🌸🍒28🍒🌸 - "Szaleniec"

138 9 8
                                    

Dzień zapowiadał się jak każdy inny, spokojnie i zwyczajnie. Japonia obserwował jak Chiny myje podłogi, aż w końcu zdecydował się przerwać ciszę.

- Yao, czy nauczysz mnie origami?

Chińczyk przerwał swoje zajęcie, spoglądając na niego.

- Nie potrafisz-aru? Wydawało mi się, że robiłeś je kilka razy-aru.

- Umiem tylko żurawia, ale chciałbym się nauczyć też innych. Jeśli to problem to będę próbował dalej sam. - Powiedział Japończyk.

Yao uśmiechnął się lekko.

- To żaden problem-aru, jeśli chcesz to możemy poćwiczyć nawet teraz-aru.

Oczy Kiku zalśniły.

- T-tak, proszę!

- Wobec tego, chodźmy-aru. - Odparł ciemnowłosy, odkładając szmatkę, którą szorował podłogę.

Kruczowłosy przygotował w tym czasie zbiór kolorowych kartek papieru i usiadł na krześle obok swojego opiekuna.

- Od czego zaczniemy-aru? - Spytał ciemnooki.

- Od motylka? - Zaproponował brązowooki.

- W porządku-aru! Dobry pomysł-aru! - Przystał na tą propozycję starszy kraj.

Młodsze państwo chwyciło jeden z papierów, po czym w milczeniu czekało na wskazówki.

Po chwili ćwiczeń udało mu się złożyć ładnego motylka.

- Idzie ci coraz lepiej-aru! - Klasnął w dłonie Chiny, wyraźnie dumny.

Japonia usłyszawszy to dumnie uniósł głowę.

- Niedługo będę tak dobry jak ty Yao!

- Nie mogę się nie zgodzić-aru. - Uśmiechnął się ciepło Chińczyk.

- Czy to znaczy, że przyznajesz, że jesteś trochę stary? - Zachichotał Japończyk.

Yao zmierzwił mu włosy.

- Chyba mówiłem, że nieładnie jest wypominać innym wiek-aru!

- Ale ja tylko powiedziałem prawdę... - Stwierdził Kiku.

Starszy kraj westchnął.

- Najpierw Hong tak mnie nazywa, a teraz jeszcze ty-aru?

- Przecież ja cię tak nie nazywam Yao! - Rzekł młodszy naród.

- I lepiej, żeby tak zostało-aru. - Odpowiedział ciemnooki.

Brązowooki pokiwał główką, dając mu tym gestem do zrozumienia, że nie będzie go tak nazywał.

- Więc, jednak ktoś tu jeszcze mnie szanuję-aru... - Udał wzruszenie Chiny.

- Już się nie załamuj Yao... - Pisnął Japonia.

Przerwało im gwałtowne otworzenie się z hukiem drzwi, w których stanęła zapłakana Tajwan.

- B-Bambus nie żyje! - Wybełkotała.

Chińczyk i Japończyk zamarli po usłyszeniu tych słów.



Jak to się stało-aru?








...












- Aniki~ Gdzie się chowasz~? - Rozległ się złośliwy głos Korei.

NiChu - 🌸🍒Zaczekaj na mnie pod drzewem wiśni🍒🌸|Hetalia|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz