Per Karol
Między nami zapadła niezręczna cisza. Myślałem o czym z nim porozmawiać lecz każdy temat był głupi i nie miał, żadnego sensu go poruszać . Może prosto z mostu zacząć rozmowę o tym co się wczoraj wydarzyło? Dobra nic innego do głowy mi nie przychodzi a wolę ten temat jednak już mieć wyjaśniony
-emm.. to co wczoraj się wydarzyło... między nami
-przepraszam pewnie to moja wina - przerwał mi
-udawajmy że nic się nie stało - spojrzałem na niego
-chciałbym tak myśleć
-co? - spytałem lekko zdziwiony
-poprostu wybacz mi a jeśli nie zrobisz tego to zrozumiem
- zgłupiałeś? Posłuchaj to nie była twoja wina a nasza, po drugie byliśmy pijani więc to nic nie znaczyło - wyjaśniłem
-Oki, możemy skończyć temat? - zapytał i zrobil smutna mine
-dobrze
-może chcesz coś do picia? - spytał i wstał
-mogę wodę?
-już idę
Chłopak wyszedł z pokoju a ja korzystając z okazji zacząłem rozglądać się po pokoju. Niby nic ciekawego nie było. Jak każdy pokój miał biurko, łóżko i jakieś szafki i ozdoby. Kiedy zacząłem otwierać szuflady zszokowało mnie. W środku każdej znajdowały się żyletki, zakrwawione chusteczki i jeszcze więcej strasznych rzeczy.
-On musi ze mną zamieszkać. - powiedziałem pod nosem
Zrobię wszystko, aby, przestał cierpieć. Tylko jeśli będzie obok mnie przestanie to robić i uwolni się od tego. Jestem jego nadzieją, naprawie jego złamane serduszko. Po chwili usłyszałem kroki szybko więc zamknąłem szafki i usiadłem na łóżku.
-sorki że tak długo - powiedział kiedy wszedł do środka pokoju
-nic się nie stało
-trzymaj - poddał mi szklankę z wodą
-dzięki wielkie - uśmiechnąłem się i wziąłem łyka wody - mam propozycję
-jaką ? - spytał i usiadł naprzeciwko mnie
-zamieszkasz ze mną - powiedziałem prosto z mostu
-żart? - spytał zdziowny
-nie, mówię serio
-sorki ale nie zgadam się
-dlaczego? - spytałem
-bo ciebie nie znam, poza tym nie chce robić ci problemów - odpowiedział
-boisz się mnie?
-nie o to chodzi, nie chce abyś przezemnie tracił czas w życiu - wyjaśnił chłopak
-sam to proponuję przecież
-no i? Naprawdę Karol nie chce - odpowiedział
-a co mam zrobić abyś się zgodził?
-nic, Karol ja...
- Hubi wiesz dobrze że jestem jedyna osoba która chce Ci pomóc. Jesteś super chłopakiem i nie zasłużyłeś na to abyś sobie robił krzywdę, nikt na to nie zasługuje... myślałeś że z tą kartka co mi rano zostawiłeś to odpuszczę sobie? Nie, właśnie dzięki temu mam większą motywację wyciągnąć cię z tego gówna - wyjaśniłem
-Karol naprawdę dzięki za propozycję ale wolę być sam i nie zawracać ci głowy - odpowiedział
- gdybyś mi zawracał głowę to bym nawet tego nie proponował ani by mnie tu nie było
-jesteś tu bo się o mnie boisz a później będę dla ciebie obojętny
-nigdy nie będziesz dla mnie obojętny, zapamiętaj - wstałem - jutro przychodzę do ciebie i cię zabieram
Uśmiechnąłem się i wyszedłem z pokoju. Chłopak został w swoim pokoju, pewnie myśli nad tym . Mam ogromną nadzieję że się zgodzi, jeśli nawet się jutro nie zgodzi to go wezmę siła. On potrzebuje obok siebie drugiej osoby która będzie go wspierać na dobre i na złe. Tego mu brakuje. Dzięki mnie nawet sobie poprawi swoją samoocenę, wróci do, tego chłopaka co był przed tym wszystkim. Założyłem buty i wyszedłem z jego domu. Odrazu wyjąłem papierosa, zapaliłem go i zacząłem go używać. Kocham jak dym wylatuje z moich ust, to jest takie wspaniałe uczucie. Powienien przestać to robić ale to jest silniejsze odemnie. Spokojnym krokiem wróciłem do domu.
CZYTASZ
😖 Story of a broken Heart // DxD 😖
DiversosHubert po stracie rodziców nie umie się pozbierać. Nie ufa nikomu i popadł w depresję lecz co jeżeli spotka Karola przypadkiem?