Per Hubi
Po pysznym obiedzie siedziałem z chłopakiem w salonie i oglądaliśmy film. Nie zbyt mnie on ciekawił. Opowiadał o gościu który wyjechał w poszukiwaniu miłości swojego życia . Jak mam być szczery tak średnio lubię takie tematy bo wtedy przypominam sobie że nigdy nie byłem tak naprawdę zakochany. Karol bardzo się wciągnął w oglądanie, może go zostawię i pójdę do parku? Po co mam siedzieć tu i marnować czas ? Rozmyślałem przez chwilę i w końcu wstałem z kanapy i pokierowałem się w stronę przedpokoju
-gdzie idziesz Hubert ? - usłyszałem z tyłu
-do parku - odpowiedziałem
-sam?
-tak, nie mogę? - odwróciłem się w jego stronę
-może pójdę z tobą? - zaproponował
-nie, chce iść sam
-ale coś Ci się stanie... - wstał z kanapy
-możesz przestać mówić do mnie jak do 5 latka?! - przerwałem mu lekko wkurzony
-mam do tego prawo - podszedł do mnie bliżej
-idę, nie wiem kiedy wrócę
Odwróciłem się, założyłem szybkim tempie buty i wybiegłem z domu. Karol naprawdę przesadza, jeszcze brakuje żeby mnie za rączkę prowadził. Czemu nie może zrozumieć że mam do cholery 18 lat i umiem dać sobie radę.
Per Karol
Hubert wyszedł z domu wkurzony, wspaniałe a kogo to wina? Oczywiście moja. Muszę w końcu przestać być aż tak opiekuńczy w stosunku do niego. On ma 18 lat i wie dobrze co robi a ja się zajmuje jakby miał 6 lat. Dobra od dziś przestanę, pozwolę mu na to co będzie chciał aby był szczęśliwy. Wziąłem z szafki paczkę papierosów i poszedłem na balkon. Miałem nie palić ale boję się że coś mu się stanie a to jedyny teraz rzecz która mnie uspokoi. Oparłem się o balustradę i zapaliłem papierosa a potem włożyłem go do ust. Odrazu poczułem się lekko spokojny. Dobrze że nie jest tak późno bo wtedy bardziej się bym martwił. Kto wie co mogą ludzie zrobić takim słodziakom jak Hubi. Mam ogromną nadzieję że wróci cały i zdrowy.
Per Hubi
Byłem w parku i usiadłem na swojej ulubionej ławce. Dalej mam żal na Karola za to jak mnie traktuje. Dobra może się o mnie martwić i to miłe z jego strony że ma ochotę zawracać sobie głowę mną, ale przesadza.
-Hubert? - usłyszałem
Odwróciłem się i zobaczyłem Mateusza. Chłopak podszedł bliżej do mnie a ja wstałem z ławki
-Hubert siema jak dawno cię nie widziałem - powiedział z radością
-hejka, noo jakieś 2 lat - odpowiedziałem
-jak tam u ciebie? Dawno nie gadaliśmy, pisałem do ciebie rok temu i nic nie odpisywałeś
-rok temu byłem wyłączony i odcięty od ludzi w skrócie - wyjaśniłem
-czemu?
-może kiedyś Ci powiem - odpowiedziałem lekko smutny
-no okej, chodźmy może do kawiarni? - zaproponował
-nie wziąłem pieniędzy i...
-nie szkodzi, postawie ci - lekko szturchnął mnie w ramię
-nie no, nie będziesz wydawał pieniędzy na mnie i marnował czas
- Hubert widzę że się zmieniłeś, kiedyś jak ktoś Ci zaproponował odrazy się godziłeś
- no widzisz
-chodź pogadamy na spokojnie - uśmiechnął się
Bez odpowiedzi zacząłem iść z nim. Mateusza znam od dzieciństwa. Był moim najlepszy przyjacielem. Zawsze razem spędzaliśmy czas lecz 3 lata temu musiał wyjechać i zacząć szkole w innym mieście. Przed wyjazdem jego się pokłóciliśmy ostro. Zdziwiłem się kiedy do mnie napisał, może zapomniał już? Nie wiem, będę musiał i tak kiedyś go przeprosić. Chłopak tak jak ja jest bi. Miał dziewczyne ale średnio się z nią był. Kiedyś był moim pierwszym crushem ale nie chciałem mu tego mówić. Pamiętam jak kiedyś jak się bawiliśmy na placu zabaw prawie to pocałowałem, dobrze że odwrócił głowę. Jak mam być szczery naprawdę za nim tęskniłem, mam nadzieję że nasza przyjaźń będzie znów trwać jak kiedyś.
CZYTASZ
😖 Story of a broken Heart // DxD 😖
De TodoHubert po stracie rodziców nie umie się pozbierać. Nie ufa nikomu i popadł w depresję lecz co jeżeli spotka Karola przypadkiem?