Rozdział 9

890 34 24
                                    

Obudziłam się ledwo co o 11:14. Czułam ze ktoś mnie obejmuje. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Noah. Czy on ze mną spał?! Jak?! Kiedy?! Natychmiast wyszłam z łóżka. Próbowałam go nie obudzić. Juliet już nie spała i była w kuchni. Robiła sobie herbatkę.
J- Oooo....wstałaś😏
M- Nom
J- Fajnie się spalo😏
M- Szczerze.... Nawet hahaha
J- Widziałaś zdjęcia
M- Jakie zdjęcia?
J- Wysłałam ci😏
M- Ymmmm...
Poszłam po mój telefon. Rzeczywiście dostałam zdjęcia od Juliet. Gdy je zobaczyłam myślałam ze umrę.
M- Co?! Czemu...?!?
J- Gdy zasnęłaś noah cie odniósł do łóżka i się koło ciebie położył i zasną...w sumie sama nie pamietam bo byłam wtedy w kuchni a gdy już wróciłam to widziałam was śpiących.
M- Boże.....i co teraz?!
J- nie wiem... No spałaś z nim😏
Nie wiedziałam jak zareagować...
N- No hejka
Przyszedł noah. Cały był rozczochrany.
J- Jak się spało?
Spojrzałam się na juliet niezbyt przyjemnym wzrokiem.
N- Bardzo dobrze
Noah się na mnie spojrzał z szerokim uśmiechem, potargał mnie lekko za głowę i poszedł w stronę lodówki.
N- Chcecie jajecznicę na śniadanie ?
M- Okej
J- Dobra
Noah wyciągną jajka i zaczął robić śniadanie. Tym czasem ja i Juliet poszliśmy do salonu. Włączyłam TV i oglądaliśmy „Trudne sprawy"(XD)
J- O nie! Czyżby to wszystko twoja wina?!?
M- To było w „dlaczego ja"
J- Kij z tym
Po 7 minutach przyszedł noah z jajecznicą. Rozłożył talerze i widelce ma stole.
N- Dobra jedzonko na stole.
M- Mmmmm to dobrze hahaha
J- Mam nadzieje ze będzie dobre
N- Starałem się
Ja,juliet i noah usiedliśmy do stołu.
N- Smacznego☺️
M i J- Dziękujemy
Jajecznica była przepyszna! Lepszej to ja w życiu nie jadłam!
N- Smakuje?
M- No przecież! To smakuje lepiej niż jajecznica mojego taty!
J- Mmmm😏
N- Awwww... bardzo mi miło haha
Po zjedzeniu zadzwoniła moja mama.
M- Kurde moja mama!
N- Uuuu
M- Dobra teraz bądźcie cicho bo rodzice nie wiedza ze wy tu jesteście.
J- Spoko
Odebrałam:
M- Halo?
Ma- No hej. Co tam porabiasz
M- Aaaa nic przed chwila wstałam i zjadłam śniadanie
Ma- A to okej. No my tu właśnie tez przed chwila zjedliśmy śniadanie i idziemy nad jezioro.
M- Oooo to fajnie
Ma- No szkoda ze ciebie nie ma z nami.
M- No niestety. Ważne ze przynajmniej radzę sobie dobrze w domu.
Ma- To dobrze. Ja już będę kończyć bo zaraz właśnie idziemy
M- No okej to pa
Ma- Papaś
Ufff..mama się nie skapnęła.
J- I co?
M- No nic. Pytała się co robię
J- Aaaa
N- Ej bo jest prawie 12. Nie lepiej się już ubrac i umyć?
M- No w sumie cały dzień w piżamie nie będę haha
J- No to biorę moje ubrania i idę do klopa się przebrać XD
M- No spoko XD
N- No to ja tez XD
Juliet i Noah wzięli sobie czyste ubrania. Ja się przebierałam w swoim pokoju. Ubrałam krótkie spodenki i szeroka biała bluzę. Czekałam aż noah wyjdzie z łazienki żebym umyła zęby. Juliet już wyszła ubrana. Miała na sobie  jeansy i krok top. Po 5 minutach wyszedł noah z łazienki.
M- Co tak długo?
N- No sorry. Musiałem umyć zęby, twarz i musiałem tez uczesać moje włosy.
M- No spoko
N- No to teraz wy możecie wejść do łazienki się umyć.
J- Okejjjj...
Weszłam z Juliet do łazienki. Było nastroszone Noah dezodorantem.
J- *kaszel*
M- Noah ile tego napsikales *kaszel*
N- Malutki?
M- Ehhh dobra musimy mieć otwarte drzwi żeby się trochę przewietrzylo.
N- No ok
Noah poszedł w stronę salonu.
J- Dobra już lepiej
M- No to chodźmy umyć zęby
J- No przyda się XD
Umyłyśmy zęby oraz twarz i juliet poszła na korytarz czesać swoje włosy a ja nadal byłam w łazience. Czesałam swoje gęste i grube włosy (busz 4ever) w kitka. Nie mogłam się uczesać bo non stop mi włosy gdzieś wyłaziły lub nie dało się ich dobrze złapać.
M- NOAH PODEJDZIESZ TU NA CHWILKĘ?!
N- Okej. Co się stało?
M- Pomożesz mi się uczesać?
N- A ty nie możesz?
M- No próbuje ale nom...widzisz ile mam tych włosów.
N- No widzę...Dobra postaram cie w coś uczesać.
Noah złapał moje włosy i je czesał. Zrobił mi jakiegoś kitka. Widać ze się starał.
N- Może być haha?
M- Jest pięknie . Dziekuje
Przytuliłam go. On mnie tez przytulił.
J- A co tu się dzieje😏
M- A nic. Poprosiłam Noah aby mnie uczesał.
J- A mnie to już nie zawołałam na pomoc
M- Ale ty tez czesalas włosy i nie chciałam ci nom....przeszkadza?
J- Spoko...






Kochać amerykanina | Noah Schnapp💓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz