12

454 31 18
                                    

...
•A więc zebraliśmy się tutaj by odczytać wyniki, które z was dostanie się do turnieju.-oznajmił Dumbledore
Tłum uśmiechając się w stronę Cedrika Diggoriego, wiedząc, że to napewno on dostanie się do ligi, nie spodziewali się tam mnie, szczególnie mnie!
•Do ligi dostali się: Wiktor Krum, Cedric Diggory i ..Harry Potter, ale jak to możliwe..
Chwilka jest jeszcze jedna osoba, Draco Malfoy...

Zacząłem uśmiechać się swoim szczurzym uśmiechem jak najbardziej potrafiłem, tylko po to by wkurzyć Pottera. Wiedziałem, że ta walka nie toczy się o wygrana w turnieju a serce Stell. Pragną jej tak samo jak ja. Tyle że dla mnie była zaspokojonym pragnieniem. On co najwyżej może sobie marzyć! Chociaż i tego bym mu odradzał, chorych fantazji o mojej Stell. Pff

Nie rozumiem tylko czemu nikt nie cieszył się z mojego udziału w turnieju. Przecież jestem najlepszy!
...
Siedząc w pokoju slyterinu usłyszałem lekkie pukanie do drzwi.
•Draco jesteś tam?- spytała Stell
Szybko podniosłem się z kanapy i podbiegłem by otworzyć jej drzwi.
-No hej piękna. Miło cię znów widzieć- powiedziałem wesoły
•Masz może ochotę pójść ze mną potem na przyjęcie?
-Jakie przyjęcie!? Czemu nie zostałem zaproszony!? Przecież jestem najbardziej seksownym gościem w tej zapyziałej budzie.- odparłem  podniesionym głosem
•Um jest to przyjęcie zamknięte.
-Jak to zamknięte!? To nie tłumaczy czemu nie dostałem zaproszenia.
•Harry organizuje małe kino pod plandeką. Zaproszeni są sami najbliżsi tacy jak Fred czy Luna lub Hermiona. A że jesteś moim chłopakiem to tak sobie pomyślałam, żeby cię zaprosić, siedzielibyśmy wtuleni w siebie cały film..
-Tylko twój ostatni argument mnie przekonuje. Poza tym nie bedę siedział z moimi największymi wrogami, szlama, rudzielce!? O co do cholery chodzi! Nie ma mowy nigdzie nie idę
•Nie musisz tolerować moich znajomych ale chociaż spróbuj, wiesz ile musiałam błagać Harrego, żebyś mógł przyjść?
-Wisi mi to
•Dlaczego jesteś taki oschły- spytała podirytowana
-Nie bedę marnować swojego cennego czasu na takie wybryki.
Zorganizuje własne przyjęcie! Na które każdy będzie miał wstęp oprócz twoich beznadziejnych znajomych!
-A ty! Masz przyjść do mnie! Nie do nich! Zakazuje ci tam iść!

Powiedziałem tak bo w mojej głowie wędrowała tylko myśl, że Harry robi to wszystko by odebrać mi moją ukochaną.

•Nie będziesz mi rozkazywał! I Przestań ciagle ich obrażać! Co oni ci takiego zrobili. Znowu stałeś się oschły. Mieli rację! Jesteś dupkiem!
-Co proszę! Nie będziesz podnosić na mnie tonu wstrętna dziewucho! - krzyknąłem w złości

Stell nagle oszołomiło. Widziałem jak jej oczy zaczęła wypełniać rozpacz, lecz nie mogłem przeprosić, było by to nie w moim stylu.

Przetarła łzy i powiedziała
•Pieprz się Malfoy!
-Oj kochana jedyne co mogę pieprzyć to ciebie- syczałem zadowolony patrząc na odbiegającą Stell

Jej twarz  wypełniła złość i nienawiść jakiej nigdy nie mogłem na sobie doznać.

...

endangered | oczami malfoya  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz