🌸🍒26🍒🌸 - "Ten, którego obawiamy się od dawna"

103 10 14
                                    

Te słowa były dla Tajwanu niezwykle dziwne, zwłaszcza z ust Wietnamu, która spoglądała na nią niewzruszonym wzrokiem. Hong Kong, Makau i Indie po prostu milczeli, nie wiedząc jak mogliby zareagować.

- O czym ty mówisz? - Zapytała, starając się utrzymać na twarzy uśmiech.

- To chore, że kochasz Japonię. - Rzekła bez zastanowienia Wietnam.

Po tych słowach uśmiech i radość rozpłynęły się, a sama Mei odwróciła wzrok swych brązowych oczu.

- D-dlaczego tak mówisz?

Chung położyła swoje dłonie na biodrach.

- Japonia to twój brat.

Brak odzewu.

- Co za tym idzie to chore, że jest twoim ukochanym.

Dalej brak odzewu.

- Nie możesz być ze swoim bratem, bo to jest chore.

W tym momencie w zawsze radosnej dziewczynie coś pękło i złapała się za głowę.

- Naprawdę nie wiesz jak to jest.

Pozostałe państwa spojrzały na nią zmartwione.

- Ciebie nigdy nikt nie pokochał, więc nie masz prawa mi o tym mówić, nic tylko się mądrzysz, na dodatek nigdy nie chcesz się z nami bawić, bo ciągle jesteś tylko poważna i bez emocji!

Po usłyszeniu takich słów dziewczynka uczesana w kucyk wzdrygnęła się. Nigdy nie spodziewałaby się usłyszeć czegoś takiego z jej ust. W końcu zazwyczaj była bardzo urocza i wyrozumiała, także dla niej.

Jednak w tym przypadku tak nie było.

- Nie masz prawa mówić, że to jest chore! Nic nie wiesz! Chiny zawsze mówi, że w miłości jest najważniejsze, żeby się szczerze kochać, więc nie masz racji!

Zgaszona Chung próbowała zabrać głos, lecz Mei ponownie jej przerwała.

- A-ale ja-

- Nie odzywaj się! Po raz pierwszy ktoś sprawił mi taką krzywdę! J-ja po prostu... Nienawidzę cię!

Po ostatnich dwóch słowach serca pozostałych zamarły, podczas, gdy Wietnam zacisnęła pięść na swoim stroju. Długowłosa brunetka zwyczajnie pobiegła do domu zapłakana, zostawiając ich samych.

- C-co z nią jest nie tak? - Wymamrotała Wietnam, starając się nie utrzymywać z resztą kontaktu wzrokowego i brzmieć normalnie.


Co za głupia naiwność...








...







Chiny i Japonia nareszcie poczuli błogi spokój i ulgę, gdy Tajwan już ich wyściskała i usiadła spokojnie tuż obok nich.

- Przepraszam, że tak trochę bez zapowiedzi. - Uśmiechnęła się zażenowana.

Chiny pokręcił głową.

- Wszystko gra-aru, ale czy masz jakiś konkretny powód, aby tu przybywać-aru?

Brunetka zaczęła bawić się włosami.

- Tak się składa, że mamy trochę roboty z Koreą i zastanawiamy się czy moglibyście nam trochę pomóc?

Obaj mężczyźni było zaskoczeni tą odpowiedzą.

- Co konkretnie masz na myśli? - Zapytał Japonia.

NiChu - 🌸🍒Zaczekaj na mnie pod drzewem wiśni🍒🌸|Hetalia|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz