Rozdzial 69

417 43 17
                                    

Time skip około tydzień później

Per Hubi

Minął tydzień od tamtego dnia. Mateusz już nie jest na mnie zły po ogarnął że naprawdę żałuję tego co zrobiłem. Z Karolem dalej nie mam kontaktu więc oznacza że już mnie nie chce w swoim życiu. Może i to nawet lepiej? Wycjdizu na to że po prostu do siebie nie pasowaliśmy. Dziś mam także urodziny ale jak widzę to każdy o nich zapomniał albo ma to gdzieś. Jest 12 a jeszcze nikt nie złożył mi życzeń oprócz rodziny. Smutno mi było z tego powodu ale cóż. Mateusz widzę dziś jakiś zakręcony jest, co chwila z kimś gada przez  telefon lub z kimś pisze. Właśnie przestałem kolegować się z Maćkiem. Kiedy naprawdę wszystko  zrozumiałem postanowiłem przestać mieć z nim kontakt. Było fajnie ale tylko dla mnie, przez te zachowanie naprawdę nie było kolorowo.

-co ty na to abyśmy dziś gdzieś wyszli? - zaproponował Mateusz wchodząc do pokoju

-nie wiem, jak ci się chce - odpowiedziałem

-no to o 16? Co ty na to?

-dla mnie może być

-super! Idę robić obiad

-co tu dziś taki szczęśliwy? - spytałem z ciekawości

- dowiesz się później - odpowiedział i wyszedł z pokoju.

Czy jednak coś zrobił na moje urodziny? Może tak naprawdę nie zapomnieli a robią dla mnie niespodzianke? To robi się coraz bardziej dziwne. Wziąłem telefon do ręki i napisałem do Karola. Naprawdę za nim tęsknie, zwykle jak do niego pisałem  tylko odczytywał lub pisał że nie ma czasu ze mną pisać.  Wiedziałem oczywiście że po prostu nie chce mnie już znać. Naprawdę jestem na siebie wściekły że złamałem jego serce. Karol zasługuje na kogoś lepsze niż na mnie. Mam nadzieję że jego życia teraz jest lepsze bezemnie. Po chwili mój telefon zaczął wibrować, czy Karol mi odpisał? Odblokowalem urządzenie i odczytałem

Karol
K:hej
H:jak tam u ciebie, co porabiasz?
K:żyje
H:to fajnie...
K : muszę kończyć, nie mam czasu aby teraz pisać
H:ehh nic nowego

Odłożyłem telefon obok siebie i znów poczułem wielka tęsknotę za chłopakiem. Chciałbym aby teraz leżał obok mnie, pewnie byśmy się przytulali i całowali. Jakbym się nie starał i tak go nie odzyskam.

-obiad! - usłyszałem

Wstałem leniwym ruchem z łóżka i wyszedłem z pokoju. Tak naprawdę nie miałem kompletnie ochoty na jedzenie, ale dziś obiad robił Mateusz sam więc nie chce mu robić przykrości więc trochę zjem. Gdy dotarłem do kuchni, usiadłem naprzeciwko Mateusza i zacząłem jeść.

-jak się czujesz? - spytał

-smutno jakoś

-e tam pójdziemy se pochodzić i będzie fajnie

-ta

- pisałeś z Karolem?

-pisałem ale on nie chce znów ze mną pisać, jestem mu już nie potrzebny zapewne - odpowiedziałem

-e tam napewno tak nie jest, może ma dużo do roboty i dlatego nie ma czasu

-Narazie wygląda jakby było

-wyjaśni się wszytko później, obiecuję Ci to

-ale co się wyjaśni? - spytałem

-każde pytanie na które nie miałeś odpowiedzi odnośnie Karola

- czy ty z Karolem coś wymyśliłeś?

-ja nic nie mówię

- nie podoba mi się to - skomentowałem

- nie mów hop zanim nie zobaczysz

-niech Ci będzie

Po skończony obiedzie postanowiłem pomóc chłopakowi zmywać naczynia. Nie jest to moje ulubione zajęcie ale będę miły chociaż raz w życiu. Po tej czynności Mateusz poszedł oglądać telewizję a ja wróciłem do leżenia  samemu w pokoju.

😖 Story of a broken Heart // DxD 😖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz