Rozdzial 29

498 41 39
                                    

Per Hubi

Jak on cudownie całuję, nie wiem gdzie się nauczył. Mówiłem że on jest cudowny? Zazdroszczę mega dziewczynie która będzie z nim chodzić. Zatopiłem rękę w jego  włosach. Po chwili poczułem jakby miało serce mi wyjść ze szczęścia. Czy ja coś do niego czuję? Nie mogę przecież, on nie będzie chodził z taką osobą jak ja. Chłopak oderwał się odemnie

-kurwa, nie możemy tego robić - powiedział

-dlaczego? - spytałem

-bo masz chłopaka i nie chce mieć problemów

-jakie...aaa - zszedłem z jego nóg i usiadłem obok niego

-zapomniałeś ?

-nie,chyba - odpowiedziałem

-żeby to była ostania taka sytuacja bo ni... - nie dokończył bo zaczął dzwonić dzwonek do drzwi - idę otworzyć

Chłopak wstał i w krótkim czasie nie było go już w pokoju. Teraz żałuję że jestem udawanym związku. Będę musiał to odkręcić jak najszybciej tylko pytanie kiedy? Najlepsza opcja jutro pogadać z Mateuszem i wybrać kiedy "zrywamy" ze sobą. Boję się że złame serce Karola albo będzie zły na mnie. Byłem debilem że wymyśliłem coś takiego, ale cóż to co się głupiego zrobi lepiej odkręcać.

-Hubrt chodź - usłyszałem

Wstałem więc z łóżka i wyszedłem z pokoju. Powędrowałem do pomieszczenia gdzie było słychać wołanie. Usiadłem przy stole a Karol naprzeciwko mnie. Bez rozmowy otworzyłem pudełko, wziąłem jeden kawałek i zacząłem jeść. Chłopak patrzył na mnie jakby myślał o czymś.

-sam mam jeść? - spytałem

Karol po ogarnięciu o co pytam wziął kawałek pizzy i zaczął jeść ze mną. Cała kolacja wyszła bez rozmowy, była między nami jakaś dziwna atmosfera sam nie wiem jaka. Gdy chłopak już zjadł wstał z krzesła i wyszedł z kuchni zostawiając mnie samego. Przez tą akcje chyba Karol się zepsuł, mam nadzieję że nie myśli teraz jak się mnie pozbyć. Jeśli tak to zrozumień jeśli już mnie nie chce. Gdy skończyłem jeść ostatni kawałek pizzy wstałem z krzeseła. Wyrzuciłem opakowanie do kosza i wyszedłem z kuchni. Po chwili zobaczyłem Karola który jest na balkonie. Poszedłem więc do niego, lecz kiedy już miałem wejść zobaczyłem że pali. Czyli on chce abym to zrobił? Była umowa która on złamał.

- okej jak ty tak to ja też - powiedziałem pod nosem

Skierowałem się do swojego pokoju i otworzyłem szafę. Zacząłem szukać mojej ukochanej rzeczy. Po kilku sekundach znalazłem.

-Może nie będę tego tu robić i lepiej wyjdę? - pomyślałem

Wolę taką opcję, ponieważ tu może każdej chwili wejść Karola a jest na balkonie więc nawet nie usłyszy że wychodzę. Zamknąłem szafę a rzecz schowałem do kieszeni. Wyszedłem z pokoju i powędrowałem do drugiego pomieszczenia. Założyłem buty i bez zastanowienia wyszedłem z domu. Karol może mnie zobaczy przez balkon jak idę a tak mam gdzieś. Muszę iść jeszcze do apteki po bandaże, bo to nie jest jeszcze ten czas aby się pociąć i ich nie użyć. Po kilku minutach znalazłem się w aptece, była jak zawsze kolejka więc musiałem zaczekać. Po chwili poczułem jak mój telefon wibruje. Wyjąłem go z drugiej kieszeni i zobaczyłem na ekranie że dzwoni Karol. Teraz się o mnie martwi? Jakoś jak palił to mu nie przeszkadzało. Wyłączylem sprzęt i schowałem go spowrotem. Była moja kolej więc podszedłem do kasy czy jak to tam się nazywa

-dzień dobry co Panu podać? - spytała

-poproszę 2 bandaże - oznajmiłem

-prosze - podała mi - to będzie 10, 71 - dziękuję - odpowiedziała kiedy dalej jej pieniądze

-dowidzenia - pożegnałem się

-dowidzenia

Wyszedłem z apteki i teraz mogę iść gdzieś aby to zrobić.

😖 Story of a broken Heart // DxD 😖Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz