Na dworzu z każdym dniem robiło się goręcej. Od 2 miesięcy przyjaźnię się ze Stell. Dla większości osób to przeszkadza. Gryfonowie wydają się, jakby chcieli mi wleźć w tyłek jeszcze bardziej niż poprzednim razem. Martwią się o Stell, lecz bez potrzeby.
Dzisiaj jest 13 marca. Miałem spotkać się ze Stell i w końcu ujawnić jej co naprawdę czuje. Zważając, że to ja, Malfoy, moje zachowanie będzie zbyt pobłażliwe. Ona zmienia mnie i każdy to widzi. Nie chce zamienić się w przyjaznego dla otoczenia motylka, lecz wiem że tylko takiego będzie w stanie mnie pokochać.
Ubrałem się w świeżo co wyprany strój, nasmarowałem pastą włosy. Patrząc się w lustro nie mogłem powstrzymać uśmiechu jaki wypełniał moją twarz. Schodziłem szarmanckim krokiem do wielkiej sali. Tam mieliśmy się spotkać.
...
-Stell! Hej tu jesteś- powiedziałem z uśmiechem
•Hej Draco- odpowiedziała mi zakładając swoje włosy za ucho
-Chciałabyś może pójść ze mną na sama górę jednej z wierzy?
•Ou to będzie chyba długa wyprawa ha- powiedziała Stell podśmiechując
-Jeśli nie będziesz dała rady dalej iść to wezmę cię na plecy- powiedziałem próbując zachować obojętny i spokojny wyraz twarzy
•W porządku! - nachyliła się do mojego ucha, przykładając tam swoje usta i zaszeptałaWtedy na moim ciele czułem ciary. Stałem zamrowiony, nie mogłem drgnąć. Po chwili dopiero odpowiedziałem
-Em chodźmy zatem- uśmiechając sięByliśmy już prawie na samiutkiej górze.
•Jeśli mogę spytać czemu chciałeś udać się akurat tam?
-Muszę ci coś powiedzieć i pokazać. Widoki są naprawdę piękne
•No tak, powiedzieć mówisz? Kim byłby Draco bez żadnego interesu hah- powiedziała uśmiechając się
•Właściwe to będzie dobra okazja, bo też muszę ci coś wyznać.Moje serce zaczęło kołatać. Czyżby Stell chciałaby ze mną być?? Czy to możliwe!?
Nie mogę się tak nastawiać. Zawsze istnieje jakieś ryzyko że odrzuci moja miłość.
Dotarliśmy już na szczyt. Stell zmęczona uparła się o schody i zamknęła oczy jakby miała zaraz odpłynąć. Oparłem się o ścianę, wziąłem głęboki wdech i spytałem
-Stell?
•Tak?
-Muszę ci coś powiedzieć.- odparłem przerażony
•No to słucham-powiedziała z zadowoleniem
-Bo wiesz przyjaźnimy się już 2 miesiące, lecz to nie to odgrywa ważna role. Ten czas pozwolił mi zrozumieć że naprawdę cię..kochamStell zamarła, jej twarz nie pokazywała żadnych emocji. Nie wiedziałem co zrobić. Przeraziłem się. Odwróciłem się plecami i oparłem o balkonik. Po chwili słyszałem jej kroki.
Podeszła do mnie od tylu i mocno przytulia
•Ja ciebie też Draco- odpowiedziała zanikającym głosem przytulając się bardziejSzybko obróciłem się, złapałem jej szyje i przyciągnąłem do siebie, pocałowałem ją, tak długo na to czekałem.
-Stell jesteś taka piękna wiesz o tym?
Jej twarz wypełniła radość. Przytuliła mnie ponownie.
...

CZYTASZ
endangered | oczami malfoya
Fiksi PenggemarWidziałem cię o zmroku. Widziałem o poranku. Wszędzie. Zawsze stałaś tam, przed moimi oczami. Tak pięknie uśmiechając się do mnie. Zawsze chciałem być z tobą. A więc za tobą dalej podążę. Jeśli to zrobię zechciałbyś być moja po wieki?