Rozdzial 55

460 43 28
                                    

Następny dzień

Per Hubi

W nocy w ogóle nie spałem, poprostu nie mogłem za dużo się w moim życiu dzieje. Każda minute strasznie żałuję że to zrobiłem, tęsknie za Karolem ale muszę się przyzwyczaić bez niego. Kiedy będę udawał że wszystko jest git może wtedy Mateusz pozwoli mi wrócić do domu, fajnie by było. Mam dość mieszkania z kimś, chce być sam w swoim własnym domu. Kiedy słońce już się pokazało wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju. Po chwili w salonie zobaczyłem mamę Mateusza

-dzień dobry - przywitałem się nieśmiale

-dzień dobry Hubert, Mateusz powiedział że śniadanie masz na bufecie - poinformowała kobieta

-dobrze

Co ona tu robi i gdzie jest Mateusz? Czemu nie mówił że jego mama przyjdzie? Wyszedłem z salonu i zacząłem szukać łazienki, musiałem sobie przypomnieć rozmowę z Mateuszem jak mówił gdzie co jest? W sumie i tak go wtedy nie słuchałem.

Per Karol

Obudziłem się przez cholerny dzwonek do drzwi. Moja głowa mi zaraz wybuchnie, za dużo wczoraj wypiłem. Wstałem i potykając się o własne nogi doszedłem do drzwi. Otworzyłem je i zobaczyłem Mateusza.

-czego chcesz? - spytałem

-też się nie cieszę że tu jestem, biorę klucze od domu Huberta i ide

-to nie wziął? - spytałem

-gdyby wziął wtedy mnie tu nie było

-dobra wbij

Odsunąłem się a chłopak wszedł do środka. Będzie musiał sam znaleźć klucze bo nie dam rady ich znaleźć, sam nie wiem gdzie są.

-widzę że fajnie balowałeś - powiedział kiedy weszliśmy do salonu

-wolę określenie opijałem smutki

-widzę, ledwo na nogach stoisz

-weź te klucze i idź

-mnie też wyrzucisz z domu? - spytał

-nie wyrzucę, poprostu muszę posprzątać i się ogarnąć a z tym będzie akurat problem - wyjaśniłem

-aha, polecam otworzyć najpierw okno

-wiem, ogarnę to spokojnie... jak u Huberta?

-na początku było z nim źle i jedynie gadał że chce się zabić i ogóle ale po 2 godzinach już się uspokoił.

-ogarnąłeś ludzi na te urodziny? - spytałem

-to jednak je robisz? - spytał lekko zdziwiony

-tak robię, jutro zacznę ogarnąć

-no spoko, napisałem i dużo osób będzie

-i o to mi chodziło

- nie wiem czy on będzie chciał na nie być

-zabije sie jeśli nie będzie, urodziny chce mu powiedzieć abyśmy zaczęło wszystko od początku... kurwa kocham go i nie umiem bez niego żyć rozumiesz?

-a rozumiesz że nie powinieneś tak się zachowywać że go z domu wyrzucasz

-byłem wkurzony, czy każdy na kroku będzie mi to mówił?-spytałem i oparłem się o ścianę

-Hubert mi powiedział że cię kocha i że dzięki tobie był szczęśliwy i każdego dnia miał uśmiech na twarzy, widać że brakuje mu ciebie - opowiedział

-nie wiem, najlepiej jeśli naprawdę przez ten tydzień przemyślimy a potem pogadamy po imprezie na spokojnie i będzie dobrze

-mam taką nadzieję, pamiętaj po burzy zawsze wychodzi słońce Hubertowi też to powiedziałem a miłość wiesz jak działa

-wiem

-no więc o tym nie będę gadał jak Hubertowi - lekko się zaśmiał

-a mówił coś o mnie jeszcze? - spytałem

-znaczy mówił że pewnie się cieszysz że już go nie zobaczysz i takie tam ale on w środku wie że napewno tak nie jest

-właśnie byli ze mną chłopaki i po wypiciu butelki wódki to się odkleiłem i już nie pamiętam co mówiłem ale pamiętam że płakałem i coś tam robiłem

-alkohol to nie lekarstwo na takie rzeczy... alkohol to w ogóle nie jest lekarstwo

-wiem

-mam nadzieję... Dobra idę wziąć klucze i idę bo mama mnie zabije - lekko się zaśmiał

-a to twoja mama z nim została? - spytałem

-nie chce go zostawiać samego w domu bo nie chce potem za tydzień iść na jego pogrzeb

-ja też więc błagam chce go widzieć całego u zdrowego na urodzinach

-dobrze, nie martw się tak zrobię a z innej beczki gdzie są te klucze?

-sam nie wiem, poszukaj w jego pokoju może tam są - odpowiedziałem

-a dobra to ten naprzeciwko? - spytał

-tak, ja muszę iść do łazienki

-spoko to leć

Tak jak powiedziałem w szybkim tempie powędrowałem do łazienki. Mogłem jednak tyle nie chlać a najgorsze jest to że chyba w domu nie mam leka na kaca ani na głowę więc dzisiejszy dzień to będzie jedo wielki wesołe miasteczko.

😖 Story of a broken Heart // DxD 😖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz