Per Hubi
Dotarłem do mojego drugiego najkochanszego miejsca na Ziemi. Zacząłem iść powolnym krokiem do mojej ławki. Wkurzę się jeśli znów ktoś na niej będzie siedział. Czy da się kupić ławkę aby ona była tylko moja? Będę musiał znaleźć odpowiedź w internecie. Po chwili się zatrzymałem i nie wierzyłem własnym oczom. Na mojej ławce siedział Karol, co on tu robi? Czy on jest jakimś wróżbita że wiedział że dziś tu będę? Odwróciłem się i zacząłem iść w stronę wyjścia parku. Nie chciałem z nim rozmawiać, nie jestem gotowy aby usłyszeć z jego słów że jestem mu niepotrzebny. Po chwili mój telefon zaczął dzwonić, wyjąłem więc go z kieszeni i odebrałem
-co chcesz? - spytałem
-gdzie jesteś? Wszystko git u ciebie?
-jestem w parku jak mówiłem i nie jest chyba git - odpowiedziałem chłopakowi
-czy ty sobie coś zrobiłeś? Obie...
-nie o to chodzi -przerwałem mu - poprostu zobaczyłem Karola który siedzi na mojej ławce
-rozmawialiście?
-nie bo nawet do niego nie podchodziłem, odwróciłem się i iść w stronę wyjścia parku
-czemu do niego nie podszedłeś? - spytał
-nie jestem gotowy na to aby usłyszeć że jestem dla niego nikim - wyjaśniłem
-Hubert napewno by tak nie powiedział
-ja wiem swoje a ty swoje
-naprawdę znasz go tyle czasu myślisz że przez jedną prawdę on już cię nie chce?
-nie gadamy o tym, kończę - skończyłem temat
-no dobra jak chcesz, o której będziesz? - spytał
-za godzinę
-dobrze, nie rób nic głupiego pamiętaj
-pamiętaj spokojnie
-trzymaj się, pa
-do zobaczenia
Rozłączyłam się i schowałem telefon znów do kieszeni. Czuję że Mateusz na rację ale.... nie wiem. Poprzez to wszystko wariuje poprostu. Gdy wyszedłem z parku zacząłem iść w stronę baru. Wiem że nie powinien tam iść ale chce poprostu mieć w organizmie kilka procentów. Może to jest jedyny sposób aby przez chwilę przestać myśleć o nim.
Per Karol
Siedziałem na ławce na której pierwszy raz spotkałem Huberta. Czuję jakby to było wczoraj, jego smutne oczka które potrzebowały szczęścia. Przez ten czas chłopak naprawdę się zmienił, kiedy mnie poznał każdego dnia był uśmiechnięty, można powiedzieć że byłem jego paliwem do szczęścia. Brakuje mi go i to bardzo, niby to 2 dzień bez niego ale chce znów poczuć smak jego ust i bliskości. Zakochałem się w nim i to jest piękne. Będę o niego walczyć bo mam o kogo. Naprawdę bez niego czuję się jakby nie miał 2 połowy serca. Jedna informacja a tak wywróciła do góry nogami nasze życie. Jeśli da mi jeszcze jedna szanse to obiecuję że wykorzysta ją jak najbardziej będę mógł. Wyobrażam sobie jak siedzę z Hubertem na łące. Trzymamy się za ręce przytulając i patrząc na zachód słońca. To byłoby najpieknieszy przeżycie jakie by mnie spotkało w życiu. Coraz bardziej jestem na siebie zły że go wyrzuciłem z domu . Przezemnie chłopak by wrócił do domu i popełnił samobójstwo przezemnie. Wtedy nie myślałem co mówię i co robię. Jest poprostu dla mnie całym światem który muszę szybko odzyskać i zrobię wszystko aby po urodzinach następnego dnia obudzić się obok niego. Naprawdę przez Huberta moje życia w końcu ma sens.
CZYTASZ
😖 Story of a broken Heart // DxD 😖
De TodoHubert po stracie rodziców nie umie się pozbierać. Nie ufa nikomu i popadł w depresję lecz co jeżeli spotka Karola przypadkiem?