25

311 15 4
                                    


...
Nie mogłem uwierzyć w to co się działo. Dała mi szanse. -Nie zmarnuję jej tym razem..-myślałem

-Ja ciebie też kocham Stell. Cholernie bardzo cię kocham. Należysz do mnie i tylko do mnie. Nie dam ci odejść. Jeśli będziesz próbowała lub ktoś będzie chciał ci pomóc to będziesz mieć problemy
•Draco..daj spokój..
-Mała, ej, czemu się smucisz?
•Draco.. wiesz, że.. ty, ja, my.. to nie wyjdzie
-Nie pierdol Stell
•Nie powinniśmy ze sobą być. Za to bardzo cię kocham..
-A ja kocham ciebie. Obiecuje, postaram się tym razem Stell. Będzie między nami dobrze. Sprawię, że będziesz jak jebana księżniczka. Pamiętaj też, jakby ktoś ci dokuczał, powiedz a powybijam mu zęby.

Przytuliłem ją jeszcze mocniej niż poprzednim razem. Jej głowa wtulała się w moja szyje. Czułem jej oddech. Było mi tak dobrze. Byłem z nią tu, teraz, i nic innego nie miało znaczenia.

~~~~~3 h później~~~~~
*Pov Stell*

•Hermiona!
~Oo Stell! Dawno cię nie widziałam. Opowiadaj co się z tobą działo.
A właśnie.. widziałam się z Harrym.. co się stało?
•Ah Hermiono, długo by opowiadać.
~Mam czas.-powiedziała z uśmiechem.
•W porządku
~Chodźmy może do pokoju wspólnego. Inni są w sali głównej.
•Zatem ruszajmy.

Dotarłyśmy do pokoju gryfonów. Usiadłam na kanapę wpatrując się w okno niosące piękna czerwona barwę. Hermiona usiadła obok mnie. Wzięła moje ręce, złożyła je i zaczęła głaskać.

~Stell co się wydarzyło?-pytała z serdecznym głosem.
•Już ci mówię. Zaczęło się od tego, że okazało się iż podobam się Harremu...

Opowiedziałam Hermionie całą historię. To jak Draco zawrócił mi w głowie i to jak próbował wmówić sobie i przekonać Harrego do tego, że mnie nie kocha.

Czułam się kochana przez Draco, wyjątkowa lecz nie zawsze. Czasem w moim sercu zapadał mrok. Czarny i szykowny. Same zło.
Draco zawrócił mi w głowie. Był toksyczny w pewnym stopniu lecz tego nie widziałam. Widziałam to co chciałam widzieć. Jego idealne rysy twarzy, piękne szare oczy i pełny uśmiech który przeszywał mnie od środka. Widziałam jego stojącego przede mną. Mówiącego mi te wszystkie pięknie rzeczy.

To jak popłakał się, na myśl gdy chciałam odejść bardzo mnie poruszyło.

~Stell, to napewno dobry pomysł byś darzyła uczuciem taką osobę jak on?
To ślizgon. Tak wiem nie każdy jest taki sam lecz co do Draco Malfoya to nie przeczucie, to wiedza.
On jest podły i wstrętny. Taki był, jest i będzie, nigdy się nie zmieni.
Jedyne co to zrani cię..
Wiem, że to niestosowne co powiem lecz może lepiej zrezygnować z niego.
Harremu naprawdę na tobie zależy...
•Naprawdę? Hermiono.. ty też? Nie zaczynaj proszę. Nie ja decyduje kogo kocham lecz moje serce a one wybrało właśnie jego.
~Nie traktuje cię dobrze.
•Kocham go, a on mnie.

Nagle usłyszałyśmy rozchodzący się dźwięk po całej komnacie.
Zanim się odwróciłam, poczułam jego obecność.

~Malfoy!? Co tu robisz? To pokój gryfonów!!
-Oh szlama no tak.
~Czego chcesz Malfoy?
-Wypad Granger. Muszę pogadać z moją dziewczyną.
~Stell, pamiętaj co ci mówiłam.
•Ciężko będzie zapomnieć.

Hermiona wyszła. Pokój przeszło napięcie które było między mną a Draco. Jego mina oznaczała coś złego. Czułam to, czułam, że coś musiało się stać.

•Draco.. jak tu wszedłeś?..
-Dostałem hasło. Od dziś jestem prefektem.- uśmiechnął się
•Przestraszyłeś mnie. Myślałam, że coś się stało. Cieszę się! Ale.. jakim cudem?
-Młoda wystarczy być zajebistym jak ja haha
•Bardzo śmieszne- parsknęłam i walnęłam go w ramię.
-Będziemy mogli potem się spotkać?
•Taak.
-Robię imprezę. Wpadają najbliżsi. Jesteś zaproszona. Bedę po ciebie wpół do 20.
•W porządku.- powiedziałam z uśmiechem.

Draco wyszedł. Zostałam w pokoju wspólnym i rozmyślałam nad tym w co ubrać się na te przyjęcie.
...

endangered | oczami malfoya  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz