Rozdział XIII

667 69 22
                                    

 „Chyba powinienem się przyzwyczaić", pomyślał Severus, po raz czwarty przekręcając się na drugi bok.

Znów nie mógł zasnąć. Na początku był wściekły na siebie, że tak łatwo dał się sprowokować; potem na Moranę, która wywołała to wszystko, a w końcu znowu na siebie i na podły los, który, jak to ładnie ujęła, rzucił ich w takie, a nie inne miejsce, zmuszając do odgrywania konkretnych ról. Mogli tylko starać się zachować człowieczeństwo, choć w obliczu chronicznego niewyspania trudno nawet zachować rozsądek, nie mówiąc o człowieczeństwie. A wszystko wskazywało na to, że jemu, Severusowi Snape, nie będzie dana żadna z tych rzeczy.

Po tym, jak Morana między wierszami wyznała mu, że zna o nim prawdę – a przynajmniej tak mu się wydawało – próbował jeszcze coś z niej wyciągnąć. To naprawdę uczniowie tak ją podburzyli? A może Albus coś powiedział? Ta wersja brzmiała prawdopodobnie, przecież rozmawiali wielokrotnie, w tym również o Mistrzu Eliksirów, ale czy dyrektor chciałby zdradzać takie rzeczy? Jaki miałby w tym cel, jaki to mogłoby przynieść pożytek?

A może nie zrobił tego z własnej woli?

Na myśl o tym Severus aż usiadł, ale zaraz na powrót się położył, zły, że ciągle traci chłodny ogląd. Przecież nikt nie był w stanie pokonać Dumbledore'a, nawet sam Voldemort. Kimkolwiek była Morana, też z pewnością nie miała takiej mocy; nie mogła więc zmusić do mówienia czegoś, czego Albus nie chciał powiedzieć. Ale jeśli nie on, to kto?

W tej całej gonitwie myśli nie chodziło już tylko o to, skąd Hawkins mogła znać jego przeszłość. Tak naprawdę Snape czuł, że gdyby dowiedział się jaki sekret skrywa ona sama, błyskawicznie rozwiązałby wszystkie inne zagadki – kto wie, może nawet te, o których istnieniu do tej pory nie miał pojęcia. Ale o ile nowa nauczycielka była rozmowna, posiadała niezwykłą zdolność lawirowania między faktami i unikania odpowiedzi na pytania, na które z jakiegoś względu nie chciała odpowiadać. Potrafiła mówić długo i zajmująco, nie ujawniając przy tym żadnych szczegółów na swój temat. O kształceniu magicznym w Polsce wiedzieli całkiem sporo. O konflikcie polskich czarodziejów z mugolami związanymi z partią komunistyczną również. Ale o samej Moranie? Prawie nic.

Popijając małymi łykami wodę z kubka, który zawsze stał na szafce nocnej, Severus poczuł, że ogarnia go frustracja. Ta kobieta była dla niego nierozwiązywalną zagadką – zupełnie jak sfinks, który zamiast pytać, po prostu patrzy, czekając na prawidłową odpowiedź. Skąd można było wiedzieć, o co mu chodzi? Na początku, gdy Hawkins przybyła do Hogwartu, Snape po prostu uważnie jej słuchał i ze wszystkich opowieści starał się czegokolwiek dowiedzieć. Potem, kiedy zupełnie nieoczekiwanie zbliżyli się do siebie – co, jak sobie ze zdumieniem uświadomił, rozpoczęło się z jej inicjatywy – również sam zadawał pytania. Nawet najbardziej prywatne rozmowy nie przyniosły jednak odpowiedzi. Morana kilka razy wspomniała o swojej matce, z którą najwyraźniej była w dobrych, wręcz przyjacielskich stosunkach. Ale co z ojcem? Albo rodzeństwem? A może miała partnera albo, kto wie, męża? Co robiła wcześniej i dlaczego właściwie przyjechała do Anglii? Czym zajmowali się jej bliscy? I najważniejsze – po której stronie stali w konflikcie, który w świecie czarodziejskim wywołał Voldemort? A Gellert Grindelwald? Popierali jego dążenia, a może byli mu przeciwni?

Mistrz Eliksirów zapatrzył się przed siebie. Przez otwarte drzwi obserwował zaciemniony gabinet, w którym jedynym jasnym punktem były żarzące się węgielki w kominku i leciutko fosforyzująca poświata zawartości słoika, stojącego na jednej z półek jego pracowni alchemicznej. Patrzył i myślał; jeszcze raz obracał w głowie wszystkie pytania, z którymi mierzył się, odkąd Morana zaczęła uczyć w Hogwarcie. Wątpliwości przybywało, a odpowiedzi – jak na złość nie. W końcu Severus westchnął ciężko. Odstawił kubek na stolik, a potem położył się na wznak i potarł twarz. Wiedział, co musi zrobić i wcale mu się to nie podobało.

Spellbound || HP Fanfiction ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz