Per Karol
Impreza dobiegła końca. Goście już zaczęli zbierać się do domu a ja zacząłem powoli sprzątać dom. Resztę imprezy omijałem Huberta aby po prostu nie zaczął znów rozmowy. Wtedy kompletnie nie byłem gotowy i właśnie wtedy układałem sobie to w głowie. Teraz mogę z porozmawiać na spokojnie, tylko pytanie jest takie czy będzie chciał? Mogłem łagodniej ho wtedy potraktować ale cóż stało się.
-emm.. Hejka - usłyszałem za plecami
Odwróciłem się i zobaczyłem Huberta. Widać było że nie wie co ma robić. Po chwili zbliżył się do mnie i oparł się o szafkę
-nie poszedłeś z Mateuszem do domu? - spytałem i spojrzałem na niego
-nie mogę zniknąć z twojego życia bez wybaczenia - odpowiedział
Przez chwilę nastała cisza. Nie wiedziałem co mam mu powiedzieć. Chłopak naprawdę myśli że go chce zostawić a naprawde tego nie zrobię.
-może lepiej już pójdę - powiedział po minucie ciszy
-poczekaj... - spojrzałem na chłopaka - wiedziałem że ta rozmowa musiała w końcu nastać
-Karol naprawdę nie mów mi że...
- dalej cię kocham Hubert - przerwałem mu
- naprawdę? - spytał zdziwiony
-każdy popełnia błędy więc czemu miałbyś nie dostać 2 szansy?
-ale... ty mówisz serio teraz?
-ta druga szansa ci daje chyba za ładny uśmiech - lekko się zaśmiałem - nie no tak serio wiesz dobrze że to już nie można nazwać przyjaźnią, ja ciebie kocham ty mnie chyba też...
- znaczy kocham ale czy to ma teraz znaczenie? - przerwał mi
-ma i to wielkie słońce, moja propozycja jest taka aby zacząć od nowa
- ale naprawdę chcesz znów się ze mną męczyć? - spytał
-nawet więcej chce widzieć cię codzinnie w moim łóżku obok mnie - uśmiechnąłem się i stanąłem naprzeciwko jego
- Karol naprawdę nie musisz tego robić na siłę, zrozumiem jeśli nie chcesz mnie znać - odpowiedział
-a ty dalej swoje
-po prostu nie wierzę że za to co tobie zrobiłem chcesz dalej się ze mną przyjaźnić? ...a po drugie mi się przypomniało czy ty byłeś naprawdę zajęty czy po prostu nie chciałeś ze mną pisać? - spytałem zmieniając temat
-byłem zajęty robieniem twoich urodzin ale nie gadamy teraz o tym
-a dobrze
-powiem tak... chuj z przyjaźnią kurwa
-co? - spytał zdziwiony
-zostaniesz moim chłopakiem?
-teraz to ze mnie żartujesz
-a widzisz jakbym się zachowywał jakbym żartował? - spytałem
- nie wiem
-błagam wybaczyłem Ci, Hubi kocham cię i nie wyobrażam sobie dalej życia bez ciebie to jest za trudne
Po chwili chłopak spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami. Pewnie zaczął myśleć co ma powiedzieć. Niech się zgodzi a jeśli nie to on musi być codzinnie obok mnie. Nie dam rady żyć bez niego, tamtego dni były dla mnie ciężkie nie chce mieć tak całe życie.
-jeśli mówisz to na poważnie... nie no to nie mogą być najlepsze urodziny w życiu
-a no widzisz jednak mogą... więc
- wiesz dobrze że cie kocham i gdyby nie to że mam małą samoocenę to bym odrazu powiedział tak ale nie chce znów cię zranić i ogóle
-Hubert widzę że się boisz, błagam spokojnie damy sobie radę
- dobrze... zostanę twoim chłopakiem
Po tych słowach odrazu wpiłem się w jego usta. Jak mi jego strasznie brakowało, jego usta idealnie pasują do moich. Jakby był stworzone razem ale jednak ktoś je rozłączył abyśmy znów się połączyli. Nasze języku zaczęli tańczyc ze sobą. Ten pocałunek był inny niż te co zwykle robiliśmy. Każdy ruch był kierowany wielka tęsknota jak i miłością. Chłopak położył mi swoje ręce na mojej szyji przyciskajac mnie bardziej do jego. Kocham go i nigdy nie chce go stracić. Teraz obiecuję że będziemy na zawsze razem. Niekiedy sny pokazują prawdę tylko my musimy robić aby faktycznie takie były. Jednak ta historia ma szczęśliwe zakończenie.
Koniec
CZYTASZ
😖 Story of a broken Heart // DxD 😖
AcakHubert po stracie rodziców nie umie się pozbierać. Nie ufa nikomu i popadł w depresję lecz co jeżeli spotka Karola przypadkiem?