Część 2. Licencja Rozdział 29

42 4 0
                                    


Nathan

- Ciągle nie mogę przywyknąć do wielkości tego domu. - odezwał się Tobias patrząc na dawny dom Rose.

Właśnie dotarliśmy do naszego miejsca docelowego. Wysiedliśmy z samochodu i wszyscy teraz przyglądaliśmy się dużemu domowi przed nami.

Trochę dziwnie się czułem. Po raz pierwszy od długiego czasu byłem z przyjaciółki poza akademią bez Carla, i to legalnie. W dodatku ubrany w zwyczajne cywilne ubrania, ale ze świadomością, że do pliku moich dokumentów dołączyła licencja na zabijanie. W ogóle kto wymyślił tak dziwną i legalną nazwę dla dokumentu zezwalającego na coś, co dla większości populacji ludzi na świecie było zabronione. Chociaż nie mogę ukrywać, że świadomość posiadania tego dokumentu napawa mnie ulgą i swobodą działania. A patrząc na Rose, odnosiłem wrażenie, że ona czuła podobnie.

- Lepiej przywyknij. - oznajmiła Rose.

Pewnym krokiem ruszyła przed siebie, wyjmując z kieszeni bluzy nie duży plik kluczy. Poruszała się swobodnie i naturalnie, ale nie umknęło mojej uwadze, że prawą rękę trzymała w gotowości przy prawym boku, gdzie pod bluzą miała przyczepioną kaburę ze swoim Glockiem 17. Podeszła do drzwi, otworzyła je za pomocą klucza i po chwili była już w mieszkaniu. Ruszyliśmy za nią. Chwilę potem okazało się, że w domu jest czysto i bezpiecznie. Czysto... pojęcie względne. Panował tam bałagan jak podczas naszej pierwszej wizyty, ale nie było w środku żadnych intruzów. Po sprawdzeniu domu, wszyscy spotkaliśmy się w kuchni przy wyspie kuchennej.

- To co teraz? - zapytała Janet.

Rose położyła swój pistolet na blacie i otworzyła lodówkę. Przez ramię zobaczyłem, że wszystko co znajdowało się wewnątrz było w jednakowym zielonym kolorze, a zapach, który wydostał się z wnętrza lodówki poskutkował tym, że Rose niemal od razu ją zamknęła.

- Cóż... - westchnęła. - Jeśli mamy tutaj funkcjonować musimy tu posprzątać.

Tobias i Dominic spojrzeli po sobie.

- Ja nie sprzątam kuchni. - odezwał się Tobias.

- Ja też nie. - dodał Dominic.

Rose znów westchnęła. Czułem, że powrót do domu nie był dla niej prosty, ale ze wszystkich sił starała się nie dawać tego po sobie poznać.

- Ja zajmę się kuchnią. - powiedziała w końcu.

- Pomogę ci. - słowa automatycznie opuściły moje usta, bez jakiejkolwiek konsultacji z mózgiem.

Rose spojrzała na mnie lekko zaskoczona, ale nic nie powiedziała. Uzgodniliśmy z pozostałymi, kto czym ma się zająć i nie tracąc czasu wzięliśmy się za pracę. Janet z Dominikiem wybrali się na zakupy, abyśmy mieli coś do zjedzenia, Tobias miał uporządkować podwórko pozbywając się wszystkiego co mogłoby utrudnić nam dostrzeżenie niebezpieczeństwa i mogłyby utrudnić ewentualną ucieczkę. Ja zaś z Rose wzięliśmy się za kuchnię. W pierwszej kolejności pozbyliśmy się całej zawartości lodówki i innych szafek. Rose umyła szafki z warstwy kurzu, a ja w tym czasie zająłem się zmywaniem plam krwi, które nadal widniały w kuchni i w korytarzu po walce Rose z ludźmi Borisa. Obydwoje pracowaliśmy w ciszy. Czułem, że Rose tego potrzebowała.

Gdy Janet z Dominic'em wrócili z zakupów, my właśnie zdążyliśmy w całości doprowadzić kuchnię do porządku. Wtedy się wymieniliśmy. Janet z Dominic'em mieli zająć się poukładaniem zakupów do szafek, a ja z Rose i Tobiasem, który wrócił już z dworu wzięliśmy się za sprzątanie całej reszty. Rose zarządziła, abyśmy w kartony poprzekładali wszystkie ozdoby będące w domu, figurki, wazony i tego typu rzeczy. Ona zaś z Janet wzięły oddzielny karton i przemierzając dom zaczęły zdejmować z półek i ścian wszystkie rodzinne zdjęcia, których w rezultacie okazało się wiele więcej niż przypuszczałem. Gdy wszystko było już popakowane, wraz z Tobiasem i Dominic'em wynieśliśmy kartony do piwnicy. Dziewczyny zajęły się szykowaniem pokoi. Po powrocie z piwnicy czekały na nas już kolejne kartony pełne rzeczy należących do ojca Rose i do Mike'a. Nie uważałem nigdy Rose za słabą, ale w tej chwili myślałem, że będzie załamana, nawet zapłakana, ale po jej wyrazie twarzy nic nie potrafiłem odczytać. Była pusta.

Nieczysta Gra : AsesinoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz