🌸🍒43🍒🌸 - "Miłość jest darem"

99 7 9
                                    

Silne bicie serca i ciężki oddech.

Oprócz tego, rozdzierające serce wrzaski i płacz. Japonia stał tam cały we krwi, ponieważ dopuścił się tego okrutnego grzechu, którego żałował do końca życia. Zdradził Chiny. Przeciął jego plecy kataną i wyrządził mu bolesną bliznę.

Chińczyk skulił się czując ten gwałtowny i silny ból. Nie wierzył w to co się wydarzyło, jak Japończyk mógłby mu to zrobić? Naprawdę chciał wierzyć, że to nie jego wina, ale widział go tuż przed sobą z narzędziem zbrodni.

Udało mu się podnieść na łokciach i spojrzeć mu w oczy.

- J-Japonio... - Zdołał wypowiedzieć jego imię.

Starał się zauważyć w jego oczach jakąkolwiek oznakę wspóczucia, lecz nie potrafił.

- Dlaczego-a-aru?...

- J-Japonio... D-dlaczego-aru? - Powtórzył.

Po długiej ciszy, Japończyk opuścił broń.

- ...Żegnaj Chiny... - Powiedział swoim poważnym tonem.

- N-nie-a-aru... - Wymamrotał Yao, a do jego oczu napłynęły łzy, nie były jednak spowodowane krwawiącą raną, a tym, że właśnie tracił tego kim opiekował się tyle wspaniałych lat.

- Z-zostań, p-proszę-a-aru... J-ja wiem, że ty taki nie jesteś-aru... - Płakał ciągle próbując wstać, ale nie miał możliwości.

Jego oczy powoli się zamazywały, gdy usłyszał znajomy głos, choć nie tak złośliwy jak zwykle.

- Aniki! Aniki co ci jest? Oddychaj głęboko! - Krzyknął Korea Południowa przytulając go do siebie.

- K-korea... - Szepnął ciemnowłosy zamykając powieki i tracąc siły.

Koreańczyk wziął go pod ramię i skierował nienawistny ton w stronę odchodzącego Kiku.

- Jak mogłeś to zrobić?! Czy ty zdajesz sobie sprawę jakiego karygodnego czynu się dopuściłeś?!

Ciemnooki starał się wierzyć, że to nieprawda.

- N-nie-aru, o-on tego nie chciał-aru...

Udało mu się dosłyszeć jeszcze kilka wrzasków, a potem widział już tylko ciemność i czuł ogromny ból.

Błagam niech to się skończy-aru...








...










Japonia ubierał się wraz z Chinami. To właśnie dzisiaj zamierzali zebrać wszystkie potrzebne im rzeczy i pożegnać się z ważnymi dla nich osobami.

- Nie martw się, jesteśmy tu razem. - Powiedział, chwytając dłoń nieco zestresowanego Chińczyka.

Ten skinął głową i starał się opanować zdenerwowanie. Obaj opuścili dom Japończyka i wsiedli do samochodu. Po dojechaniu na miejsce rozpoczęli szukanie ważnych rzeczy. Masa żywności, środków czystości i rzeczy codziennego użytku na początek.

Zakupy te nie było szczególnie trudne, ale za to przywodziły na myśl ich nowe mieszkanie, w którym niedługo mieli zamieszkać. Trudniejszym problemem okazało się zdobycie nowych paszportów.

Gdyby wyjechali gdzieś jako kraje z pewnością zostaliby szybko odnalezieni, a ich nowe życie zrujnowane. Ostatecznie Kiku udało się je uzyskać, mimo, że kosztowało go to wiele zachodu.

NiChu - 🌸🍒Zaczekaj na mnie pod drzewem wiśni🍒🌸|Hetalia|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz