Rozdzial 41

452 44 19
                                    

Per Hubi

Gdy wszyscy domownicy już się obudzili zaczęliśmy jeść wspólnie śniadanie. Lekko mnie wkurzyło to że podczas jedzenia co chwila dzwonił do mnie Karol jakby coś się stało. Ignorowałem telefon i udawałem że nic się nie dzieje.

-pamiętam wtedy Kasia musiała mnie wyciągnąć - zaczął się śmiać Mateusz

-Hubert a ty co ci się trafiło takiego śmiesznego w życiu? - spytała jego mama

-ehh.. Nie pamiętam - odpowiedziałem

-napewno pamiętasz

-nie naprawdę

-nie naciskaj na niego - wtrącił się Mateusz

-no dobrze

Po chwili znów poczułem wibracje w kieszeni. Teraz już mnie totalnie to wkurzyło i postanowiłem odebrać

-przepraszam ale ktoś do mnie dzowni i muszę odebrać - powiedziałem i wstałem

-dobrze, leć jesli to ważne

-chyba tak - odpowiedziałem

Odszedłem od stołu i powędrowałem do pokoju Mateusza. Zamknąłem drzwi i odebrałem w końcu ten telefon

-czego chcesz? - spytałem

-kurwa Hubert o co ci chodzi? - spytał wkurzony

-kurwa o  co tobie chodzi może?

-pisałem z Mateuszem i on mnie wyzywał że cię nigdy nie dotknę i ogóle jestem najgorszy i zrobi  wszystko abym się co ciebie nie zbliżał, ty mu to powiedziałeś?! - wyjaśnił

-co? - spytałem zdziwiony

-kurwa czy ja rozjebałem twój związek?

-nie, ja mu nic nie mówiłem przecież - skłamałem

-to skąd on wie ?

-nie wiem

-a rozmawiał dziś tobą ?

-tak ale nie o tym - odpowiedziałem

-dobra koniec od dziś nie będę się do ciebie zbliżał, siema - rozłączył się

Co? Czy on teraz będzie chciał mnie wyrzucić z domu czy co? Dlaczego Mateusz do niego napisał czy on do reszty zgłupiał?! Czemu Mateusz tak się tym interesuje, to moje życie i nie powinien aż tak w niego wchodzić. Gdy lekko się uspokoiłem schowałem telefon do kieszeni i wróciłem do stołu

-kto tak? - spytał Mateusz

-później pogadamy - odpowiedziałem i zacząłem dalej jeść

Reszta śniadania spędziliśmy w ciszy, nikt z domowników nie miał tematu aby porozmawiać. Gdy wszyscy już zjedli posiłek jego rodzice zaczęli sprzątać a ja z Mateuszem poszliśmy do jego pokoju.

-czemu pisałeś do Karola? - spytałem kiedy już byliśmy w pomieszczeniu

-po to ci dupe zawracał?

-tak, odpowiedz

-Bo on nie może cię tak traktować

-już Ci coś mówiłem wczoraj

-no i co?

- no to będę musiał z nim pogadać bo teraz chyba mnie wyrzuci z domu - wyjaśniłem

-no to ze mną zamieszkasz jaki problem?

-nie będę z tobą mieszkać, zapomnij

-dobra jak chcesz być z tym dupkiem to se bądź ale jak coś później on zrobi to mnie nie szukaj o pomoc - powiedział

-nie będę musiał

-możesz mu już powiedzieć że nie jesteśmy razem i ogóle, mam to gdzieś a kasę i tak dostanę

-i fajnie, cieszę się z tego powodu, idę do domu

-chyba trafisz więc idź sam bo ja nie chcę patrzeć na jego blok

-siema

Pożegnałem się i wyszedłem z pokoju. Można powiedzieć że Mateusz jest na mnie obrażony za to że chce sam decydować o swoim życiu, super. Nie wiem czy dziś mówić o tym Karolowi czy lepiej na spokojnie. Jeśli teraz pewnie będziemy się kłócić to dokładnie do pieca tą informacją nic nie da a pogorszy. Muszę się zastanowić podczas wracania co mam mu powiedzieć i jak?

😖 Story of a broken Heart // DxD 😖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz