Zostałam obudzona przez mój telefon. Juliet,Finn,Noah i Martyna splamili na grupce.
M- Co się dzieje?
J- No w koncu!
N- Kiedy ty wstałaś?
M- No przed chwila
F- Japierdziule
G- Dzwon do petrofa
M- Po co?
G- Dobra zrobimy inaczej. WSZYSCY spotykamy się na zameczku o 15.
J- No ok
F- Git
N- DobraGdy usłyszałam PETROF, odrazu miałam na myśli:
Dobra skoro mam trochę czasu bo jest jakaś 11 to poszłam do kuchni coś zjeść. Po zjedzeniu poszłam się umyc i ubrać. Po zrobieniu tego, wzięłam telefon i zobaczyłam kolejny spam. To były wiadomości od wiktorii i Natalii. Odczytałam najpierw od Natalii:
Na- NAPISAŁ MII!
M- Co ci napisał?
Na- Napisał do mnie „Hejka. Słyszałem ze chcesz mnie poznać haha. Także miło"
M- O M G
Na- No wiem! Dziunia mi napisała!
M- A coś jeszcze do ciebie pisze?
Na- Tak...wysyła mi serduszka mimo ze to dziwne bo ma dziewczynę.
M- Mmmm...😏😏
Na- No aż sama się zdziwiłam 😳
M- 😏😏😏😏
Na- Dobra to ja ci napisze później jak on coś fajnego napisze haha
M- No okej to pa
Na- Pa
Mmmmm ale z niego dziunia😏. Teraz obczajam wiadomości od wiki:
W- To jest dziwne...
M- Co?
W- Ze Jack jest aktywny 24/7 i non stop do mnie pisze nawet gdy śpię!
M- Mrał mrał😏
W- Nooo hahaha
M- A co on do ciebie pisze?
W- Oj dużo rzeczy hahah
M- Hahaha
W- Dobra potem napisze bo spami mi ciagle
M- No okGdy odstawiłam telefon, usłyszałam pukanie do drzwi. Gdy otworzyłam je, był tam noah.
M- Hej. Co tu robisz?
N- No hej. Chciałem cię odwiedzić haha
M- Emmm... okej haha. Zapraszam
Noah zdjął buty i usiadł na kanapie.
M- Co tam u ciebie?
N- A dobrze dobrze. Nie moge się doczekać akcji hahaha.
M- Noo ja tak samo haha. Kawy,herbaty?
N- Wodę
M- No ok haha
Poszłam do kuchni wlać nam wodę.
M- Szkoda mi Martyny. Taka fajna dziewczyna z niej. Nie zasłużyła na takie traktowanie.
N- No szkoda.
M- Ja praktycznie byłam tak traktowana...od zerówki...
Noah przybliżył się do mnie. Objął mnie jedna ręka i pocałował mnie w czoło.
N- Teraz już nie będziesz. Masz mnie i swoich przyjaciół na których możesz liczyć
Uśmiechnęłam się po tych słowach.
M- Dziekuje
I nie wiem co we mnie wstąpiło ale go pocałowałem. Był zszokowany. Myślałam ze jemu to się nie spodoba.
M- Przepraszam....z emocji haha
N- Nic nie szkodzi. Nawet było fajnie
M- Hehe
Trochę se z noah pogadaliśmy. Wygłupialiśmy się jak to chłopak z dziewczyna. Gdy zbliżała się prawie 15, postanowiliśmy już wyjść z domu na zameczek tam gdzie czekali na nas Juliet, Martyna i Finn. Gdy byliśmy już na miejscu podbiegła do mnie Martyna:
G- Słuchaj! Dzwon po Petrofa
N- Kto to?
G- Nie ważne.
M- No ok....ale w sumie ja moge się w niego wcielić 😏
J- Oooo taaaak
F- Maja petrof
M- Dobra a teraz tak...
G- Hahaha
M- Dobra to wie może gdzie on jest?
G- Z tego co dziś widziałam był na polance z tą jego dziunią😪
M- A wiesz gdzie ta polanka?
G- Gdzieś tu niedaleko.
M- Dobra to prowadź mnie tam
Nasza paczka szła za Martyna.
G- Kurna widzę go z tą laką!
M- Ciiii... dobra chowamy się. Finn i noah jesteście kamerzystami, Juliet jest świadkiem a Martyna wyrzutkiem
G- Kurde to nie czas na wygłupy!
M- Ale musi być ten klimat
G- Ehhh..
J- Ej bo ja widzę ze się całują. I to nie źle....
G- KURNA CO
M- Akcja!
Martyna wybiegła za krzaczka w sumie jak i nasza ekipa. Alanek ją zobaczył.
A- MARTYNA?
G- TY DRANIU! JAK MOGŁEŚ MNIE OKŁAMAĆ I JEDNOCZEŚNIE ZDRADZIĆ!
A- To nie tak jak myślisz i w ogóle co tu się odwalą?!
G- GOWNO! NIENAWIDZĘ CIĘ! WYPIEPRZAJ Z MOJEGO ŻYCIA!
A- Daj mi powiedzieć
G- MIAŁEŚ JUŻ SWOJE DO POWIEDZENIA! IDŹ Z TA SUKĄ!
Chłopcy to wszystko nagrywali. Ja i Juliet patrzyliśmy się wszystko na to i byłyśmy dumne ze Martyna tak postąpiła. Alanek z ta dziewczyna se poszli. Martyna przyszła do nas z płaczem.
G- Jak on tak mógł.
Ja i Juliet przytuliliśmy Martynę na pocieszenie.
M- To zwykły dupek.
J- Znajdziesz kogoś lepszego zobaczysz
G- Tylko ze ja go nadal kocham...
M- Wiem ze to trudne ale trzeba się z tym faktem pogodzić
Potem przyszedł noah z finnem i postanowili ja również pocieszać.
N- Nie martw się. Pamiętaj ze my ci zawsze pomożemy
F- Trzeba takich ludzi likwidować z naszego życia
G- Dziekuje ze mi pomagacie. Nie wiem co bym zrobiła bez was.
M- No dobra teraz wycieramy łezki i się dobrze bawimy
Juliet postanowiła na pocieszenie puścić „KlUsKi SlAsKiE kOmPoT".
G- Hahaha
M- Teraz ok
G- Teraz ok haha
J- I bardzo dobrze hahaByliśmy na dworzu do 20 coś. Każdy z nas wracał już do swojego domu. Ja oczywiście wracałam razem z naoh.
N- Fajnie ze pomogłaś Martynie
M- Ja pomogłam? To my wszyscy pomogliśmy
N- No w sumie
M- Mam nadzieje ze nie jesteś taki sam jak Alan
N- No coś ty. Ja ciebie zdradzać? To nie dla mnie hahha
M- Hahha
Noah mnie złapał za rękę.
N- Ja to bym nikomu nie pozwolił cię dotknąć
M- Bez przesądu hahah
N- Na serio haha
M- To miłe hahaha
Gdy już byliśmy przy klatce, powiedział:
N- Ej a.... byś mogła wpaść do mnie na noc. Tylko my?
Pomyślałam sobie „Ze co?". Ja u niego na noc...tylko ja?! Zaskoczyło mnie to.
M- Uh No wiesz... nie ma problemu haha. A twój rodzice będą?
N- Nie. Wyjeżdżają do mojej cioci na miesiąc. Ja z nimi nie lecę bo w końcu ktoś musi pilnować domu haha.
M- No okej hahha
N- To widzimy się jutro
Na pożegnanie noah mnie przytulił.
M- Do jutra haha
I każdy z nas poszedł do domu. Gdy byłam już u siebie, poszłam odrazu do łazienki się umyc. Po umyciu się i przy okazji ubrani się w piżamę, widziałam ze jest kolejny spam na grupce.
M- Co się dzieje
G- Alan do mnie pisze.
M- Co
Martyna wysłała zrzuty ekranu swoich i alana wiadomości.
J- Jaki z niego debil
N- Zablokuj go
M- Nooo właśnie zablokuj
G- Mam taki zamiar
Potem Martyna nam wysłała kolejny zrzut ekranu na którym zablokowała alana.
M- Odrazu lepiej
N- Wiadomo pani petrof
M- Haha
Trochę popisaliśmy. Było już trochę późno wiec postanowiłam ze pójdę już spać. Ciekawa jestem jutrzejszej nocki.Elo ziomki z pod bierdonki😏❤️
Kolejny rozdział i nom jak się wam spodobał to możecie zagłosować haha😂❤️😏
CZYTASZ
Kochać amerykanina | Noah Schnapp💓
RomanceTo jest moja 1 książka na wattpadzie i nom haha. To jest historia o 1 dziewczynie (mnie xd) i o jej KrAsZu (noah schnapp). Ostrzegam że książka jest pisana w śmieszny i poważny sposób (w skrócie mieszany). Także mam nadzieje że czytanie tego was nie...