Per Hubi
Dotarłem i byłem już przed domu, bez pukania wszedłem do środka i odrazu zdjąłem buty.
-Hubert, gdzie byłeś?!- spytał Karol kiedy wszedłem do salonu
- nie ważne, jest woda utleniona w domu? - spytałem
-nie zrobiłeś tego?
-jest czy nie?
-Hubert, czemu to zrobiłeś?
-poradzę se sam - odpowiedziałem
Poszedłem do łazienki i zacząłem szukać po szafkach. Znalazłem ją po minucie szukania, wziąłem i wyszedłem z łazienki.
-Hubert pomogę Ci - oznajmił chłopak
-zawsze sam daje rade więc teraz też dam - odpowiedziałem
-przepraszam że to zrobiłem, musiałem okej? - podszedł do mnie
-za nic nie musisz mnie przepraszać to twój organizm, tylko to jest nie w porządku że ty możesz robić co chcesz a ja nie, więc teraz się przekonałeś - wyjaśniłem
- obiecuję że nigdy tego nie zrobię
-jaki był powód że zapaliłeś? - spytałem
-emm... musiałem coś przemyśleć, nie ważne - odpowiedział
-chcesz do byłeś wrócić?
-nie, zgubałeś?
-dobra, idę
Odszedłem od niego i zacząłem iść w stronę pokoju. Ciekawe o czym myślał Karol? Może chce się mnie już pozbyć i myśli jak to zrobić? W sumie jeśli mu przeszkadzam to nich powie to prosto z mostu i tyle. Najlepiej chyba się go spytam. Otworzyłem drzwi i wszedłem do pomieszczenia. Usiadłem na łóżku i położyłem wodę utleniona obok siebie. Kurde nie wziąłem nożyczek aby zdjąć ten bandaż. Po chwili do pokoju wszedł Karol
-pomogę Ci - powiedział
-nie musisz, jeśli możesz to idź po nożyczki
Chłopak wyszedł i zostawił mnie samego. Kurde nie wziąłem swojej żyletki z tamtego miejsce. Będę musiał kiedyś iść do domu i wziąść. Po minucie Karol wrócił z nożyczkami, usiadł obok mnie i wziął moją rękę. Rozciął nożyczkami kawałek bandażu i zaczął go rozwijać.
-pamiętasz że jutro idziesz na spotkanie z rodzicami Mateusza? - spytał
-oouu... Zapomniałem
-no ładnie, będziesz musiał założyć bluzę, ponieważ jeśli założysz koszule to będzie widać bandaż - skomentował
-no to jutro nie założę i tyle - odpowiedziałem
-Hubert nie wiem czy wiesz ale to rana i zawsze może się otworzyć, lepiej jeśli będziesz miał na rękach bandaż
- Karol ale bez bandaża dam se radę - odpowiedziałem
-ja mówię swoje a ty swoje, zrób jak uważasz
-i zrobię... ała możesz delikatniej? - spytałem kiedy zdjął ostatnia warste bandaża
-jak się ciąłeś to cię jakoś nie bolało - odpowiedział
- możesz sam to zrobię?
-nie - odpowiedział
-myślisz że mnie polubią? - spytałem zmieniając zdanie
-kto? - spytał
-jego rodzice
-wiesz jeśli wiedzą że jego syn woli płeć taka sama to czemu mieliby nie polubić?
-nie wiem
-nie stresuj się a wszystko będzie dobrze
-nie wiem a Twoi rodzice jakby zareagowali? - spytałem
-sam nie wiem, oni wiedzą że jestem hetero więc jakbym powiedział im że mam chłopaka to pewnie byli by zdziwieni - wyjaśnił
-aha
-napewno cię zaakceptują i tyle - pocieszył mnie
-a co jeśli nie?
-to jeśli Mateusz cię kocha to napewno zrobi wszytko aby cię zaakceptowali
-dzięki
Gdy Karol skończył mi robić opatrunek położyłem się na łóżku. Chłopak wyszedł z pretekstem ze idzie oglądać telewizję. Ja oczywiście wziąłem telefon, słuchawki i zacząłem słuchać muzyki.
CZYTASZ
😖 Story of a broken Heart // DxD 😖
CasualeHubert po stracie rodziców nie umie się pozbierać. Nie ufa nikomu i popadł w depresję lecz co jeżeli spotka Karola przypadkiem?