Rozdział 1

2.1K 90 95
                                    

Per Hubi

Kolejna kreska na moim nargarsku. Mam ich dużo na ciele i mam to gdzieś. Następne krople kapały z moich rąk. Moje myśli wracały tylko do moich rodziców. Znów płacz, wspomnienia , myśl że mogłem im jakoś pomóc, zrobić aby nie zginęli. Całe życie będę się obwiniać ponieważ gdybym coś zrobił oni by żyli. W moich słuchawkach jedynie słychać smutne piosenki. Mam dość, chcę to skończyć, jedna kreska na żyle i koniec ze mną. Wtedy będę szczęśliwie żyć z rodzicami w lepszym świecie. Zawsze kiedy jestem gotowy na to coś mnie zatrzymuje. Podświadomość że kogoś spotkam,  jeszcze będę szczęśliwy i  uśmiechnięty. Co jeżeli jednak naprawdę kogoś spotkam i da mi  szczęście? Czy to jest możliwe? Wątpię, wszyscy mnie unikają i boją. Nikt nie chce mi pomóc, nie dziwię się jestem jebany śmieciem który ma depresję i nauczył się żyć samemu. Od czasu kiedy nie ma już moich rodziców mam gdzieś szkołę , ostanio wyszedłem z niej rok temu. Przed tym wszystkim byłem szczęśliwym nastolatkiem który miał dziewczynę, przyjaciół, wszystko a teraz? Nic, już nie jestem potrzebny nikomu. Każdy o mnie zapomniał pewnie się cieszą ze nie muszą już się ze mną męczyć. Gdy film ze smutnymi melodiami się skończyła wstałem z łóżka i wziąłem bandaż, znów ta sama czynność. Nie chcę się ciąć, tęsknie za szczęściem lecz  w moim przypadku jest to niemożliwe aby to osiągnąć. Zapomniałem już jak się uśmiechać i śmiać. Gdy na rękach już był bandaż wróciłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Przytulałem się do poduszki i płakałem jak zawsze na nic mnie już nie stać. Narazie mam plan skończyć ze sobą w dniu urodzin czyli za miesiąc, ciekawe czy ktoś będzie płakał za mną. Niekiedy przyjeżdża do mnie ciocia patrząc jak się czuje. Wtedy zakładam swoją maskę szczęścia i udaje że się trzymam lecz nikt nie wie że ją noszę. Chciałbym teraz poznać osobę która powie abym podniósł głowę do góry, otarł łzy i szedł przez życie z uśmiechem.

Per Karol

Dalej nie mogę się pozbierać po zerwaniu z Kinga. Boli mnie to jak mnie potraktowała. Myślałem że coś do mnie czuję a okazało się że zdradzała mnie z każdym kim popadnie. Moje serca dalej boli po stracie jej. Wróciłem do domu po uczelni, wyjąłem papierosa który miałem w kieszeni, podpaliłem go i zacząłem palić. Przez nią sie uzależniłem od tego syfu. Wszedłem na balkon i zacząłem wspominać moje życie z dziewczyną. Z moich oczu znów leciały łzy a z ust dym. Niekiedy mam ochotę wziąść coś ostrego i się pociąć mając w dupie wszystko, lecz wiem że to nic nie da. Robienie sobie ran nie można tak opisać tego co czujemy. Współczuję osoba które to robią, chciałbym chociaż jeden osobie pomoc wyjść z tego. Gdy już wypaliłem całego papierosa wyrzuciłem go za balkon i wyszedłem. Powinien coś zjeść lecz nie mam ochoty nawet na to. Gdyby nie to że chodzę na uczelnie chętnie całymi dniami płakał i przytulał się w poduszkę tak jak robię w wolnymi dniami. Usiadłem na kanapie z telefon i włączyłem sobie piosenkę na doła

Kocham tą playlistę, czuję się wtedy jeszcze bardziej smutny tak jak chce. Z moich oczu kapały dalej łzy które leciały na ekran telefonu. Wiem że jeszcze kogoś znajdę, kogo pokocham bardziej niż Kingę lecz myśl że dalej ją kocham boli i to bardzo. Gdy ją widzę z jakimś kolesiem mam ochotę się popłakać i spytać się dlaczego to zrobiła. Potrzebuję teraz osoby która mnie przytuli i powie że jeszcze będę mieć szczęśliwa rodzinę. Odłożyłem telefon na stolik, przytulilem się do poduszki i zacząłem bardziej płakać.

-czemu mi to zrobiłaś ? - spytałem przez płacz

Teraz kiedy siedzę w domu sam, tęsknota niszczy mój świat. Teraz pozostało mi tylko patrzenie na zdjęciach które byliśmy razem szczęśliwi. Niekiedy nawet kiedy idę do łazienki zapach perfum przypomina mi ją, kiedy dla niej psikałem się nimi bo były jej ulubione. Chcę skończyć o niej myśleć lecz to nie jest takie łatwe. Codzinnie widzę ją na uczelni jak uśmiecha się ze swoim nowym gościem... heh i popatrzyć że kiedyś to byłem ja.

😖 Story of a broken Heart // DxD 😖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz