Pov. JULKA
Obudziłam się, a Kacper spał obok. Dałam mu buziaka w policzek i wstałam. W drodze do toalety przypomniałam sobie wieczór.
Szybko podeszłam do telefonu.1 nieodebrana wiadomość
Odblokowałam telefon i włączyłam wiadomość.
To znowu ten numer...
To kim jestem, jest nieważne.
Odpisałam:
Bardzo ważne
Po chwili dostałam odpowiedź:
Nie
Dlaczego? Nie wiem, no ale dobrze.
Znowu esemes
Idź do miejsca, gdzie nikt nie będzie nic słyszał, napisz, a zadzwonię.
Weszłam do łazienki i się zakluczyłam.
Napisałam:
Już
Zadzwonił, szybko włączyłam dyktafon i odebrałam:
(N-nieznany numer)
N: Napewno nikt nie słyszy?-usłyszałam
zniekształcony głos
J: Napewno
N: Musisz uważać-powiedział trochę drżącym głosem, tak jakby się czegoś bał
J: Dlaczego?
N: Nie mogę powiedzieć
J: Zacząłeś, więc dokończ-usłyszałam otwieranie drzwi po drugiej stronie słuchawki
N: Ona jest chora, przepraszam nie powiem więcej-powiedział szybko i się rozłączył, zdążyłam jeszcze tylko usłyszeć "Co ty..."Stałam jeszcze tak przez chwilę z telefonem przy uchu.
Nic nie rozumiem. Na kogo mam uważać? Kto jest chory? Co się stało?
Pytanie roiły się w mojej głowie. Nic nie wiedziałam. Jeszcze ten głos na końcu. Jakby trochę znajomy? Gdzieś już go słyszałam, tylko gdzie?
Z przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi
-Julka-usłyszałam głos Kacpra-chodź na śniadanie
Nic nie odpowiedziałam.
Wyłączyłam dyktafon. Dobrze, że to nagrałam.
Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę kuchni. Wszyscy tam już byli i najwidoczniej mieli dobry humor. Przywitałam się z nimi i usiedliśmy razem do stołu.
Kto to był?
To pytanie nie dawało mi spokoju. Cały czas o tym myślałam.
Kiedy zjadłam, poszłam do naszego pokoju. Wzięłam walizkę i zaczęłam ją rozpakowywać. Skończyłam swoją, więc wzięłam jeszcze Kacpra, gdy ten wszedł akurat do pomieszczenia
-Cześć kochanie-powiedział i do mnie podszedł
-Hej-powiedziałam obojętnie i otworzyłam jego walizkę
-Daj pomogę-wziął ją ode mnie i razem zaczęliśmy wyciągać rzeczy
-Julia-powiedział jak już prawie skończyliśmy-coś się stało?
-Nie-odpowiedziałam wybierając rzeczy w jakie chciałabym się ubrać
Chłopak podszedł do mnie, popatrzył mi w oczy
- To może inaczej-chwycił moje dłonie-mogę ci jakoś pomóc?
Jaki on jest troskliwy. Poszczęściło mi się, że go mam, że jesteśmy razem. Zabrał mnie tutaj, chce żeby było jak najlepiej, a ja myślę o jakimś telefonie, który mógł być tylko żartem.
Oby...-Nie-uśmiechnęłam się-bo nic się nie dzieję-przytuliłam chłopaka, co odwzajemnił i oparł brodę na mojej głowie
Do pokoju wpadła Lexy
-Dalej, szykujcie się-powiedziała i do nas podeszła-później będziecie się przytulać
Po chwili wszyscy byliśmy gotowi. Wyszliśmy z domku i poszliśmy się przejść. Śmialiśmy się, pływaliśmy, opalaliśmy, w skrócie bardzo dobrze się bawiliśmy. Po całym dniu poszliśmy zmęczeni do domku. Poszłam się wykąpać, a później do Lexy
-Hej Lexy-powiedziałam wchodząc do ich pokoju
-Hay Dżulia-odpowiedziała, Marcina nie było akurat w pokoju, więc stwierdziłam, że spytam
-A jak Ci się mieszka z Marcinem?-dziewczyna spojrzała na mnie wzrokiem "i ty się jeszcze pytasz"
-Nie no zawsze mogło być gorzej-wypuściła głośno powietrze z ust i kontynuowała-no generalnie to cały czas coś do niego czuję, więc nie wiem jak mam się zachowywać tym bardziej, że ostatnio jakoś, a z resztą przecież wiesz. Ale najgorsze jest to, że on zachowuje się normalnie, jak gdyby nigdy nic, traktuje mnie jak przyjaciółkę, a to boli
-Wiem, Lexy wiem-powiedziałam-chodź ze mną, dziewczyna spojrzała pytająco, ale poszła
Wyszłyśmy przed dom
- Ty tu poczekaj, ja zaraz wracam-weszłam spowrotem do domu, wzięłam kartkę, długopis i koc
Potem wróciłam do dziewczyny.
Siedziała i patrzyła gdzieś daleko przed siebie-Jestem-brunetka spojrzała na mnie, rozłożyłyśmy koc i usiadłyśmy na nim
-A to po co?-spytała patrząc na kartkę i długopis
-To...-zaczęłam myśleć, jakby jej to powiedzieć-napisz co chcesz, wylej tutaj swoje emocje i zrób z tym to, co uważasz za słuszne-spojrzała na mnie jak na wariatkę, ale wzięła ode mnie przedmioty i zaczęła pisać
Ja siedziałam i patrzyłam na zachodzące słońce
-Julia, zrób mi zdjęcie-podała mi swój odblokowany telefon, stanęła na tle tego zachodzącego słońca z kartką, na której na jednej ze stron było narysowane serce
Zrobiłam jak chciała, tylko po co jej teraz zdjęcia?
-Dzięki-odpowiedziała i wzięła ode mnie urządzenie
Trochę je obrobiła i wstawiła na ig z podpisem:
,,Nieważne co jest między nami, możesz zawsze na mnie liczyć, kocham cię❤"
Dziewczyna mnie przytuliła, co odwzajemniłam. Usiadłyśmy ponownie na kocu. Widziałam, że po policzku dziewczyny spłynęła łza. Starła ją, a gdy zrobiło się zimno i ciemno, wróciłyśmy do domu.
--------------------------------------------------------
OHAYO!👊Obiecałam ma 20 jest na 20😉
Następny rozdział pojawi się jak pod tym rozdziałem będzie 15 gwiazdek, bo ja dałam 20 to po pierwsze było to najwięcej ile miałam w historii tej książki, także bardzo wam za to dziękuje😘 A po drugie mam wrażenie, że za długo to trwa, więc macie mniejszy próg.
Tak na marginesie niedługo koniec książki....😔
Ale to nic, bo tak na 80% będzie 2 część, ale to zależy od was😝
BAYO!❤
CZYTASZ
Dziękuję, że byłeś...|JxK| *zakończona*
AçãoNie będę ci spojlerować. Wejdź i sam się przekonaj, że warto! :) 1.03.21. Dlaczego wy to czytacie¿ to jest dno totalne XD A jest jeszcze druga część XD # 3-blonsky 5.03.2021 # 3-juliaxkacper 5.03.2021