8

565 36 7
                                    

...
-No proszę proszę kogo moje piękne oczy widzą- powiedziałem z pogardą
•Malfoy, czego tu szukasz?- spytał grzecznie Harry przewracając oczami
-A nic tak tylko chodziłem sobie i nagle naszła mnie potrzeba pójścia do cyrku więc oto jestem.- odparłem z zadowoleniem
•Ginny, Luna, zabierzcie lepiej stąd Stellaine, kto wie, może Malfoy znów będzie miał do niej jakiś PROBLEM. - powiedział podniesionym tonem Harry w kierunku dziewczyn
•Stellaina, chodź pójdziemy do biblioteki- powiedziała Ginny
Ron wraz z braćmi szybko odeszli wiedząc że to sprawa sam na sam z Potterem.
-Stell! Poczekaj! Porozmawiajmy!- krzyknąłem szybko
Stellaina uśmiechnęła się, po czym jej twarz znów przybrała szarych barw. Czyżby jej uśmiech był sztuczny. Może naprawdę ją zraniłem. Chociaż kto normalny przejmuje się opinia kogoś, z kim rozmawiał tylko jeden raz.
Dziewczyny odeszły, zostałem sam na sam z Potterem. Był to dobry moment, żeby porozmawiać o Stell i zawodach.
•Powiedziałeś do niej Stell!? Czy wy zbliżyliście się do siebie?- spytał podirytowany Harry
-Było by wspaniałe Potter, lecz nie.
•Jak to wspaniale!?- krzyknął zdenerwowany Harry
-Wiesz co Potter, ja już wszystko wiem, Stell nie ma chłopaka, nigdy ją z żadnym nie widziałem. Ona ci się po prostu podoba.- głośno powiedziałem ze śmiechem
•Nie gadaj głupstw Malfoy- odparł zarumieniony Harry
-Dobra nie obchodzisz mnie ty ani szlama, ani te rudzielce, żadni wasi znajomi, mam was wszystkich gdzieś! A najbardziej tą landrynkową Stell udającą przede mną wystraszona.- powiedziałem obojętnym głosem i odszedłem.
...

endangered | oczami malfoya  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz