policzę, rozumiesz?
Szybko otrzymał odpowiedź.
Kuba: Bo co, straszysz mnie?
Kacper: Jeszcze nie zdążyłem
Wzięłam mu telefon i powiedziałam
-Nie warto.
-Masz rację.
Pov. KACPER
Ale on mnie wkurzył. Najchętniej to bym mu przywalił. Julka usnęła. Przykryłem ją kocem. Poszedłem do Lexy i jej wszystko opowiedziałem. Też była wkurzona i powiedziała, że jak tylko go tu zobaczy, to go zabije.
Wróciłem do Julci i położyłem się obok. Przytuliła się do mnie i dała buziaka niby w policzek, a jednak w kącik ust. Po czym usłyszałem dziękuję i usnęła. Już byłem pewien, że śpi. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Jest mi jej żal, ale z drugiej strony ta cała sytuacja nas do siebie zbliżyła. Spojrzałem na telefon Julii, który wibrował. Nie chciałem, żeby się obudziła, więc wziąłem go do ręki i kiedy chciałem wyłączyć wibracje zobaczyłem, że dzwoni Kuba.
-Przestań do niej dzwonić, zostaw ją w spokoju.-zacząłem
-To ty ją zostaw. Daj mi ją do telefonu, chce z nią porozmawiać.-powiedział
-Nie, teraz śpi. Odwal się, bo pogodamy inaczej.-powiedziałem ze złością
-Ojoj, już się boję. Ona i tak ciebie nie kocha.-nie rozumiem, dlaczego, ale trochę mnie zabolały jego ostatnie słowa
-Ciebie też nie.-odpowiedziałem i rozłączyłem się, nie chciałem się z nim dalej kłócić.
Odłożyłem telefon Julki i usnąłem.

-----------------------------------------------------------
OHAYO👊
Dzisiaj rozdział dosyć długi, bo ma 1365 słów. Dotąd jest to najwięcej słów niż kiedykolwiek napisałam. Spędziłam na tym rozdziałem prawie pół nocy, bo właśnie wtedy mam najwięcej weny. Następny rozdział postaram się opublikować w sobotę.
Do zobaczenia
BAYO❤


Dziękuję, że byłeś...|JxK| *zakończona*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz