Rozdzial 2

1.2K 82 94
                                    


Per Hubi

Sen

Jestem na jakieś łące, jest pięknie, pełno kwiatów. Słońce które pięknie oświetla te miejsce. Czuję się szczęśliwy jakby najlepszy na tym świecie. Lekki wiatr poruszał moimi włosami. Po chwili pokazał mi się chłopak. Był brunetem w okularach pachniał pięknie i słodko. Miał na sobie żółta bluzę i niebieskie jeansy. Był wyższy odemnie i mega przystojny. Słońce odbijało się przez jego piękne tęczówki. Wyglądał jak najpiękniejsza osoba na świecie.

-niedługo mnie spotkasz - oznajmił

-co? - spytałem

-zapomniesz o bólu i cierpieniu, będę zawsze przy tobie na dobre jak i na złe

- Kim ty jesteś? - spytałem

-twoją ostatnią nadzieją

-jak to?

-będę Ci pomagał lecz jeden ruch i zniknę więc uważaj 

Po tych słowa mnie pocałował. Poczułem jak tracę równowagę i zaczynam latać.

Obudziłem się w lzami, spałem godzinę pewnie . Głupie koszmary nie chcą mnie opuścić. Zawsze na nich jest jakiś brunet w okularach który przez niego jestem uśmiechnięty. Chciałbym go poznać, ale pewnie on nie istnieje. Co jeżeli go jednak zobaczę? To by było najpieknieszy czas w moim życiu. Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Zmieniłem opatrunek na czysty, ogarnąłem się i wyszedłem. Dziś muszę pójść do sklepu po jedzenie. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kanapkę iż nie było dużo składników na nią to była jakby trochę biedna. Gdy zjadłem wróciłem do pokoju i ubrałem się w czarna bluzę i ciemne jeansy tak jaki mam humor. Schowałem telefon, portfel do kieszeni. Wziąłem oczywiście też słuchawki. Poszedłem do przedpokoju. Założyłem buty i wyszedłem z mieszkania zamykając drzwi na klucz. Poszedłem w stronę sklepu. Wyjąłem słuchawki i podpiąłem je do telefonu takim sposobem zacząłem znów słychać smutnych piosenek. Założyłem kaptur na głowę a z moich oczu znów leciały łzy. Pogoda też nie była taka piękna bo było pochmurno i zapowiadało się na deszcz. Sklep nie był tak daleko więc nie spieszyłem się abym szybko do niego dotarł.

Per Karol

Obudziłem się, znów miałem sen o jakimś chłopaków który ma blond włosy i miał w ręce żyletkę  a jak chciałem mu zabrać znikł. Takie sny śnią mi się od kilku dni. Nie rozumiem o co w nich chodzi, czy to jakiś znak? Jest jakaś szansa że go spotkam w swoim życiu? Z zamyśleć wyrwał mnie powiadomienie na telefonie. Wziąłem urządzenie do ręki i odblokowalem go, zobaczyłem że napisał do mnie Maciek

Maciek

M:siema mordo dziś nie ma zajęć jak coś
K:co, czemu?
M:nie wiem napisał tak Pan i mam każdemu przekazać
K:dobra dzięki za info w takim razie
M:nie ma sprawy siema

Nawet  się cieszę bo to oznacza że będę cały  dzień siedzieć w domu. Wstałem z łóżka bo to odpowiednia godzina aby to zrobić. Poszedłem do kuchni i otworzyłem lodówkę. Była trochę pusta więc zamknąłem ją i postanowiłem że pójdę do sklepu coś kupić. Po napiciu się wody z butelki wyszedłem z kuchni i powędrowałem do łazienki się ogarnąć. Po wejściu oparłem się o umywalkę i popatrzyłem na siebie w lustrze. Oczu lekko czerwone od płaczu, brzydka twarz i nic więcej nie widzę w nim. Wyjąłem paste, szczoteczkę i zacząłem myć zęby. W głowie zastanawiałem się co mogę ciekawego zjeść. Po umyciu zębów, twarzy i reszty ciała wyszedłem z łazienki. Wróciłem do pokoju i założyłem swoje okulary. Na początku ich nie lubiłem a teraz jakoś się do nich przyzwyczaiłem. Otworzyłem szafę i wyjąłem z niej jak zawsze moją kochana żółta bluzę jak i niebieskie jeansy. Kocham swój  styl jakoś bardzo pasuje mi do figury mojej czy jakoś tak. Ubrałem się w to i wziąłem najpotrzebniejsze rzeczy do kieszeni i poszedłem do przedpokoju. Założyłem czerwone trampki i gdy już byłem 100% ogarnięty wyszedłem z mieszkania je zamknąłem. Zacząłem się kierować w stronę najbliższego sklepu.

😖 Story of a broken Heart // DxD 😖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz